Czy mama może się złościć?

Czy mama może się złościć?

 

Marzec to miesiąc, w którym, oprócz wydawania pierwszej książki, zaopiekujemy w Wymagające złość.

Z okazji Dnia Kobiet poprosiłam dr Jagodę Sikorę, ekspertkę Self-Reg, doktor psychologii, która stworzyła całościowy kurs online Złość dziecka i rodzica. Self-regulation w praktyce, o krótki komentarz, który będzie skupiał się na kobietach. I kobiecej złości.

 

Czy mama może się złościć?

Wiele z nas wychowywało się z przekonaniem, że złoszczenie się nie jest dobre. Grzeczne, dobre dziewczynki nie złoszczą się. A jeśli już coś je zdenerwuje… to do perfekcji powinny opanować umiejętność tłumienia.

Część małych dziewczynek dzięki takiemu przekazowi rozwijała umiejętności pomijania własnych emocji, nieszanowania własnych granic. To nie sprzyjało ani umiejętnościom regulacji emocji, ani zwiększenia samoświadomości.

I tak część z nas funkcjonowała długo, aż do czasu kiedy pojawiło się w naszym życiu dziecko. Macierzyństwo zmienia wiele, weryfikuje, uczy… rozwija… i często konfrontuje nas z ogromem emocji. Czasem jest ich tak dużo, że nawet supersprawne klocki hamulcowe nie dają rady.

 

Emocje, które tak świetnie były kamuflowane, wychodzą na światło dzienne i pojawia się wiele pytań. Pojawiają się myśli:

 

“Jak to jest się złościć?” 

“Czy złość jest dobra?” 

„Czy ja mogę się złościć?”

 

Każdy z nas odczuwa złość. Złość jest ważnym sygnałem, który informuje nas na przykład o tym, że ktoś przekroczył nasze granice. Może informować nas o przeciążeniu, zmęczeniu. Jest dzwonkiem alarmowym, który może wołać: “Heeej! Sprawdź co u siebie?!”

 

Nie jest łatwo takie pytanie zadawać. Nie jest też łatwo na nie odpowiedzieć. Zmiana starych schematów wymaga czasu. Jeśli kiedyś dużo emocji tłumiłaś, warto dać sobie czas na to, żeby z nimi na nowo się oswoić.

 

Odpowiadając na pytanie: Czy mama może się złościć?, mówię: Tak!

Złość nie jest zła. Jest neutralną emocją. Możemy pod wpływem złości podejmować różne strategie, które będą dla nas bardziej lub mniej wspierające. Możemy też pod wpływem złości robić rzeczy, które będą krzywdzić innych, a możemy działać tak, że nikt na tym nie ucierpi. To nie zmienia faktu, że sama złość jest zawsze w porządku. Możemy czuć złość i to zawsze jest ok!

Kiedy poczujesz złość, nie tłum jej, tylko zatrzymaj się i poczuj. Jeśli jest Ci trudno, bo napięcie jest bardzo wysokie, spróbuj zatrzymać się na tu i teraz. Możesz wziąć kilka głębokich wdechów, skoncentrować się na czynności, którą wykonujesz albo policzyć, ile w danym pokoju znajduje się żarówek. Potem możesz wrócić do tego, co poczułaś. Zastanowić się nad tym, w jaki sposób odczuwałaś złość. Oswajanie się ze złością to proces, droga, czas. 

 

Zapisz się na listę zainteresowanych dołączeniem do kolejnej edycji kursu dr Jagody Sikory „Złość dziecka i rodzica. Self-regulation w praktyce.”

Wydawnictwo Wymagające – uchylam rąbka tajemnicy!

Godzina zero już tuż-tuż! Za chwilę w ruch pójdą maszyny drukarskie i pierwsza książka z założonego przeze mnie wydawnictwa ujrzy światło dzienne.

Ale po kolei!

Dzięki prowadzeniu Wymagające.pl otrzymałam propozycję wydania książki od wszystkich największych wydawców w Polsce. Bardzo świadomie odmawiałam, ponieważ wiedziałam, że gdy przyjdzie czas na dzielenie się wiedzą w formie książki, będę to chciała zrobić na własnych warunkach. Dbając nie tylko o aktualną, merytorycznie poprawną treść, ale także o każdy wizualny szczegół, w tym okładkę, fotografie, ilustracje czy jakość papieru.

Założyłam więc Wydawnictwo Wymagające i samodzielnie wydaję właśnie pierwszą książkę, której jednocześnie jestem współautorką.

Przez kilka miesięcy pracowałyśmy wraz z 3 dietetyczkami, prowadzącymi projekt Mamada dietetyka, Mają Lech-Fitowską, Darią Matyjak i Marzeną Szpak nad wyjątkową książką „Rozszerzanie diety niemowląt”. Książką, w której znajdziesz odpowiedź na wszystkie pytania dotyczące rozszerzania diety. Jedyną na rynku książkę o rozszerzaniu diety zawierającą najnowsze zalecenia żywienia opublikowane w 2021 roku!

To książka, którą napisałyśmy dla mnie sprzed 6 lat.

Zimą 2015 roku podałam mojej Córeczce jej pierwszą marchewkę. Znacznie później dowiedziałam się, że marchewka jest symbolem rozszerzania diety, choć nie mamy żadnych dowodów na to, że to właśnie ona powinna być podana jako pierwsza. Po tygodniach przerabiania tragicznie zaplamionych bodziaków na szmatki przeczytałam na forum, że plamy z marchewki schodzą bez problemu, gdy wysuszy się je bezpośrednio na słońcu. W 2015 roku nie wiedziałam, że niemowlęta mogą być wegetarianami ani że surowe kiełki nie są najlepszym dodatkiem do kanapek, nawet po pierwszych urodzinach. Podawałam sumiennie suplement z witaminą D, bo nikt mi nie powiedział, że istnieją leki z tą witaminą – i są nie tylko tańsze niż suplementy, ale także podlegają surowszym regulacjom.

A przecież byłam świadomą, dokształcającą się matką!

Jak to się stało, że mimo przeglądania niezliczonych stron internetowych i wertowania standardów żywienia niemowląt, moja wiedza była fragmentaryczna, a ja w tym całym zamieszaniu zwanym “rozszerzaniem diety” zagubiona i niepewna? Teraz wiem, że brakowało mi JEDNEGO MIEJSCA, w którym poznam obiektywne informacje o obu metodach rozszerzania diety. Miejsca, w którym znajdę nie tylko aktualną wiedzę o bilansowaniu posiłków, produktach zakazanych oraz wielkości porcji, ale także praktyczne porady związane z podawaniem posiłków uzupełniających czy wsparcie w zrozumieniu emocji – dziecka i moich – pojawiających się przy rozszerzaniu diety.

Dlatego zaprosiłam trzy dyplomowane dietetyczki do stworzenia tego MIEJSCA: poradnika z jednej strony opartego o najnowsze Standardy żywienia niemowląt z 2021 roku i wyniki badań naukowych, z drugiej zaś pełnego rodzicielskich life-hacków, spokoju i empatii. Nie waham się napisać, że jest to jedyna książka dotycząca rozszerzania diety, przy której pisaniu konsultacji udzieliły nie tylko specjalistki z zakresu psychodietetyki – Małgorzata Talaga-Duma (Jedz z głową.pl), fizjoterapii – Małgorzata Paleczny (Mama Fizjoterapeuta.pl) czy logopedii  – Urszula Petrycka-Fruga (Kiedy do logopedy.pl), ale także przyszłe mamy – Ania i Justyna – dla których ten poradnik był pierwszym spotkaniem z żywieniem niemowląt w ogóle.

Do zdjęć zamieszczonych w książce, a wykonanych przez Elizę Winowicz, pozowały nam podczas specjalnej sesji we Wrocławiu trzy wspaniałe niemowlaki, dzieci mam z facebookowej grupy Wymagające.pl – Lila, Liwia i Leon (który znalazł się też na okładce jako przykład najczystszej frajdy ze spożywania stałych posiłków ;).

Cudne ilustracje na nasze zamówienie stworzyła Julita Rot: