Twoje dziecko potrzebuje zdrowej Mamy

Twoje dziecko potrzebuje zdrowej Mamy

 

Zawsze coś. Płaczące dziecko, obowiązki zawodowe, ogarnianie domu… a Ty snujesz się w coraz gorszym samopoczuciu? Zwalasz winę na nocne pobudki, zmęczenie, karmienie piersią, pełnię księżyca – w sumie na co się da, na macierzyństwo.

 

A jeśli to nie o to chodzi?

Biję się tu mocno w piersi, bo ja też tak miałam. W ciąży zwykle jesteśmy przebadane od stóp do głów, a potem zaczyna się macierzyństwo i opieka nad kobietą się kończy. Nikt nas nie mobilizuje.

W zawodach, w których ludzie odpowiadają za zdrowie i życie innych, jest obowiązek przechodzenia badań kontrolnych, sprawdzających ich stan zdrowia. W zawodzie matka – zawodzie pieruńsko odpowiedzialnym – nikt ich od nas nie wymaga. A szkoda.

Stomatologa i ginekologa ogarniałam na bieżąco, ale badania ogólne? Czułam się coraz gorzej, ale ciągle jakoś nie mogłam dojść do lekarza i na badania laboratoryjne.

A jak doszłam, w lipcu 2019, to okazało się, że mam stan przedcukrzycowy i głęboki niedobór witaminy D3. Brawo, Komsta. Ciekawe, od jak dawna!

Nie słyszałam, żeby matki tak zaniedbywały wizyty lekarskie u swoich dzieci, jak robią to samym sobie! Znam rekordzistki, które są półtora roku po porodzie, a nie były jeszcze na wizycie popołogowej (połóg, przypomnijmy, to 6 tygodni po porodzie).

 

Jakie badania powinnaś sobie zrobić?

Odpowiedź na to pytanie nie jest zbyt łatwa – wszystko zależy od tego, z jakimi objawami się borykasz. Kiedy opiszesz, co Cię niepokoi, lekarz podpowie, jakie badania należałoby wykonać (choć niestety nie wszystkie będą refundowane na poziomie przychodni POZ. Mimo to warto docenić fakt, że w Polsce badania krwi możemy zrobić odpłatnie i bez skierowania – w wielu miejscach w Europie nie ma takiej możliwości, nawet za miliony monet).

Mnie na podstawie opisu objawów polecono zbadanie poziomu glukozy, witaminy D3, witaminy B12, CRP i morfologię. Ogólny kalendarz badań profilaktycznych znajdziesz na stronie Medycyny Praktycznej (klik!).

Pod uwagę będą też brane Twoje problemy zdrowotne sprzed ciąży i z okresu połogu. Czasem duża utrata krwi w trakcie porodu kończy się anemią. Zdarza się, że po porodzie rozregulowuje się praca tarczycy. Warto też szczerze porozmawiać z rodzicami, ciotkami, wujkami, rodzeństwem, jakie choroby występują w Twojej rodzinie częściej. To ważna informacja w profilaktyce zdrowotnej, a w wielu rodzinach w ogóle się takich tematów nie porusza!

 

A co, jeśli karmisz piersią?

Wątpliwości dotyczące niektórych badań u młodych mam są związane z tym, że okres laktacji utożsamia się z okresem ciąży. Niektórym, bez zbytniego zagłębiania się w temat, wydaje się, że jeśli jakiegoś badania nie wolno było wykonywać w ciąży, to nie można też tego robić w trakcie karmienia piersią. A to tak nie działa. To zupełnie dwa różne stany i nie można stawiać między nimi znaku równości jeśli chodzi o diagnostykę czy leczenie.

Pokazywałam to już przy okazji artykułu o leczeniu mamy karmiącej (klik!). W trakcie ciąży nie powinno się jeść surowego mięsa, ze względu na ryzyko infekcji płodu. W czasie karmienia tatara zjeść można. Nawet gdyby mama się zatruła, to nic szkodliwego do mleka nie przejdzie.

W kontekście badań dobrym przykładem są zdjęcia rentgenowskie. Nie wolno ich wykonywać w ciąży, ale są całkowicie bezpieczne w trakcie laktacji. Promienie RTG nie kumulują się w mleku i nie szkodzą dziecku. Po wykonaniu zdjęcia rentgenowskiego nie trzeba czekać z kolejnym karmieniem, nie trzeba mleka odciągać i wylewać. Można nakarmić nawet noworodka bezpośrednio po wyjściu z gabinetu. Nawet, jeśli było to prześwietlenie klatki piersiowej [1].

Dozwolone w trakcie karmienia piersią jest również używanie środków kontrastujących (kontrastów) w czasie badań radiologicznych: badania RTG [2], tomografii komputerowej [3] i rezonansu magnetycznego [4].  Badania wskazują, że kontrasty przenikają do pokarmu matki w ilości nieoznaczalnej w laboratorium (substancji jest w mleku tak mało, że nie da się jej odnaleźć w próbce). Ponadto środki te cechują się wybitnie słabą absorbcją z przewodu pokarmowego dziecka. Uznaje się, że więc takie badania za bezpieczne także w okresie karmienia piersią. Matka w okresie laktacji po badaniu tomografii komputerowej czy rezonansu magnetycznego, także z użyciem środka kontrastującego, nie musi odciągać i wylewać mleka ani zachowywać odstępu między badaniem a kolejnym karmieniem [5].

Badania z użyciem izotopów promieniotwórczych to jedyne, po których konieczne jest czasowe zaprzestanie karmienia piersią. Do takich badań należy scyntygrafia i pozytonowa tomografia emisyjna (PET).

W zależności od użytego izotopu przerwa w karmieniu będzie wynosić od kilku godzin do 41 dni [6]. Warto w takich przypadkach poprosić radiologa wykonującego badanie o podanie nazwy izotopu i skontaktować się z Certyfikowaną Doradczynią Laktacyjną CDL, Międzynarodową Konsultantką Laktacyjną IBCLC lub farmaceutą specjalizującym się w pracy z kobietami karmiącymi, aby uzyskać szczegółowe informacje dotyczące długości przerwy. Utrzymanie laktacji będzie więc w niektórych przypadkach wymagało bardzo intensywnej pracy z laktatorem (choć odciągnięte mleko trzeba będzie wylewać, a dziecko karmić pokarmem zgromadzonym wcześniej) [7]. 

Dotychczas zdarzyło mi się wspierać mamę półtorarocznego dziecka, która po wyleczeniu przed ciążą nowotworu tarczycy musiała regularnie wykonywać scyntygrafię tarczycy z izotopem jodu. Ponieważ przerwa w karmieniu w tym przypadku musiałaby trwać 41 dni, moja Klientka zdecydowała się na odstawienie dziecka od piersi przed badaniem.

I oczywiście w trakcie laktacji można wykonywać badania laboratoryjne krwi, także test doustnego obciążenia glukozą itp.

 

Profilaktyka ginekologiczna

Badania cytologiczne każda mama powinna wykonywać raz w roku. Choćby i z dzieckiem w gabinecie. Ja wiem, że dzieci płaczą, wiem, że niektóre chcą być ciągle przy piersi, ale pokombinuj proszę, jak to zorganizować, żebyś na tę cytologię wreszcie się wybrała (jeśli minął więcej niż rok od ostatniej).

Karmienie piersią nie jest przeciwwskazaniem do pobierania cytologii! Jeśli karmisz piersią i jeszcze nie wróciła Ci płodność, nie wiesz, w którym dniu cyklu jesteś – to nieistotne. Jeśli Twój lekarz twierdzi inaczej, zmień lekarza. Serio. Cytologię można wykonywać każdego dnia cyklu poza dniami krwawienia miesiączkowego. Ważne: materiał do badania powinien być pobierany szczoteczką, a nie jak kiedyś – wacikiem [8].

Raz w miesiącu, po okresie lub jakiegokolwiek stałego dnia miesiąca (jeśli Twoja płodność po porodzie jeszcze nie wróciła) należy badać sobie piersi. Film oraz grafiki instruktażowe znajdziesz TUTAJ.

Nie istnieją oficjalne rekomendacje dotyczące badania USG piersi u kobiet. Wielu ekspertów od profilaktyki onkologicznej zaleca, aby wykonywać je po 20 urodzinach raz w roku. Okres laktacji nie jest przeciwwskazaniem do USG piersi [9]! Obraz może być nieco trudniejszy do interpretacji, dlatego warto wybrać doświadczonego specjalistę. Polecanych przez Czytelniczki lekarzy znajdziesz w komentarzach do poniższej grafiki:

Kobiety najpóźniej po 50 roku życia (według kryteriów amerykańskich już od 45 roku życia) [10] powinny nie rzadziej niż raz na dwa lata wykonywać mammografię.

 

BARDZO WAŻNE

Na koniec mam do Ciebie ogromną prośbę: weź TERAZ telefon komórkowy i zadzwoń albo napisz wiadomość do swojej mamy, teściowej, siostry lub przyjaciółki. Zapytaj, kiedy ostatnio robiły cytologię i USG lub mammografię piersi. Zrób to.

Wiem z prywatnych wiadomości, że dzięki trąbieniu na lewo i prawo w Internecie o tym, że w trakcie laktacji można i trzeba robić USG piersi, dwóm matkom prawdopodobnie uratowałam życie. Poszły, zbadały się, wykryto nowotwór we wczesnym stadium. (Trochę już czasu od tego minęło, a ja nadal mam gulę w gardle, kiedy o tym piszę).

Zadbaj o siebie i przypomnij bliskim Tobie kobietom, żeby też się badały.

PS. Napisałaś do nich TERAZ? Świetnie. A może udostępnisz ten tekst?

 

 
To już trzy lata z Wymagajace.pl +webinar

To już trzy lata z Wymagajace.pl +webinar

To już trzecie urodziny Wymagajace.pl! Blog jako trzylatek spoważniał nieco i sporo się zdarzyło w mojej aktywności okołoblogowej – sama nie wierzę, jak dużo, kiedy patrzę wstecz!

Dla tych, którzy lubią cyferki – w trzecim roku działalności Wymagające.pl miało prawie dwa i pół miliona odsłon (w porównaniu z 1,5 miliona w drugim roku blogowania – moja społeczność świadomych rodziców ciągle rośnie!).

Trzeci rok blogowania był rokiem nagród. Dzięki głosowaniu Czytelników zwyciężyłam w plebiscycie Człowiek Roku 2018 w powiecie tomaszowskim w kategorii Działalność społeczna i charytatywna organizowanym przez Dziennik Łódzki.

Zostałam też doceniona przez ekspertów tworzących blogi i otrzymałam tytuł Twórca Roku 2019.

Nawet nie wiecie, jak mnie to motywuje do dalszej pracy!!!

Jednym z najtrudniejszych emocjonalnie, ale wartych tego napięcia doświadczeń było dla mnie napisanie listu otwartego do wydawnictwa PZWL – reakcja Czytelniczek i Czytelników przerosła moje najśmielsze oczekiwania i wspólnie doprowadziliśmy do wycofania szkodliwej publikacji „Wyspani rodzice” z rynku (list przeczytasz TUTAJ, a streszczenie całej historii TUTAJ).

Ostatni rok był mocno nasycony wyjazdowymi warsztatami. Dość powiedzieć, że w 2018 roku zrobiłam po Polsce ponad 14,5 tysiąca kilometrów.

Prowadziłam grupę wsparcia w Tomaszowie Mazowieckim. Kontynuowałam współpracę z Całkiem Fajnymi Terapeutami Pawła Zawitkowskiego. Po raz drugi zorganizowałam lokalną Akcję Mlekoteka, w tym poniższą sesję zdjęciową „Karmię wszędzie” i wystąpiłam w warszawskim finale Akcji oraz w pierwszej edycji Mle-Conu.

Pisałam do Kwartalnika Laktacyjnego. Wystąpiłam w kilku mediach internetowych i klasycznych.

Spełniłam swoje marzenie i nawiązałam współpracę z Fundacją Dajemy Dzieciom Siłę. Wystąpiłam na dwóch konferencjach dla profesjonalistów oraz zaczęłam prowadzić szkolenia dla specjalistów pracujących z małymi dziećmi oraz program mentoringowy. Założyłam na Facebooku grupę dla profesjonalistów pracujących z dziećmi od 0 do 6 roku życia Specjaliści 0-6.

Zostałam instruktorką aktywnej szkoły rodzenia. Dołączyłam też do projektu strażniczego Na Straży Rodzić po Ludzku organizowanego przez Fundację Rodzić po Ludzku.

Z ogromną radością objęłam matronatem dwie bardzo ważne dla mnie książki. Pierwsza z nich to drugie wydanie książki Searsów o hajnidach tym razem pod nowym tytułem „Twoje wymagające dziecko” (jej recenzję przeczytasz tutaj).

Druga to książka „Self-Reg. Opowieści dla dzieci o tym, jak działać, gdy emocje biorą górę” (klik!) autorstwa Agnieszki Stążki-Gawrysiak z Dylematki.pl  – i kilka słów o niej:

Jeśli miałaś trudność z przebrnięciem przez oryginalną książkę „Self-reg” Stuarta Shankera, ale sama koncepcja Was interesuje – to jest książka dla Ciebie. Jeśli masz w domu dziecko między 4 a 8 rokiem życia (tak mniej-więcej) i chcesz pomóc mu zrozumieć, na czym polega samoregulacja i jak może nad nią pracować – to jest po stukroć książka dla Ciebie.

Układ jest bardzo jasny – po króciuteńkim wstępie dotyczącym samej metody pracujemy na przykładach. Książka zawiera 7 opowiadań dla dzieci o trudnych sytuacjach Kuby i Lenki (ale takich totalnie codzinnych typu „dostałam nie ten kubek, który chciałam”), a po każdej bajce jest kilka stron omówienia konkretnego obszaru z podejścia Self-Reg dla rodzica. Dzięki temu przy wspólnym czytaniu dziecko zaczyna rozumieć, co się z nim dzieje i jak można szukać lepszych rozwiązań, a rodzic, jak korzystać z tej metody na co dzień.

Dwa najczęstsze zdania, które słyszę od rodziców, którzy już czytali tę książkę? „Autorka chyba podsłuchiwała, co się dzieje w naszym domu” oraz „Nareszcie rozumiem, o co chodzi w tym Self-Regu”. Chyba nie muszę już dodawać, że z całego serca polecam? 🙂

Tempo ukazywania się artykułów na blogu zwolniło, ale za to do stałego cyklu weszły cotygodniowe Wymagadki oraz minimum raz w miesiącu wywiady wideo z gośćmi (wszystkie do odsłuchania TUTAJ). Rozwinęła się facebookowa grupa dla rodziców, w której aktualnie jest ponad 15 tysięcy osób! Rozkręciłam też wreszcie swojego Instagrama.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Wymagajace.pl (@magdalena_komsta)

Mój sklep to już 2 kursy online i 6 szkoleń online: od odstawiania karmienia przez sen małych dzieci aż do odpieluchowanie. Wszystkie szkolenia mają napisy dla osób z wadami słuchu, przygotowujemy też napisy do kursów.

Czy wszystko się udało? Ależ skąd. Miało być więcej i lepiej, jak zwykle 😉 To, co zdecydowanie w tym roku nie wyszło, to podcastowanie. Mam mocne postanowienie poprawy i nadrobienia nagrywania audycji Mamowskaz w lipcu oraz sierpniu.

Plany na kolejny rok?

W wakacje nie zwalniam tempa!

Po pierwsze, w następnych trzech miesiącach większość czasu poświęcać będę pisaniu i wydaniu własnej książki o tzw. czwartym trymestrze. To będzie publikacja o WSZYSTKIM, co – oczekując narodzin dziecka – potrzebujesz wiedzieć o pierwszych tygodniach życia z niemowlakiem. Mam nadzieję, że będziecie kupować dla siebie lub na prezent! 🙂

Po drugie, planuję nie tylko powrót do nagrywania podcastów, ale także w miarę regularnie publikowanie artykułów na blogu oraz… chciałabym Wam dostarczać więcej filmów na moim kanale Youtube.

Do zobaczenia w kolejnym roku blogowania!