3 lawendowe sposoby, by poprawić sen Twojego dziecka

3 lawendowe sposoby, by poprawić sen Twojego dziecka

 

Brzmi szamańsko, ale przed Wami – udowodniony naukowo – sposób na poprawę snu Twojego dziecka, czyli wykorzystanie aromaterapii. Olejki eteryczne wpływają na mózg poprzez nerwy węchowe i mają różnorodne działanie: niektóre uspokajają, inne pobudzają, poprawiają nastrój lub zwiększają koncentrację.

Właściwości relaksujące i poprawiające jakość snu wykazuje kilka olejków, ale to właśnie lawendowy jest uznawany za najskuteczniejszy i jednocześnie za najbezpieczniejszy dla dzieci już od pierwszego miesiąca życia. Olejek eteryczny z lawendy ma działanie uspokajające, obniża ciśnienie krwi i tętno, wpływa pozytywnie na sen, pamięć i reakcje na stres, uśmierza ból, zmniejsza lęk i objawy depresji.

W jaki sposób olejek lawendowy wpływa na sen?

Badania wykazały uspokajające i usypiające działanie olejku eterycznego z lawendy. Używanie go wydłuża czas trwania fazy NREM, czyli tej, podczas której sen jest głęboki i mocny. Udowodniono również, że zmniejsza ilość pobudek. Masaż olejem z odpowiednim stężeniem związków eterycznych łagodzi także kolkę niemowlęcą.

lavender-1507499_1920

Na grupie niemowląt w wieku od 1 do 4,5 miesiąca przeprowadzono sympatyczne badanie. Część matek kąpała dzieci w wodzie z dodatkiem olejku lawendowego, a część w wodzie bez dodatków. Okazało się, że zapach lawendy wpływał relaksująco zarówno na dzieci, jak i na matki – obie strony tego eksperymentu miały niższe poziomy kortyzolu – hormonu stresu niż pary kąpiące (się) bez olejku. Matki lawendowe częściej uśmiechały się do swoich pociech, częściej na nie patrzyły i je dotykały. Maluchy natomiast chętniej nawiązywały kontakt wzrokowy z mamą podczas kąpieli i mniej płakały po wyjęciu z wanienki. A co najlepsze, lepiej i głębiej potem spały. Czego chcieć więcej!

Jaki więc olejek lawendowy wybrać?
  • czysty, naturalny – w składzie nie powinno znajdować się nic poza olejkiem eterycznym. Wszelkie dodatki są zbędne, poza tokoferolem (czyli witaminą E), który przeciwdziała szybkiemu psuciu się olejku;
  • w buteleczce z ciemnego szkła z kroplomierzem;
  • w niewielkiej pojemności – nie więcej niż 30 ml, bo olejków używa się w bardzo małych ilościach, a ich ważność po otwarciu opakowania nie przekracza pół roku.

UWAGA! Olejek zapachowy to nie to samo co eteryczny – sam zapach lawendy, sztucznie stworzony w laboratorium nas nie interesuje. Dlatego zawsze szukaj na opakowaniu wyrazu eteryczny (po ang. essential).

lavender-537851_1280

Gdzie kupić olejek lawendowy?
  • w aptekach, sklepach zielarskich i ze zdrową żywnością – moi sprawdzeni producenci to Etja i DrBeta;
  • poza Polską: raz na kwartał robię zamówienia w amerykańskim sklepie iHerb.com – polecam firmę NowFoods.

Olejki eteryczne powinno przechowywać się w chłodnym, ciemnym miejscu (np. w lodówce), poza zasięgiem dzieci.

Jak włączyć olejek z lawendy do rytuału zasypiania?

scent-1431057_1280

Olejku lawendowego możemy używać na trzy sposoby:

  1. wieczorna kąpiel z kilkoma kroplami olejku – olejek nie rozpuszcza się w wodzie, więc będzie pływał po powierzchni jak oka w rosole 😉 Nie trzeba się tym przejmować. Do wody można dodać odrobinę bezzapachowego mydła dla dzieci lub trochę oleju np. ze słodkich migdałów.
  2. masaż – dopuszczalne stężenie olejku lawendowego w produktach stosowanych na skórę niemowląt i dzieci wynosi od 0,5 do 2%. Aby uzyskać relaksujący produkt do masażu o zawartości 1% olejku eterycznego należy rozpuścić 1 kroplę olejku w 10 ml oleju bazowego. Najlepsze oleje bazowe to te nierafinowane i bezzapachowe, np. olej ze słodkich migdałów, jojoba lub swojski rzepakowy. Odradzam mieszanie olejku lawendowego z gotowymi balsamami dla dzieci – nie wiadomo, jak składniki się połączą i czy nie będą się gryźć. Nie wolno stosować olejków eterycznych bezpośrednio na skórę bez rozcieńczania! Nie masujemy twarzy ani dłoni dziecka, żeby nie podrażnić jego oczu lub błon śluzowych, jeśli włoży palce do buzi.
  3. aromatyzacja sypialni, najlepiej przez całą noc, do której można wykorzystać:
  • własnoręcznie stworzony odświeżacz powietrza (woda+olejek w butelce z atomizerem), którym spryskujemy pokój co jakiś czas – pomysł najtańszy, ale kto by wstawał w nocy i pryskał? 😉
  • elektryczny dyfuzor (nie do wszystkich nawilżaczy powietrza można dodawać olejki – przeczytaj koniecznie instrukcję swojego sprzętu);
  • dyfuzory z ratanowymi patyczkami;
  • ustawienie miseczki z gorącą wodą i olejkiem na grzejniku;
  • spryskanie materiału/przytulanki olejkiem lawendowym i położenie w pobliżu łóżeczka – nie spryskujemy bezpośrednio prześcieradła ani poduszki dziecka, żeby olejek nie podrażnił oczu; nie wkładamy maskotek czy dodatkowych materiałów niemowlętom (co najmniej do 9 m.ż.) do łóżeczek ze względu na ryzyko śmierci łóżeczkowej.

Nie polecam kominków aromaterapeutycznych, gdyż po znacznym podgrzaniu (powyżej 40 stopni Celsjusza) olejki eteryczne tracą w nich swe lecznicze właściwości.

Dobrze, by delikatny zapach lawendy towarzyszył dziecku podczas wieczornego usypiania i przez całą noc – jeśli się obudzi, jest większe prawdopodobieństwo, że ponownie samo uśnie, czując znajomą woń. To taka zapachowa wersja białego szumu stosowanego przez wielu rodziców 😉 Warto spróbować!

Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości związane ze stosowaniem olejków eterycznych, skonsultuj się z lekarzem lub aromaterapeutą.

[showhide type=”links” more_text=”Kliknij tu, żeby zobaczyć blibliografię” less_text=”Ukryj”]

Bibliografia:

Çetinkaya B., Başbakkal Z., The effectiveness of aromatherapy massage using lavender oil as a treatment for infantile colic. Int J Nurs Pract, 2012, 18(2);164-169.

Field T. et al., Lavender bath oil reduces stress and crying and enhances sleep in very young infants. Early Hum Dev, 2008, 84(6); 399-401.

Fismer K. L., Pilkington K., Lavender and sleep: A systematic review of the evidence. European Journal of Integrative Medicine, 2012, 4; e436-447.

Lis-Balchin M. Aromatherapy Science. a guide for healthcare professionals. Pharmaceutical Press 2006.

Smith Lillehei A. et al. Effect of Inhaled Lavender and Sleep Hygiene on Self-Reported Sleep Issues: A Randomized Controlled Trial. Journal of alternative and complementary medicine, 2015, 21(7):430-438·

Tisserand R., Young R., Essential Oil Safety: A Guide for Health Care Professionals. Churchill Linvingstone 2013.

Woronuk G. et al, Biosynthesis and therapeutic properties of lavandula essential oil constituents. Planta Medica, 2011, 77; 7-15.

https://www.naha.org/explore-aromatherapy/safety

[/showhide]

Wpis zawiera linki afiliacyjne – jeśli z nich skorzystasz, kupując produkty, nie zapłacisz więcej, a właściciel sklepu podzieli się ze mną drobną częścią swojego zysku. Będzie to dla mnie również znak, że ufasz moim rekomendacjom.

 

Masz dość wielogodzinnego usypiania dziecka? Mam dla Ciebie szkolenie „Rytuał wieczorny"!

Porozmawiajmy o… smoczku. Wywiad z neurologopedą Marceliną Przeździęk.

Porozmawiajmy o… smoczku. Wywiad z neurologopedą Marceliną Przeździęk.

Jedni nie wyobrażają sobie bez niego życia, inni z premedytacją nie kupują go przed porodem. Co z tym smoczkiem? Wielu świeżoupieczonych rodziców zadaje sobie podobne pytania: czy i kiedy podać uspokajacz? Czym kierować się przy wyborze? I kiedy się z nim pożegnać? O łagodnych sposobach na odstawienie smoczka pisałam niedawno KLIK. Teraz postanowiłam przeprowadzić wywiad z osobą, która rzuci nieco światła na kwestię uspokajacza z innej perspektywy.

MPMoją rozmówczynią jest mgr Marcelina Przeździęk – neurologopeda, pedagog specjalny, terapeuta NDT-Bobath. Doktorantka Zakładu Logopedii i Emisji Głosu Uniwersytetu Warszawskiego. Doświadczenie zawodowe zdobywała pracując z dziećmi z mózgowym porażeniem dziecięcym i zespołami genetycznym m.in. w Centrum Intensywnej Terapii Olinek w Warszawie. Obecnie pracuje na Oddziale Dziennej Rehabilitacji Neurologicznej Warszawskiego Szpitala dla Dzieci, w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej nr 15 i Klinice Rehabilitacyjnej Doctor Best w Warszawie. (więcej…)

Jak odstawić smoczek w duchu Rodzicielstwa Bliskości?

Jak odstawić smoczek w duchu Rodzicielstwa Bliskości?

W idealnym świecie rodzice spokojnie czekaliby, aż dziecko samo zrezygnuje ze smoczka. Aż podejmie decyzję, że nie jest mu już on potrzebny i może się z nim pożegnać. Są jednak sytuacje, gdy odstawienie uspokajacza jest konieczne – gdy przemawiają za tym ważne względy zdrowotne (krzywe zęby, deformacje podniebienia, problemy z uszami czy mową, problemy z laktacją u mamy).

Czy to oznacza, że cel uświęca środki i sposób, w jaki zabierzemy dziecku uspokajacz, nie jest istotny? Moim zdaniem jest wprost przeciwnie.

 
Jak więc odsmoczkować dziecko w duchu Rodzicielstwa Bliskości?
  • Upewnij się, że natychmiastowe odstawienie smoczka jest rzeczywiście koniecznością. W razie niejasności, warto skonsultować się z drugim specjalistą. Zwykle miesiąc różnicy w tę czy drugą stronę nie robi dramatycznej różnicy dla zgryzu czy mowy dziecka, a może być wystarczającym czasem, by odstawienie przeprowadzić łagodniej niż z dnia na dzień. Albo żeby dziecko odsmoczkowało się samo. Nie odstawiaj nagle smoczka, bo: 1) teściowa komentuje, że „taki duży, a z dydusiem chodzi”, 2) boisz się, że dzieci będą się z niego śmiały na placu zabaw; 3) kuzynce nie podobają się dwulatki z uspokajaczem w buzi itd. Skup się na swoim dziecku i jego zdrowiu, nie na przekonaniach otoczenia.
  • Zaobserwuj, kiedy dziecko najczęściej używa smoczka i postaraj się zaspokoić tę potrzebę, w miarę możliwości, w inny sposób. Gdy się nudzi – zainteresuj czymś nowym, gdy jest głodne – podaj pierś lub przekąskę, gdy się boi – weź na ręce, przytul.
  • Przedyskutuj z fachowcem metodę małych kroków. Może na początek wystarczy ograniczenie smoczka tylko do zasypiania, potem tylko do snu nocnego, a dopiero na końcu całkowite pozbycie się go z domu?
  • Nie łącz odstawienia smoczka z innymi trudnymi zmianami w życiu dziecka: przeprowadzką, adaptacją do żłobka czy przedszkola, pojawieniem się rodzeństwa, śmiercią ukochanego zwierzątka, chorobą, odstawieniem od piersi.
  • Jeśli karmisz piersią, bądź przygotowana na częstsze niż zazwyczaj prośby dziecka o mleko. Niemowlęta, u których odruch ssania jest silny, po odsmoczkowaniu mogą „buntować się” przy piersi. Muszą nauczyć się ssania nieodżywczego, czyli bez pobierania mleka. Potrzeba do tego trochę cierpliwości, ale po trzech dniach jest zwykle dużo lepiej. Gra jest warta świeczki, bo jeśli mama ma problemy z laktacją, używanie uspokajacza zwykle nie pomaga się z nimi uporać. Im mniejsze dziecko i większa gotowość do karmienia piersią na żądanie (choćby co pół godziny), tym szybciej i łagodniej można przeprowadzić akcję odsmoczkowania.
  • Strach ma wielkie oczy – część rodziców bardziej przeżywa wizję odstawienia smoczka niż samo dziecko. Niejednokrotnie jesteśmy zaskoczeni, jak dużo rozumie i akceptuje mały, często niemówiący jeszcze człowiek. Mama i tata bojowo nastawiają się na wielogodzinne histerie, a okazuje się, że kończy się na dwuminutowym płaczu pierwszego wieczoru i krótkim marudzeniu następnego dnia. Serio!
  • Jeśli postanowiłaś, że pora odstawić smoczek, wyjaśnij dziecku powody swojej decyzji. Ważne, by wyjaśnienia były zgodnie z prawdą – bo Twoje zęby robią się od niego krzywe, bo mamy trudności ze zrozumieniem, co do nas mówisz. Nie ośmieszaj, nie porównuj, nie strasz, nie poniżaj, nie zawstydzaj: „takie duże dzieci nie korzystają ze smoczka”, „Twój brat w Twoim wieku to już dawno biegał bez mońka”, „jak Ci go dziś nie zabiorę, to w nocy nawiedzi Cię smoczkowy potwór” itd.
  • Wykorzystaj sytuację, która się wydarzyła: jeśli naprawdę smoczek się zepsuł, został przegryziony lub zgubił się i mimo wspólnych poszukiwań nie udało się Wam go znaleźć. Wytłumacz dziecku, dlaczego nie kupisz nowego. Ważne, by wyjaśnienia były zgodnie z prawdą – nie kłam, że „takim dużym dzieciom nie sprzedają smoczków” czy „przestali je produkować”.
  • Czasem do procesu odstawienia impuls może dać inny opiekun – ja w ten sposób niechcący odsmoczkowałam siostrzenicę. Po prostu coś tam źle zrozumiałam i położyłam ją na drzemkę bez smoczka. Zasnęła bez problemu, potem rodzice pociągnęli temat dalej i po trzech dniach było już po sprawie. Bywa, że na dziecko zadziała potęga autorytetu – argumentacja dentysty albo logopedy.
  • Niektórzy na odstawienie smoczka wybierają urlop, zwłaszcza wyjazd wakacyjny – rodzice mogą wtedy poświęcić maluchowi więcej czasu, zapewnić towarzystwo innych dzieci i dużo atrakcji. Łatwiej jest odwrócić uwagę ciekawszymi propozycjami i ograniczyć używanie smoczka lub całkiem go odstawić. Ma to znaczenie, jeśli smoczek był za dnia używany jako lekarstwo na nudę. Nie jest to jednak rozwiązanie dla wszystkich – są dzieci, dla których wyjazd jest na tyle stresujący, że pozbawienie ich źródła uspokojenia to wyjątkowo zły pomysł.
  • Jeśli smoczek pełnił funkcję obiektu przywiązania, zaproponuj jego wymianę na inny przedmiot, który będzie towarzyszem snu i trudnych chwil. Należy go wprowadzić i skojarzyć ze smoczkiem (używając obu zawsze razem) minimum miesiąc przed odstawieniem uspokajacza. Chodzi o to, by przytulanka czy zabawka przejęła emocje, którymi aktualnie dziecko darzy smoczek. O tym, jak wprowadzić przedmiot przywiązania napisałam TUTAJ.
  • Wykorzystaj magię rytuałów przejścia. Gdy nasze życie się zmienia, często z tej okazji organizujemy przyjęcia – po to wymyślono pępkowe, osiemnastkę, wesele itd. Pożegnanie ze smoczkiem można, w porozumieniu z dzieckiem, urządzić w formie imprezy z tortem, gośćmi, małym prezentem. Symbolicznym „do widzenia” może być np. przywiązanie smoczka do balona z helem i wypuszczenie go na świat. Grunt, żeby atmosfera była swobodna i wesoła, a odsmoczkowany znajdował się w centrum wydarzenia. Poproś gości, żeby powstrzymali się od zawstydzających uwag w stylu „no, najwyższy czas”.
Najlepsza metoda to ta, która jest skuteczna?

Mam problem ze popularnymi metodami odsmoczkowania opartymi na kłamstwie. Wróżka zabierająca w nocy smoczki przypomina trochę Mikołaja. Ale co z myszkami, które nocą przegryzają smoczek? Albo z kotkiem, który go rzekomo zabrał? Czy naprawdę smoczek oddawany jakiemuś nowonarodzonemu dziecku, będzie przez niego używany?

Takie sposoby bywają skuteczne. Czasem dziecko nawet nie zapamięta sposobu, w jaki odzwyczajono go od smoczka. Ale czy to powód, żeby je okłamywać?

Myślę, że dobrym nawykiem, który warto w sobie pielęgnować, jest nieoszukiwanie dziecka nawet w najdrobniejszych sprawach. Nawet, jeśli wydaje nam się, że nie zrozumie, że tak będzie szybciej, bezboleśnie. Wiem, że intencje zwykle są dobre – chcemy dziecku oszczędzić płaczu. Rodzicielstwo Bliskości nie polega jednak na tym, by za wszelką cenę unikać sytuacji, w których dziecko przeżywa trudne emocje. Chodzi o to, by wspierać malucha w ich przeżywaniu. Nie umniejszać ich, nie zaprzeczać ich istnieniu, po prostu być obok i ojojać.

Przeczytałam kiedyś, jakie przygotowania do odsmoczkowania poczyniła jedna z mam wychowujących w duchu RB. W weekend narobiła zakupów, nagotowała mnóstwo jedzenia, które zamroziła i zawekowała, aby można je było szybko odgrzać. Chciała w 100% poświęcić uwagę synowi, tulić go, głaskać po głowie, zamiast stać przy garach. Wzruszyło mnie to bardzo. Summa summarum okazało się, że dziecko szybko załapało, że ze smoczkiem koniec, a ona została z lodówką pełną pyszności. I wszyscy wygrali 🙂

A jaki jest Wasz stosunek do różnych metod odsmoczkowania? Chętnie poczytam o Waszych refleksjach w komentarzach!

 

Parentletter – newsletter dla świadomych rodziców. Zapisz się na listę i otrzymuj pełne wsparcia treści.

Język niemowląt – nauka samodzielnego zasypiania cz.4

Język niemowląt – nauka samodzielnego zasypiania cz.4

Trzy poprzednie części znajdziesz TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ.

W książce „Język niemowląt” Hogg przedstawia swoją metodę samodzielnego zasypiania jako złoty środek pomiędzy ideą współspania Searsów a wypłakiwaniem (cry-it-out) Ferbera.

Spanie z dzieckiem według autorki zmusza rodziców do rezygnacji z własnego czasu, prywatności i potrzeby snu. Badania wskazują jednak na to, że rodzice dzielący łóżko z dzieckiem lepiej się wysypiają, matki dłużej karmią piersią, a niemowlęta lepiej przybierają na wadze [1]. Wiem, że doświadczenia moich obserwatorek na FB są podobne 😉

Tracy oficjalnie nie popiera wypłakiwania. Nie jest jednak tak daleka od potępianego przez siebie Ferbera, jak jej się wydaje. (więcej…)

Język niemowląt – (nie) Łatwy Plan cz.3

Język niemowląt – (nie) Łatwy Plan cz.3

Pierwszą część omówienia książki znajdziesz TU

Drugą część, dotyczącą karmienia piersią – TU

Czym jest proponowany przez Tracy Hogg w książce „Język niemowląt” Łatwy Plan? To pewien sztywny schemat zdarzeń, powtarzający się mniej więcej co 3 godziny. Po angielsku to akronim E.A.S.Y., gdzie: (więcej…)