Jeśli czasem czytujesz internetowe wojenki „karmienie piersią vs mieszanką mlekozastępczą”, to pewnie podobne hasło obiło Ci się o uszy. Adwokaci naturalnego karmienia twierdzą, że 95% kobiet jest w stanie wyprodukować odpowiednią ilość mleka dla swojego dziecka. Przyznają, że są schorzenia lub wady anatomiczne, które mogą wymagać włączenia mieszanki do karmienia niemowlęcia, ale szacują, że to znikomy odsetek populacji. Przekaz jest jasny: 95% kobiet może samodzielnie wykarmić swoje dziecko piersią. I ja się z tym zgadzam. Faktycznie, 95% młodych matek może wykarmić swoje dziecko… …w świecie idealnym.
„Pani Od Snu”. Psycholożka, terapeutka poznawczo-behawioralna bezsenności (CBT-I), pedagożka, promotorka karmienia piersią i doula. Mówczyni i trenerka (pracowała jako ekspertka od snu m.in. z Google, ING, GlobalLogic, Agorą i Treflem), prelegentka TEDx. Certyfikowana specjalistka medycyny stylu życia – IBLM Diplomate – pierwsza w Polsce psycholożka z tym tytułem. Wspiera dorosłych i dzieci doświadczające problemów ze snem.
Przy ostatnim wywiadzie z neurologopedą, obiecałam, że napiszę kilka słów, jako psycholog pracujący w duchu RB, o ssaniu kciuka przez dzieci. Ale zacznę od zagadki: co łączy ssanie kciuka i pisanie pamiętnika?
Życie każdego człowieka, także tego najmłodszego, jest pełne emocjonujących wydarzeń: i tych przyjemnych, i trudnych. Noworodek i młodsze niemowlę w zarządzaniu intensywnymi emocjami (potocznie nazywanym uspokajaniem się) polega całkowicie na opiekunie. Nie jest w stanie samodzielnie dostarczyć sobie żadnej strategii, która pozwoliłaby mu poradzić sobie ze skumulowanym napięciem. Płacze więc, by przywołać rodzica, który zaspokoi jego potrzeby – głodu, snu, bezpieczeństwa, stymulacji. Niemowlę jest zależne od szybkiej reakcji opiekuna dopóty, dopóki… nie odkryje możliwości wkładania palca do buzi i ssania go.
„Pani Od Snu”. Psycholożka, terapeutka poznawczo-behawioralna bezsenności (CBT-I), pedagożka, promotorka karmienia piersią i doula. Mówczyni i trenerka (pracowała jako ekspertka od snu m.in. z Google, ING, GlobalLogic, Agorą i Treflem), prelegentka TEDx. Certyfikowana specjalistka medycyny stylu życia – IBLM Diplomate – pierwsza w Polsce psycholożka z tym tytułem. Wspiera dorosłych i dzieci doświadczające problemów ze snem.
Ssanie kciuka przez dziecko wywołuje zwykle popłoch rodziców i nieprzyjemne komentarze otoczenia. Czy faktycznie każdym ssaniem palców należy się martwić? Kiedy wkładanie dłoni do buzi jest potrzebne i czemu służy? Jaki jest związek podwrażliwości i ssania kciuka? Kiedy i w jaki sposób z tym nawykiem pracują neurologopedzi?
Moją rozmówczynią jest mgr Marcelina Przeździęk – neurologopeda, pedagog specjalny, terapeuta NDT-Bobath. Doktorantka Zakładu Logopedii i Emisji Głosu Uniwersytetu Warszawskiego. Doświadczenie zawodowe zdobywała pracując z dziećmi z mózgowym porażeniem dziecięcym i zespołami genetycznym m.in. w Centrum Intensywnej Terapii Olinek w Warszawie. Obecnie pracuje na Oddziale Dziennej Rehabilitacji Neurologicznej Warszawskiego Szpitala dla Dzieci, w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej nr 15 i Klinice Rehabilitacyjnej Doctor Best w Warszawie. Współpracuje z Instytutem Matki i Dziecka w Warszawie.
Magdalena Komsta: Po poprzednim wywiadzie czytelniczki zauważyły, że nie wspomniałyśmy o najważniejszym. Powiedzmy to teraz, głośno i wyraźnie: najlepiej, żeby niemowlę ssało…
„Pani Od Snu”. Psycholożka, terapeutka poznawczo-behawioralna bezsenności (CBT-I), pedagożka, promotorka karmienia piersią i doula. Mówczyni i trenerka (pracowała jako ekspertka od snu m.in. z Google, ING, GlobalLogic, Agorą i Treflem), prelegentka TEDx. Certyfikowana specjalistka medycyny stylu życia – IBLM Diplomate – pierwsza w Polsce psycholożka z tym tytułem. Wspiera dorosłych i dzieci doświadczające problemów ze snem.
Napisała do mnie A., pytając: czy jej sytuacja rodzinna wymaga już konsultacji psychologicznej, czy to jeszcze norma z którą można sobie poradzić w czterech ścianach? A jeśli tak, to jak do tego podejść?
Problem jest dość typowy – dwoje dzieci z niewielką różnicą wieku, starsze na swój sposób próbuje radzić sobie z nową sytuacją.
Oddajmy głos A.:
„Od kwietnia jestem mamą dwójki maluchów Krzysia (2 lata 9 miesięcy) i Agatki (6 miesięcy). Starałam się Krzysia przygotować na rodzeństwo: opowiadanie od początku, co się dzieje, malowanie brzucha, czytanie bajek o pojawieniu się rodzeństwa itp. Po urodzeniu Agatki Krzyś częściej niż kiedyś wpada złość i oczywiście ma do tego prawo. Uczymy się nazywać emocje i je rozładowywać. Ale co mnie martwi, a wręcz czasem sprawia, że staję się bezsilna, jest to, że bardzo często uderza Agatę. (więcej…)
„Pani Od Snu”. Psycholożka, terapeutka poznawczo-behawioralna bezsenności (CBT-I), pedagożka, promotorka karmienia piersią i doula. Mówczyni i trenerka (pracowała jako ekspertka od snu m.in. z Google, ING, GlobalLogic, Agorą i Treflem), prelegentka TEDx. Certyfikowana specjalistka medycyny stylu życia – IBLM Diplomate – pierwsza w Polsce psycholożka z tym tytułem. Wspiera dorosłych i dzieci doświadczające problemów ze snem.
Moja córka jest wyjątkowo muzykalnym dzieckiem. Swego czasu lubiła pośpiewać nawet przez dwie godziny bez przerwy. I byłabym dumna z artystycznych popisów swej latorośli, bo i słowa ciekawe (la-la-la, pfe-pfe i ba-ba w różnych konfiguracjach), i melodia niebanalna, gdyby nie to, że występy rozpoczynała o trzeciej. W NOCY. Na szczęście nie zdarzało się to zbyt często, a od dłuższego czasu nie występuje już wcale. Dociekliwa matka obczytała się wtedy tu i ówdzie i chce się teraz podzielić tą wiedzą z Tobą.
Jeśli ktokolwiek Ci powie, że trzygodzinna pobudka na zabawę w środku nocy jest nienaturalna, po lekturze tego tekstu będziesz mogła zaśmiać się lekko pod nosem. Nie ma nic naturalniejszego pod słońcem! Serio!
Twoje dziecko zalicza nocny powrót do przeszłości
Istnieją niezbite dowody historyczne, że przed rewolucją przemysłową nie istniała idea „ośmiogodzinnego, nieprzerwanego snu”! Zanim na masową skalę zaczęto korzystać ze sztucznego światła, noc, zwłaszcza w miesiącach jesienno-zimowych, trwała około 12 godzin, a sen był podzielony na dwie części. W „pierwszy sen” zapadano około dwie godziny po zmroku i trwał on od 3 do 4 godzin. Następnie człowiek budził się na 2 lub 3 godziny, a potem dosypiał aż do świtu.
Warto zaznaczyć, że nocna pobudka nie była naszym współczesnym nerwowym przewracaniem się z boku na bok, z gonitwą negatywnych myśli i obliczaniem za ile godzin zadzwoni ten okropny budzik. W przerwie pomiędzy etapami snu ludzie rozmawiali, modlili się, palili tytoń, dokładali do ognia, uprawiali seks (właśnie o tej porze, według zaleceń medyków z XVI wieku, najlepiej było starać się o potomstwo)…
Dowody na powszechność takiego stylu życia badający to zagadnienie dr Ekirch odnalazł w wielu pismach, listach, książkach, pamiętnikach i innych dokumentach, zwłaszcza sprzed rewolucji przemysłowej. O „pierwszym” i „drugim śnie” pisali m.in. Cervantes i Dickens, a jeszcze w II poł. XX wieku wyrażenia te istniały także w językach wielu tradycyjnych społeczeństw, np. w plemieniu Tiw w Nigerii, u Maronów w Surinamie czy u ludu Fante z Wybrzeża Kości Słoniowej.
Na początku XVIII wieku coraz większa dostępność źródeł sztucznego światła w domach (początkowo wyłącznie dla zamożnych osób, w XIX wieku także dla niższych klas) oraz rosnąca sieć całonocnego oświetlenia ulic miast sprawiły, że pora nocna zaczęła się skracać. Jeśli można było bez strachu przed czyhającym za rogiem bandytą pomaszerować na piwo do całodobowego baru albo na karty do sąsiadów, idea podzielonego snu była postrzegana jako strata czasu. Po 1920 roku pomysł „nocy na raty” zupełnie zniknął ze społecznej świadomości. Ba, kilkugodzinne pobudki lekarze zaczęli uznawać za patologię!
Czy współczesny człowiek mógłby spać dwuetapowo?
W latach 90. ubiegłego wieku naukowcy manipulowali światłem, aby poznać jego wpływ na rytm okołodobowy człowieka. W jednym z eksperymentów w specjalnych pomieszczeniach stworzono warunki przypominające środek zimy w klimacie europejskim – doba składała się z 10-godzinnego dnia i 14-godzinnej, całkowicie ciemnej nocy. Mogli spać ile chcieli i jak chcieli (pozazdrościć).
Gdy biorący udział w badaniu panowie odespali już swoje zaległości z normalnego życia (jakby to były matki, to spałyby bez przerwy z tydzień, nie?), przestawili się bez niczyjej interwencji na dwuetapowy nocny sen. W pierwszej części nocy spali 4-5 godzin, potem budzili się na kilka godzin i ponownie zasypiali na kolejne 3-4 godziny. W sumie na śnie spędzali zwykle nie więcej niż 8 godzin na dobę, choć cały ich pobyt w łóżku zawierał się w ok. 12 godzinach.
Co ciekawe, relacjonowali później, że w czasie spędzonym w łóżku między etapami snu, byli zrelaksowani i pogodni – zero stresu czy nakręcania się własnymi myślami (w sumie czym się mieli stresować, skoro uczestniczyli w takim fajnym eksperymencie?😉 )
Dowiedziono więc, że aktualnie obowiązująca norma „ośmiogodzinnego, nieprzerwanego snu” jest wynikiem postępu technicznego, a nie naturalną potrzebą człowieka. Co nie oznacza, że my, współcześni, niechodzący spać z kurami rodzice, musimy całkowicie dostosować się do tych pierwotnych ciągot naszych dzieci.
Co z tym można zrobić?
Poza naturalnymi wskazówkami związanymi np. z oświetleniem (o czym za chwilę), regulacja rytmu sen-aktywność podlega także wpływom społecznym. Dlatego, jeśli nie masz ochoty na zabawę o 3 nad ranem, należy delikatnie, acz stanowczo dać młodzieży do zrozumienia, że noc jest do spania. Nie zapalasz światła, nie jeździsz z nim samochodami, nie wciągasz w nocne niemowlaków rozmowy. Dbasz tylko o bezpieczeństwo dziecka, zwłaszcza jeśli śpi z Tobą w dużym łóżku i jest mobilne. Jeśli potomek dobrze bawi się w swoim towarzystwie (np. śpiewa sobie w łóżeczku), to dopóki nie wzywa Twojej pomocy, nie musisz go stamtąd wyciągać.
Zadbaj o to, by dziecko jak najwięcej korzystało z naturalnego oświetlenia w ciągu dnia. Od rana, po obudzeniu się, całkowicie podnieś rolety i rozsuń zasłony, wybierz się na przedpołudniowy spacer, nie zaciemniaj pokoju podczas dziennych drzemek.
Zastanów się, czy nie kładziesz dziecka do snu zbyt wcześnie (to nie musi być słynna 19.00), co sprawia, że o 3.30 jest już po prostu całkiem nieźle wyspane. Zwłaszcza, jeśli to trzylatek, który jeszcze leżakuje w przedszkolu i czasem ma krótką drzemkę w samochodzie, wracając z basenu.
A w środku nocy… weź głęboki oddech i pomyśl, że wraz z dojrzewaniem układu nerwowego, konsolidacją snu i regulacją rytmu okołodobowego dziecka takie imprezy będą się zdarzać coraz rzadziej. Nocne śpiewy nie oznaczają, że coś z Twoim maluchem jest nie tak, że ma kłopoty ze snem, które należy leczyć. Odezwał się w nim po prostu duch prapraprapra…przodków. A z naturą trudno dyskutować. Zwłaszcza o trzeciej w nocy.
[showhide type=”links” more_text=”Kliknij tu, żeby rozwinąć bibliografię” less_text=”Ukryj bibliografię”]
Ekirch A. R., Segmented sleep in preindustrial societies. Sleep, 2016, 39 (3); 715 –716.
Huffington A., My Q and A With Roger Ekirch on the Way We Sleep, and How It’s Changed Over the Centuries. Huffington Post, 24.06.2016. Wywiad dostępny online: http://www.huffingtonpost.com/arianna-huffington/my-q-and-a-with-roger-ekirch_b_7649554.html
Wehr T. A. et al., Conservation of photoperiod-responsive mechanisms in humans. Am J Physiol, 1993,265 (4 Pt 2); R846-857.
Wehr T. A. et al., Suppression of men’s responses to seasonalchanges in day length by modern artificial lighting. Am J Physiol, 1995, 269 (1 Pt 2); R173-178.
Potrzebujesz sprawdzonych informacji o powodach pobudek Twojego dziecka oraz poznać sposoby na zaopiekowanie się nimi? Sprawdź szkolenie „Dlaczego dzieci się budzą?”.
„Pani Od Snu”. Psycholożka, terapeutka poznawczo-behawioralna bezsenności (CBT-I), pedagożka, promotorka karmienia piersią i doula. Mówczyni i trenerka (pracowała jako ekspertka od snu m.in. z Google, ING, GlobalLogic, Agorą i Treflem), prelegentka TEDx. Certyfikowana specjalistka medycyny stylu życia – IBLM Diplomate – pierwsza w Polsce psycholożka z tym tytułem. Wspiera dorosłych i dzieci doświadczające problemów ze snem.
Strona wykorzystuje własne pliki cookies w celu prawidłowego działania jej wszystkich funkcji.
Strona wykorzystuje również pliki cookies podmiotów trzecich w celu korzystania z zewnętrznych narzędzi analitycznych, marketingowych i społecznościowych. Informacje gromadzone za pośrednictwem tych plików cookies przetwarzane są również przez dostawców narzędzi zewnętrznych.
Czy wyrażasz zgodę na korzystanie z innych niż niezbędne plików cookies na zasadach opisanych w polityce prywatności?
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.