Uważaj, komu się zwierzasz?

Uważaj, komu się zwierzasz?

Opublikowałam na blogu niedawno tekst o rodzicach, którzy nie przyznają się pracownikom ochrony zdrowia i własnym znajomym do tego, że ich dziecko jeszcze nie przesypia nocy albo śpi z nimi w jednym łóżku. Pojawiło się kilka komentarzy osób, które nie rozumiały, dlaczego ludzie koloryzują akurat w tym temacie i podważały wiarygodność przytaczanej ankiety. Inne matki w ogóle nie były zdziwione tymi danymi, bo same okłamują lekarzy, rodzinę i koleżanki w sprawie współspania, liczby nocnych pobudek, długiego karmienia piersią itd. Nawet w „Księdze wymagającego dziecka” Searsów znalazłam swego czasu taką przestrogę, skierowaną do rodziców High Need Babies: „Uważaj komu się zwierzasz”. I, jakkolwiek w pełni rozumiem niechęć do ujawniania bliższym i dalszym osobom w otoczeniu swoich macierzyńskich trudności (bo sama czasem nie mam ochoty wdawać się w szczegóły), zaczęłam się zastanawiać, czy w ten sposób nie strzelamy sobie same w stopę. (więcej…)

Tych dwoje uratowało już niejedną laktację

Tych dwoje uratowało już niejedną laktację

Gdy pojawiają się problemy z karmieniem piersią polskie matki najczęściej poszukują pomocy u położnej środowiskowej lub lekarza pediatry. Niestety, czasem ich wiedza i możliwość wsparcia okazuje się być niewystarczająca. W niektórych miejscowościach są doradczynie i konsultantki laktacyjne, ale ich liczba to kropla w morzu potrzeb. Natomiast nie wszyscy wiedzą, że w każdym mieście powiatowym pracują co najmniej dwie osoby, które w wielu przypadkach pomagają uczynić karmienie łatwiejszym, a niejednokrotnie wręcz ratują laktację. O kim mowa? (więcej…)