Samoodstawienie – kiedy dzieci same rezygnują z karmienia piersią?

Samoodstawienie – kiedy dzieci same rezygnują z karmienia piersią?

Wśród wielu mitów, dotyczących karmienia piersią, nadal żywe jest stwierdzenie: „matka MUSI zadecydować o odstawieniu dziecka od piersi, bo ono samo nigdy nie zrezygnuje z karmień”.

I pójdzie z piersią w buzi na maturę – chciałoby się dodać 😉

Spokojnie, WSZYSTKIE dzieci się kiedyś odstawiają, choć u niektórych do naturalnego, niewspomaganego przez matkę odstawienia trzeba trochę poczekać.

Czym jest samodstawienie?

Samoodstawienie to – w przeciwieństwie do strajku laktacyjnego,  o którym za chwilę – powolny proces. Zajmuje od kilkunastu do kilkudziesięciu miesięcy. Wraz z postępującym rozwojem dziecka w różnych jego sferach, ono samo coraz rzadziej i rzadziej prosi o karmienie. Nawet, jeśli matka nie zachęca go do odstawienia w jakikolwiek sposób.

Kiedy dzieci same odstawiają się od piersi?

Dr Katherine Dettwyler na podstawie badań dotyczących małp najbliższych genetycznie człowiekowi, opracowała zestawienie 6 wskaźników wieku naturalnego zakończenia karmienia piersią [1]:

  • pojawienie się pierwszych zębów stałych = 5,5 – 6 r.ż.
  • czas trwania ciąży x 6 = po 4,5 r.ż.
  • masa ciała urodzeniowa x 4 = 27 – 30 m.ż.
  • 1/3 masy ciała dorosłego osobnika = 4 – 7 r.ż.
  • 1/2 wieku dojrzałości płciowej = 6 – 7 r.ż.
  • dojrzałość układu immunologicznego = 6 r.ż.

Innymi słowy: gdybyśmy nie wywierali na nich żadnej presji społecznej, wszystkie dzieci odstawiałyby się same od piersi między  2,5 a 7 rokiem życia.

W kulturach, w których pozwala się dzieciom na karmienie tak długo, jak tego chcą, zwykle odstawiają się one między 3 a 4 rokiem życia.

Prawdziwe samoodstawienie, rozumiane jako proces rezygnowania z karmień i zaspakajania potrzeb emocjonalnych oraz odżywczych za pomocą innych strategii, raczej nie występuje przed 18 m.ż.

Dlaczego więc dzieci młodsze niż 18-miesięczne „odstawiają się” od piersi?

Maluchy, które mają mniej niż 18 miesięcy, raczej nie rezygnują z piersi zupełnie bez wpływu innych osób, choć czasem nie jest on na pierwszy rzut oka dostrzegalny.

Wśród powodów „odstawienia się” dzieci młodszych niż półtoraroczne wymienia się:

  • strajk laktacyjny (nagła odmowa karmienia z powodu np. zapalenia ucha, ząbkowania, pojawienia się pleśniawek, wystraszenia się czegoś przez dziecko podczas ssania piersi);
  • zjawisko „triple nipples” (z ang. trzy sutki) – jeśli mama używa także butelki oraz smoczka-uspokajacza, to pierś może być traktowana wyłącznie jako źródło pokarmu, a nie uspokojenia. Wraz z rosnącymi umiejętnościami przyjmowania stałego pożywienia, pierś staje się dla dziecka coraz mniej atrakcyjna. Szybciej i łatwiej je za pomocą łyżeczki i rąk, pije z butelki, a wycisza się podczas ssania smoczka;
  • skok rozwojowy (np. rozpraszanie się przy karmieniu bywa interpretowane przez mamę jako odstawienie od piersi);
  • zmniejszona ilość pokarmu lub zmiana jego smaku (np. z powodu zajścia przez mamę w ciążę);
  • zbyt szybkie i agresywne rozszerzanie diety (zastępowanie już w 1 roku życia karmień pokarmami stałymi, powodujące obniżenie poziomu laktacji, co skutkuje dalszym zniechęcaniem się dziecka do pobierania pokarmu).
Jak wygląda prawdziwe samoodstawienie?

Ono nigdy nie dzieje się z dnia na dzień! Zwykle dziecko coraz rzadziej zgłasza się do piersi, pozostawiając na koniec pojedyncze karmienia, często jako ostatnie utrzymując wieczorne karmienie do zasypiania.

Czasami dziecko swoją decyzję oznajmuje wyraźnie i wprost (wyobraźcie sobie to zdziwienie na twarzy matki, która słyszy „cycy nie, czytać!” ;). Najczęściej mama orientuje się po prostu, że od kilku czy kilkunastu dni nie było karmień i droga mleczna chyba właśnie się zakończyła.

Czy powinnam czekać na samoodstawienie?

Wszystkie międzynarodowe organizacje rekomendują karmienie piersią przez rok/dwa lata i dłużej, jeśli matka i dziecko sobie tego życzą. Do tanga trzeba dwojga i wiele mam z różnych powodów nie chce czekać do naturalnego samoodstawienia – i ma do tego pełne prawo!

Ja jako promotorka karmienia piersią wprost mówię o korzyściach z długiego karmienia piersią, ale jednocześnie zostawiam przestrzeń na indywidualne wybory matek i wspieram je w osiąganiu przez nie ICH celów laktacyjnych. Samoodstawienie nie jest dla wszystkich – ja sama karmiłam 25 miesięcy i zakończyłam drogę mleczną łagodnie, pełna dobrych wspomnień z tego okresu 🙂

Bez względu na to, kiedy chce się zakończyć swoją drogę mleczną, warto robić to stopniowo, ze względu na zdrowie i emocje dziecka oraz mamy. Więcej o korzyściach z łagodnego kończenia karmienia piersią pisałam w tym artykule.

 

7 rzeczy, które warto zrobić ZANIM odstawisz nocne karmienia

7 rzeczy, które warto zrobić ZANIM odstawisz nocne karmienia

 

Nie ma chyba tygodnia, żeby ktoś mnie nie zapytał, jak odstawić dziecko od nocnych karmień? Zastanawiają się nad tym zarówno mamy karmiące piersią, jak i karmiące mieszanką. Często, gdy w Internecie rozpoczyna się dyskusja na temat „przesypiania nocy”, eliminacja nocnych posiłków jest wymieniana jako jedna z pierwszych rzeczy, które należy zrobić.

Warto mieć jednak świadomość, że zanim zakończymy nocne karmienia (bez względu na typ mleka podawany dziecku), warto przyjrzeć się aż 7 rzeczom, które mogą sprawić, że intencjonalnie odstawienie od piersi/butelki w nocy nie będzie konieczne (albo nie będzie dla Ciebie takie pilne):

 

1. MIEJ REALISTYCZNE OCZEKIWANIA

Dużo i głośno mówi się o tym, co dziecko POWINNO  w danym wieku. Założę się, że obiły Wam się po uszy różnorodne hipotezy, od kiedy to dziecko nie powinno już jeść w nocy. Pomysły są tu naprawdę niekiedy absurdalne – według Tracy Hogg już 5-kilogramowe niemowlęta są gotowe na nocny post. Dość często u różnej maści specjalistów usłyszycie, że dziewięciomiesięczniaki albo dzieci roczne to już na pewno nie potrzebują nocnych karmień.

A jaka jest prawda?

Wszystko zależy od tego, co zdefiniujemy jako stan „nie potrzebować”. Przeżyją? Na pewno. Ale czy to tylko o przeżycie dziatwy nam w rodzicielstwie chodzi?

Nie ma obiektywnych danych, które jednoznacznie określiłyby, do kiedy karmić dziecko w nocy. Wszelkie stanowcze stwierdzenia dotyczące wieku są oparte na własnych przekonaniach osób ich wygłaszających. Są dzieci roczne czy półtoraroczne, które mogą potrzebować nocnych karmień z powodów żywieniowych (i innych też, wszak w karmieniu, zwłaszcza karmieniu piersią nie chodzi tylko o kalorie, a o bliskość, poczucie bezpieczeństwa czy stymulację jamy ustnej).

Na pewno w pierwszym roku życia powinniśmy karmić dziecko mlekiem na żądanie, zarówno za dnia, jak i nocą.

Odstawienie nocnych karmień piersią zwiększa ryzyko zakończenia karmienia piersią w ogóle – to właśnie nocne karmienia napędzają laktację. Zanim więc postanowi się odstawić dziecko od piersi w nocy, warto się zastanowić, jakie ma się cele laktacyjne – zwłaszcza jeśli mówimy o dziecku młodszym niż roczne, u którego może być konieczność zastąpienia przynajmniej jednego karmienia mieszanką mlekozastępczą.

CZY DZIECKO ODSTAWIONE OD NOCNYCH KARMIEŃ ZACZNIE PRZESYPIAĆ NOC?

Niekoniecznie – dzieci dzielą się na 3 grupy:

  • odstawione od nocnych karmień następnej nocy przesypiają ją bez kłopotu;
  • odstawione od nocnych karmień z nocy na noc budzą się coraz rzadziej i w ciągu kolejnych kilku-kilkunastu tygodni zaczynają przesypiać noc;
  • odstawione od nocnych karmień budzą się tak samo często, jak dotychczas.

W której grupie będzie Twoje dziecko? Nie wiem. Dlatego właśnie piszę ten artykuł, by uświadomić Ci, ze zanim odstawisz nocne karmienia, możesz spróbować innych sposobów na polepszenie jakości Waszego snu.

Im starsze dziecko, tym większa szansa, że dziecko odstawione od nocnych karmień zacznie przesypiać noc, choć dużo zależy np. od jego temperamentu i stanu zdrowia.

 

2. ZADBAJ O SIEBIE

Jeśli jesteś wykończona nocnymi karmieniami sztuk dwa, to prawdopodobnie nie chodzi o karmienia. Zdrowy człowiek nie słania się rano na nogach, jeśli wstaje dwukrotnie każdej nocy na kwadrans, serio.

Czy jesteś zdrowa (wyklucz problemy z tarczycą, anemię, depresję poporodową)?

Czy jest Ci wygodnie? Czy masz w nocy wszystkie potrzebne  do karmienia rzeczy pod ręką? Czy dziecko jest na tyle blisko, abyś nie musiała daleko do niego chodzić i wybudzać się tym? Czy śpicie w tym samym pokoju lub nawet łóżku?

Jeśli karmisz piersią, odsyłam do artykułu, w którym piszę o wskazówkach na udaną mleczną noc.

 

3. SPRAWDŹ, CZY TWOJE DZIECKO JEST ZDROWE

O problemach zdrowotnych, które mogą mieć wpływ na sen, prowadzić do częstych pobudek i częstych nocnych karmień pisałam w tym artykule.

Nie ma się co oszukiwać – możemy kombinować z kwestią rytmu okołodobowego, odpowiednio przygotować sypialnię, wprowadzić cudny rytuał wieczorny i odstawić nocne karmienia, ale jeśli dziecko budzi się z powodu choroby/zaburzenia, to niekarmienie go nocą nie sprawi, że ono nagle magicznie wyzdrowieje i zacznie przesypiać noce. Jedyne, co możliwe, to że ewentualnie w procesie wypłakiwania przestanie swój dyskomfort sygnalizować.

 

4. UPEWNIJ SIĘ, ŻE PRAWIDŁOWO ROZSZERZASZ DIETĘ

Odstawienie nocnych karmień jest możliwe, jeśli proponujemy odpowiednią dla wieku liczbę posiłków stałych. Kluczem jest słowo PROPONUJEMY – odpowiedzialność jest tu podzielona, to znaczy, że my, jako rodzice, decydujemy jak często i co postawimy przed dzieckiem, a ono decyduje czy i ile zje.

Często spotykam się z sytuacją, gdy mama rocznego dziecka rozważa rezygnację z nocnych karmień, ale w wywiadzie okazuje się, że dostaje ono wyłącznie 3 posiłki stałe. To za mało!

WHO rekomenduje następujące podawanie posiłków uzupełniających:

  • 6-8 m.ż. – 2-3 posiłki;
  • 9-11 m.ż. – 3-4 posiłki + ew.1-2 przekąski (jeśli dziecko ma apetyt);
  • po 12 mż. – 3-4 posiłki + 1-2 przekąski [1].

Jeśli zastanawiamy się nad całkowitym odstawieniem karmienia piersią przed ukończeniem 1 r.ż., to może ono wymagać wprowadzenia mieszanki mlekozastępczej (w porozumieniu z pediatrą).

W temacie rozszerzania diety i wszelkich żywieniowych polecam wpis psychodietetyczki Zuzi Anteckiej z bloga Szpinak Robi Blee (klik!) oraz artykuł dietetyczki Małgosi Jackowskiej (klik!).

I jeszcze jedna uwaga: jeśli dziecko żyje tylko mlekiem, bo  NIE POTRAFI/BOI się jeść, nie umie gryźć, żuć, ma zaburzenia anatomiczne, nadwrażliwość jamy ustnej etc – odstawienie nocnych karmień nie sprawi, że pozbędzie się tych trudności jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki! (tu znów odsyłam do Szpinakowego bloga, do wpisu o zaburzeniach karmienia).

 

5. SPRAWDŹ, CZY ZEGAR BIOLOGICZNY TWOJEGO DZIECKA FUNKCJONUJE PRAWIDŁOWO

Podstawowa zasada to: w dzień = jasno, aktywnie; a w nocy = ciemno, spokojnie. Prawidłowe zarządzanie światłem oraz poziomem aktywności dziecka pozwala na odpowiednią produkcję melatoniny (hormonu snu) i ułatwia zasypianie oraz spokojny sen.

Rozwijam te myśli w artykułach – o wieczornych rytuałach oraz o zarządzaniu światłem.

 

6. PRZYJRZYJ SIĘ RYTUAŁOWI WIECZORNEMU

CO POZA KARMIENIEM JEST ELEMENTEM RYTUAŁU?

Czy macie rytuał przed snem (warto go mieć, według badań przynajmniej 3 razy w tygodniu, choć im częściej, tym lepiej [2])? Czy jakieś przyjemne czynności poprzedzają karmienie do zaśnięcia?

KTO UCZESTNICZY W RYTUALE?

Wprowadzenie do wieczornego rytuału innego dorosłego, np. ojca dziecka, w przypadku maluchów karmionych piersią, pozwala w przyszłości na przekazanie mu usypiania i ułatwia rezygnację z karmienia przed snem lub/i w nocy. O tym, dlaczego czasem ojcowie nie są akceptowani przez dzieci nocą, napisałam tutaj.

Podpowiedzi dotyczące rytuału wieczornego znajdziesz na przykład we wpisach: o kąpieli, o aromaterapii oraz o wprowadzaniu przytulanki.

 

7. PRZYGOTUJ SYPIALNIĘ

Temu zagadnieniu poświęciłam osobny artykuł, który znajdziesz tutaj.

 

Czy lato jest dobrą porą na kończenie drogi mlecznej?

Czy lato jest dobrą porą na kończenie drogi mlecznej?

Dość często w artykułach dotyczących odstawiania dziecka od piersi znajduje się wskazówka, aby nie robić tego latem. Dlaczego? By maluch się nie odwodnił. W innych przeczytasz informację, że czas od października do kwietnia również nie jest dobrym momentem na kończenie drogi mlecznej. To sezon infekcji, więc warto utrzymać karmienie ze względu na jego immunoprotekcyjne właściwości.

I jeśliby stosować się do tych wszystkich porad, to okazałoby się, że właściwe miesiące na odstawienie dziecka od piersi to tylko maj i wrzesień. Bardzo to zawężające, prawda?

Jak więc jest naprawdę – czy lato faktycznie nie jest dobrą porą na zakończenie drogi mlecznej? Jest dobrą, nie gorszą niż inne, ale pod jednym warunkiem:

ŻE ODSTAWIANIE OD PIERSI TO PROCES, A NIE WYDARZENIE

Najlepiej, żeby kończenie drogi mlecznej było dość długim procesem. Jak długim? Dużo zależy od wieku i temperamentu dziecka, ilości karmień, sytuacji rodzinnej, powodów decyzji o odstawianiu i pewnie jeszcze kilku innych czynników. Nie ma tu jakichś odgórnych widełek czasowych, bo tak jak każda droga mleczna jest inna, tak i jej zakończenie może bardzo różnie przebiegać. Będą pary mama-dziecko, które w łagodny sposób pożegnają karmienia w dwa tygodnie, a będą takie, u których potrwa to cztery miesiące.

Warto jednak, jeśli masz taką możliwość, aby z sytuacji „karmienie na żądanie” nie przechodzić z dnia na dzień do stanu „to już absolutny koniec”.

Dlaczego? Z co najmniej kilku powodów:
  • emocje dziecka – nagłe odstawienie od piersi może być trudnym przeżyciem dla dziecka – zwłaszcza, jeśli dotychczas było karmione przez całą dobę na żądanie. Karmienie nie tylko jest dla wielu maluchów źródłem poczucia bezpieczeństwa, ale także stymulacji jamy ustnej (ssanie działa wyciszająco i uspokajająco). Poza tym bardzo często bywa znaczącym elementem rytuałów (zasypiania, powitania po rozłące). Nagłe usunięcie znanej, zrytualizowanej czynności bez wprowadzenia czegoś w zamian przed odstawieniem od piersi, może czasowo zdezorganizować te fragmenty dnia.
  • emocje matki – nawet przy zaplanowanym wcześniej odstawieniu od piersi kobiecie bardzo często towarzyszą trudne emocje: smutek, poczucie straty, płaczliwość, wahania nastrojów (o tym, dlaczego tak się dzieje, przeczytasz TUTAJ);
  • zdrowie dziecka – koncepcja Baby Led-Weaning (nazywana w Polsce Bobas Lubi Wybór, choć jej prawdziwe tłumaczenie to odstawianie kierowane przez dziecko) zakłada, że z czasem dziecko zjada coraz więcej produktów stałych, a ilość wypijanego z piersi czy butelki mleka stopniowo się zmniejsza. Jeśli więc odstawianie jest procesem, dziecko ma szansę stopniowo nauczyć się przyjmować coraz więcej płynów i pożywienia z innych źródeł niż pierś. Nie trzeba się wówczas obawiać wspomnianego już odwodnienia malucha. Ma to duże znaczenie dla dzieci, których dieta w przeważającym stopniu opiera się na mleku mamy albo niemowląt przed ukończeniem 1 roku życia, u których karmienia z piersi przynajmniej częściowo powinny być zastępowane podawaniem mieszanki mlekozastępczej (dobranie odpowiedniej mieszanki i zaakceptowanie jej smaku przez dziecko może chwilę potrwać);
  • zdrowie matki – nagłe odstawienie od piersi może wiązać się z przykrymi powikłaniami. Jeśli mleko nie jest co jakiś czas ściągane czasem pojawia się ból piersi czy zastoje. Poza tym powolne kończenie karmienia wpływa pozytywnie na wygląd piersi. Gdy gruczoły mleczne stopniowo się zmniejszają, piersi powoli wypełniają się w tym miejscu tkanką tłuszczową, a skóra ma czas przystosować się do zmiany rozmiaru.

 

Jak się wysypiać, karmiąc piersią?

Jak się wysypiać, karmiąc piersią?

Nadal pokutuje przekonanie, że karmiąc piersią, jesteśmy skazane na bycie niewyspanymi. „Dałabyś butelkę, to wreszcie byś odpoczęła” – z prawdziwą troską radzą znajomi i rodzina. Co można zrobić, by choć trochę lepiej sypiać, jednocześnie nie rezygnując z dobrodziejstw naturalnego karmienia?

(więcej…)

Mleczne zamieszanie – nietoleracja laktozy a alergia na białka mleka krowiego

Mleczne zamieszanie – nietoleracja laktozy a alergia na białka mleka krowiego

Mleko i produkty mleczne są jednym tchem wymieniane z cytrusami, truskawkami i warzywami kapustnymi jako główni winowajcy małych bolących brzuszków. Krostki na twarzy noworodka? To przez krowie mleko, które wypiła matka. Jedna brzydka kupa? Ooo, nietolerancja laktozy, odstawiamy od piersi. Kolki, gazy, wieczorny niepokój? Odciągać pokarm i wylewać mleko pierwszej fazy albo przejść na butelkę, po co się męczyć, mamy takie dobre mleka dla alergików.

W dyskusjach o tzw. diecie matki karmiącej na forach, wśród znajomych i (niestety) w gabinetach lekarskich niejednokrotnie przewijają się hasła „alergia na laktozę”, „nietolerancja mleka”, „uczulenie na laktozę”, „skaza białkowa”… Można odnieść wrażenie, że nietolerancja laktozy i alergia na białka mleka krowiego to pojęcia, których można używać zamiennie (a tak nie jest).

Postaram się wyjaśnić nieco to mleczne zamieszanie.

Nietolerancja laktozy:

(więcej…)