Ten, kto je przeżył, nigdy tego nie zapomni. Kiedy opowiadam o lękach nocnych podczas warsztatów, widzę ulgę na twarzach jednych (o rany, to ma jakąś nazwę!), a przerażenie w oczach innych rodziców. Dwie mamy przyznały mi się nawet, że gdy pierwszy raz spotkało to ich dzieci, pojechały z nimi na szpitalny oddział ratunkowy, tak bardzo się przestraszyły!
Czym są lęki nocne i co można z nimi zrobić?
Samo sformułowanie „lęki nocne” wielu osobom niesłusznie kojarzy się z koszmarami sennymi (złymi snami) albo z wieczornym lękiem przed zasypianiem lub niechęcią do samotnego usypiania po przebudzeniu w środku nocy. Jest to jednak zupełnie inne zjawisko.
Jak wygląda napad lęku nocnego? Rodzice zwykle używają słów „szał”, „atak” lub „histeria”.
Dziecko przeraźliwie krzyczy, odpycha się od siebie starającego go wesprzeć opiekuna, kopie, macha rękami, rzuca się po łóżku. Wygląda, jakby śmiertelnie się czegoś przestraszyło. Może być spocone, mocno bije mu serce. Ma zamknięte powieki lub otwarte, ale niewidzące, patrzące pusto oczy. Nie rozumie, co się do niego mówi, nie można go uspokoić.
Wygląda, jakby się obudziło… ale to tylko pozory. Podczas lęku nocnego dziecko nadal śpi, co więcej, jest w fazie głębokiego snu – dlatego nie reaguje na próby nawiązania kontaktu, nie poznaje rodziców i bardzo trudno je obudzić.
Czy kojarzysz, jak wygląda lunatykowanie, gdy ludzie wyglądają, jakby się obudzili, ale tak naprawdę robią wszystko przez sen? To zjawisko podobne do lęków nocnych – ich wspólna, fachowa nazwa to parasomnie (czyli zaburzenia, które polegają na występowaniu niepożądanych zachowań podczas snu lub przy wybudzaniu się).
Napad lęku nocnego może trwać do 15 minut i zazwyczaj pojawia się w pierwszej połowie nocy. Jeśli nie zostanie przerwany, dziecko raptownie samo się uspokaja i, jak gdyby nigdy nic, spokojnie zasypia. Rano nie pamięta swoich nocnych wyczynów (w przeciwieństwie do poruszonych rodziców).
Mimo swojej nazwy, lęki nocne mogą też występować podczas dziennych drzemek.
Pierwsze epizody lęków nocnych mogą się pojawić nawet już po 6 m.ż., najczęściej zdarzają się po 3 roku życia, natomiast problem zwykle ustępuje sam, bez jakiegokolwiek leczenia, przed 5-6 r.ż.
Zaburzenie wcale nie jest rzadkie – występuje nawet u 37% półtorarocznych dzieci! [1] Ogromne znaczenie mają wpływy genetyczne – jeśli mama lub tata malucha miał napady lęku nocnego, lunatykował, mówił przez sen, ryzyko, że jego dziecko również będzie miało parasomnie wzrasta aż dziesięciokrotnie [2].
Skąd się biorą lęki nocne?
Źródłem tej parasomni jest po prostu niedojrzałość układu nerwowego. Podczas głębokiego snu mózg małego dziecka wybudza się w niepełny sposób i znajduje między snem a jawą.
Lęki nocne mogą więc pojawiać się częściej, gdy dziecko jest niewyspane – ponieważ w fazę snu głębokiego, w której występują, stosunkowo szybko i na dłużej zapada się, gdy ma się deficyt snu.
Jeśli dziecko często miewa napady lęku nocnego, warto skonsultować to z pediatrą i neurologiem, który może zlecić dodatkowe badania (np. EEG w czasie snu). Można także przedyskutować z lekarzem wzbogacenie diety o większe ilości pokarmów bogatych w kwas DHA (kilk) oraz magnez lub suplementację tych składników. Ich niedobór może przyczyniać się do częstego występowania parasomni [3, 4].
Na częstsze występowanie lęków nocnych są narażone dzieci z zaburzeniami oddychania (np. związanymi z przerostem migdałków czy astmą), chorobą refluksową, zaburzeniami metabolicznymi oraz przyjmujące leki wpływające na działanie układu nerwowego [5]. U wrażliwych dzieci mogą się nasilać przy silnych przeżyciach emocjonalnych.
W terapii lęków nocnych nie stosuje się leczenia farmakologicznego. Warto zadbać o szeroko pojętą higienę snu i na przykład nie rezygnować zbyt wcześnie z drzemek, jeśli dziecko nadal ich potrzebuje.
Budzić albo nie budzić?
Nie ma konieczności wybudzania dziecka w czasie napadu lęku nocnego. Na szczęście, maluchy tego nie pamiętają i nie jest to dla nich w żaden sposób traumatyzujące. Wystarczy dbać o bezpieczeństwo dziecka (czyli uważać, żeby nie rozbiło sobie głowy ani nie spadło z łóżka).
Z drugiej strony, trudno jest rodzicom spokojnie towarzyszyć dziecku, które przez kilkadziesiąt nawet minut głośno krzyczy i rzuca się gwałtownie, zwłaszcza jeśli nie chcemy, by delikwent pobudził resztę domowników czy sąsiadów (oraz patrol policji przez nich zaniepokojony).
Ponieważ lęki nocne są związane z fazą najgłębszego snu, wybudzenie z nich nie należy do łatwych. Czasami sprawdza się przejście do innego pokoju, zapalenie mocnego światła, głośny dźwięk. Jedna z moich koleżanek, której syn dość często miał klasyczne lęki nocne, zauważyła, że budzi go delikatne popchnięcie na plecy, na kołdrę (tak, jak w filmie „Incepcja”, kojarzysz?). Dzieci mam, o których wspominałam we wstępie, budziły się w drodze do szpitala lub już na izbie przyjęć, mimo usilnych starań rodziców, by dobudzić je wcześniej.
W przypadku dzieci, u których lęki nocne występują codziennie o tej samej godzinie (bo akurat o tej godzinie wchodzą w fazę głębokiego snu), potwierdzono efektywność następującej interwencji: malucha budzono codziennie na pół godziny przed przewidywaną porą rozpoczęcia się napadu, zagadywano, by nie zasnął przez około 10-15 minut i następnie pomagano mu ponownie ułożyć się do snu. U większości badanych problem regularnie powtarzających się napadów, ustąpił po tygodniu [6].
Podsumowując: jeżeli odnajdujesz w artykule opis zachowań swojego dziecka, prawdopodobnie nie będzie Wam potrzebny egzorcysta, ale… czas i cierpliwość.
Pamiętaj jednak, że jeśli cokolwiek związanego ze zdrowiem malucha Cię niepokoi, nie warto zwlekać z wizytą u lekarza.
Korzystałam także z artykułu „Lęki nocne u dzieci” Janusza Wendorffa oraz Katarzyny Połatyńskiej z czasopisma Pediatria po Dyplomie 03/2012, dostępnego tutaj
Potrzebujesz sprawdzonych informacji o powodach pobudek Twojego dziecka oraz poznać sposoby na zaopiekowanie się nimi? Sprawdź szkolenie „Dlaczego dzieci się budzą?”.
„Pani Od Snu”. Psycholożka, terapeutka poznawczo-behawioralna bezsenności (CBT-I), pedagożka, promotorka karmienia piersią i doula. Mówczyni i trenerka (pracowała jako ekspertka od snu m.in. z Google, ING, GlobalLogic, Agorą i Treflem), prelegentka TEDx. Certyfikowana specjalistka medycyny stylu życia – IBLM Diplomate – pierwsza w Polsce psycholożka z tym tytułem. Wspiera dorosłych i dzieci doświadczające problemów ze snem.
Więcej o Magdalenie TUTAJ.
O rety, przerabialiśmy tę fazę jakieś dwa miesiące temu. Za pierwszym razem byłam mocno przerażona i przekonana, że to atak wyrostka albo inny nagły ból. Dobrze, że o tym piszesz!
Ile ta faza trwała, u nas od około tygodnia, codziennie. Jak długo to może trwać :(?
U nas zaczęło się jak syn miał bodajże 4 latka a skończyło jak miał już skończone 6 ,ja także lunatykowalam w dzieciństwie i mówiłam przez sen ale u syna były to zupełnie na większą skalę ,początkowo epizody nie występowały codziennie, później już tak i zawsze półtorej godziny po zaśnięcia, a pod koniec znowu zaczęły być rzadsze ,obecnie syn ma 7 lat i nie występują już wcale ,szkoda że nie natknęłam się na ten artykuł wcześniej bo naprawdę bardzo się tym denerwowalam to raz a dwa jest to także wyczerpujące dla rodziców ponieważ jesteśmy także wybudzani w fazie snu głębokiego i tak co noc a płacz dziecka był niekiedy naprawdę przerazliwy i te przekrwione białka oczu masakra ponieważ zawsze miał je otwarte
U nas na szczęście już ta faza minęła to był jakiś dramat darcie się bicie nas na zmianę nie dało się jej wybudzić. Dobrze ze już za nami. Nie raz zdarza się ze raz na jakis czas krzyczy w nocy ale to już bardzo rzadko. Bardzo trafny i cenny wpis
My właśnie to przechodzimy? córka ma 2lata bije nas ,odpycha, rzuca się po łóżku ,strasznie krzyczy .Pierwsze Dwie noce próbowałam budzić ale nie jest to takie proste, teraz czekam aż się wykrzyczy i pilnuje żeby sobie nic nie zrobiła po 10 -15minutach zasypia spokojnie
Czy lęki nocne mogą wiązać się też z agresją? Śpię z 15 miesięczną córką. Wybudza się zwykle w drugiej połowie nocy, siada, wyrywa mi poduszkę i próbuje wypchnąć z łóżka…..jakby mnie niecierpiała 🙁
U nas na szczęście już ta faza minęła to był jakiś dramat darcie się bicie nas na zmianę nie dało się jej wybudzić. Dobrze ze już za nami. Nie raz zdarza się ze raz na jakis czas krzyczy w nocy ale to już bardzo rzadko. Bardzo trafny i cenny wpis czasami zdarza się ze budzi się z wrzaskiem i mówi ze widzi robaki czy mamy się czym martwić ?
To brzmi jak koszmary senne, ale można nagrać i porozmawiać z pediatrą.
Mój syn ma nie całe 4 miesiące i już 2 razy obudził się w środku nocy albo nad ranem z przeraźliwym piskiem
Branie ma ręce tulenie nic nie dało zostawienie w łóżeczku tez nie pomogło
Płacz nieustanny przez 5-10 minut
Nie da się go ani obudzić ani uspokoić 🙁
Dopiero butelka z mlekiem pomaga 🙁
Czy to mogą być koszmary?
Dodam ze ani nie poznał nowych ludzi ani nie zmieniliśmy nic w rutynie
Bardziej niepełne wybudzenia – https://www.wymagajace.pl/dziwne-zachowania-w-trakcie-snu/
A czy leki nocne mogą pojawić się u młodszego niemowlęcia? Syn ma prawie 5 m-cy i wczoraj miał podobny atak (niesamowicie płakał przez sen, a gdy wzięłam go na ręce i położyłam w swoim łóżku miał otwarte oczy, przestał płakać, ale machał rękami, nogami i głową, uśmiechał się „pusto” i przez kilkanaście sekund nie można z nim było nawiązać kontaktu, nie reagował na mnie i na męża).
Moja córka skończy nie długo 3latka. Z tego co czytam być może też ma leki nocne. Dwa razy zdążyło się jej obudzić ok 6rano i mówi nie chce mamy, nie chce taty, krzyczy, idzie w kąt, odpycha mnie. Wrzeszczy w niebo głosy jakby ja ktoś ibdzieral że skóry, okropne. Tylko że martwi mnie bo podobne zachowania zdarzają się ostatnio też Przed snem. Siada w kąt krzyczyNie, nie. Wrzeszczy, nie da się dotknąć czy wziąść na ręce. Siedzi w kącie, macha nogami, uderza w coś czy rozwala. Po ok 20 czy 30min. Uspokaja się i da się przytulić i za chwilę zachowuje się bardzo grzecznie. Jakby nic się nie stało. Nie wiem o co chodzi z takim zachowaniem.
A co jeśli takie ataki płaczu przez sen ma 3-4 miesięczne niemowle? Synek od dwóch tygodni ma takie napady noc w noc, między 23 a 1 w nocy, powtarzające się co 30-40 minut i trwające ok 10 minut. Płacze, nie można go obudzić, uspokaja się mocno bujany na rękach, nie pomaga mówienie do niego, świecenie światła, pierś, zmiana pieluchy. A jak już się obudzi, to się śmieje, więc tego napadu nie pamięta na pewno. Fakt, że ma teraz skok i ząbkuje, ale czy to ma związek?
To pewnie jakaś forma parasomni, może tzw. niepełne wybudzenia. Coś podobnego do lęków nocnych. Skoki, infekcje, gorączka – moze mieć wpływ na pojawienie się lub zwiększenie częstotliwości parasomni.
Eeg we śnie bym zrobiła dla świętego spokoju..
Ciekawe… tak się zastanawiam, czy nie dotyczy to mojego Tyma – biedak w 1. części nocy budzi się z krzykiem, jak przychodzę, siedzi taki skołowany na łóżeczku, albo ewentualnie stoi przy szczebelkach; biorę go na ręce i zwykle się uspokaja… Chociaż czasem (wczoraj np.) ma tak, że histeria jest i na rękach i ani cyc, ani położenie się z nim nie pomaga… W drugiej części nocy (kiedy śpi z nami) raczej tego nie ma… Za to są pobudki i dokazywanie na całego 😉 Nie nadążysz 😉
Jest po 23 a ja siedzę i czytam bo właśnie moja 1,5 roczna córeczka miała lęk nocny. Zasnęła pięknie i po godz obudziła się z takim krzykiem, nie pozwalala się dotknąć. Mąż zauważył, że ma wzrok jakby nas nie rozpoznawała. Też chcieliśmy jechać na pogotowie, ale w obecnej sytuacji by nas nie wpuścili. Trwało to godz i pomogło wyjście do innego pomieszczenia i zapalenie światła. Mam nadzieję, że to jedyny raz.
Kurcze… U nas praktycznie co noc takie jazdy… Ale nigdy mi nie przyszło do głowy że to moze być jakieś zaburzenie i żeby sprawdzić godzinę… Myślałam że taki już los rodziców… Muszę wziąć mojego bąbla pod lupę bo jesteśmy śmiertelnie zmęczeni ☠
Dziękuję, już nie wiedzialaym co robić.
Zmagamy się z tym od prawie dwóch lat oczywiście z przerwami ale są momenty, że Lila potrafi non w noc przez ok 10 dni mieć leki. Zaczęło się jak pojawił się na świecie Krzyś, miała wtedy 3 lata. Ten czas również kiedy poszła do przedszkola. Dziś Lila ma 5 lat i dalej ma leki.
Razem z mężem zasypiamy z nadzieją, że dziś będzie ta „lepsza” noc.
Chodziliśmy do psychologa bo pekalo nam serce z obawy i z bezradności. Teraz kiedy wiemy, że bywają takie leki rozwojowe i że niestety dzieci bardzo wrażliwe są na nie bardziej narażone czekamy tylko na czas kiedy miną. 6 lat? Może więcej?
U nas zaczęło się w wieku około podkreślam 4 lat a skończyło jak syn skończył porządnie 6
Mój syn ma 12 lat! I od roku zmagamy się z lękami. Jesteśmy bardzo tym zmęczeni, trochę mnie to niepokoi bo czytam że takie lęki dotyczą raczej młodszych dzieci, a u niego nic takiego wcześniej nie miało miejsca. Wkręcam już sobie chorobę psychiczną ?
Moja córka miała robione wszystkie badania , EEG również , zdrowa jak ryba ,ma 2 Latka i od urodzenia nie spała dobrze nocami. W dzień jest dobrze. Natomiast wieczorem usypianie trwa ok 2 h, i budzi się codziennie o 1:10, krzyczy , wrzeszczy, krztusi się, odpycha , kopię…itp. nie pomaga mówienie i przytulanie , ani muzyka , czasem muszę ją wziąć wyjść z pokoju pochodzić po domu i tak trwa to zazwyczaj do 3-30:40. Jestem załamana, mam ochotę wezwać egzorcystę naprawdę, sama już nie daje rady …
Dopadł i nas. Dobrze, że oglądnęłam Twój webinar. Miałam przynajmniej świadomość, że coś takiego istnieje. Na żywo jest to makabryczne. Udało się Księcia wybudzić i przez 15 minut później bawiliśmy się w najlepsze. Potem poszedł spać i już było dobrze. A ja leżałam i czytałam ten wpis na Twoim blogu. Magdo, nie myślałaś o wydaniu tych wpisów w formie książki??? Wręczyłabym każdej znajomej mamusi Hajnida i nie tylko. Teściowej zresztą też i mężowi wraz z drugim śniadaniem do pracy.
Pewnie kiedyś jaka książka się kiedyś pojawi 😉
Dobrze, że wiedziałaś jak to wygląda – można się na serio przestraszyć!
Jakbym czytała o moim małym hnb. Ma 2,5 roku i co jakis czas pojawiają się noce z napadami. Dokładnie jak w opisie, z taką różnicą, ze pamięta to co działo się w nocy (rozmawiamy o tym rano).
Potrafi leżeć i walic nogami w podloge, patrząc na mnie w tym wrzasku wykrzykuje „chce do mamusi”, ale kiedy podejde i chce go dotknąć/przytulic to krzyczy i pręży się jeszcze mocniej, wtedy jest „nie chce do mamusi, chce do tatusia” i sytuacja się powtarza. Dopiero po jakims czasie daje sie przytulic i uspokoic. To jest straszne, az plakac sie chce. Nie wiemy co robić 🙁
Jeśli to Was niepokoi, warto wybrać się do neurologa.
Jejku jak dobrze to czytać! Właśnie leżę z policzkami od łez po „pobudce” syna i trafiłam na ten wpis… Dziękuję. Zastanawiam się czy może być tak że pojawia się to przez lek np że mama nie wróci? Zauważyliśmy z mężem że w dzień, w którym wracam z pracy późno (21 np.) pomimo tego że synek mnie widzi przed usypianiem ale już nie zdążę na rytuał wieczorny, ma te leki. Może to przypadek? A może muszę bardziej zadbać o to by być przy rytuale? 2.5 latek.
Masakra. Mój syn to.mial!!jako 2-3 latek. Szok. Teraz zdarza.mu się to sporadycznie. Ma 4.5 szkoda że dopiero teraz to czytam. Ale cieszę się że to było tylko to…
Mamy drugą noc z rzędu, która wygląda tak jak opisujesz, tylko te scenariusze trwają po dwie godziny… Ja także wpadam w histerię, widzę że nic synkowi nie dolega w sensie fizycznego Ale ewidentnie „coś go dręczy „
O tak to właśnie wygląda! Dzięki za ten artykuł. Ja bym nawet powiedziała że to jakiś amok. Wszystko co robię potęguje wrzask. Za pierwszym razem chciałam nawet jechać na pogotowie. Myślałam że coś go boli bo krzyczał „ała”. Jak go ubrałam i mieliśmy wychodzić to się jakoś uspokoił i zasnął a rano już było dobrze. Ostatnie dwie noce nam się to zdarzyło. Przedwczoraj prawie od razu po zaśnięciu i potem jeszcze raz. Chyba z 30 min wrzasku. Wczoraj już krócej. Chociaż usiłował zrzucić się z łóżka. Córka miała w tym wieku coś podobnego bo budziła się z przerażającym wrzaskiem ale to co wyprawia synek to jakaś masakra!
Dramatyczne przeżycie dla rodziców..nam przytrafiało się najpiwrw co jakiś czas dokładnie godzinę po zaśnięciu..syn siadał na łóżku i płakał nie było z nim kontaktu po czym po 5 minutach kończył i spał do końca nocy bez przerwy.. zdarzało się też,że lunatykował…sama miałam podobne incydenty,gdy byłam mała,więc nie za bardzo mnie to martwił o.. dopiero teraz kiedy przechodzi grypę napady wyglądają dokładnie jak w artykule.. jesteśmy w trakcie,mamy za sobą trzy napady i marzymy,aby się już skończyły… za każdym razem krzyczał, był agresywny patrzył w jeden punkt i syczał,pluł , napinał mięśnie,potrafił wstać i biec bez opamiętania , mówił niezrozumiałe słowa – jednym słowem wyglądał jakby był opętany. Po drugim takim zdarzeniu skontowałam się z pediatrą,która wysłała nas na SOR z racji infekcji,aby wykluczyć zapalenie wirusowe mózgu .. syn został przebadany bardzo dokładnie i jest zdrowy oprócz tego,że jest w trakcie infekcji i po prostu stwierdzono, iż infecja i wysoka gorączka wywołała te bliżej nieokreślone zachowania… dlatego tym bardziej cieszę się, że natrafiliśmy na ten artykuł i wiemy już jak postępować.
Witam. Mój syn również ma lęki nocne. Pierszy raz pojawiły się kiedy miał jakieś 2-3 lata, powtórzył się wtedy kilkakrotnie i same minęły. Podczas pierwszego ataku byłam przerażona, trwał długo, pewnie dlatego że nie wiedziałam co mam robić, próbowałam go wybudzic, ale zamiast niego budziła się całą rodzina i wszyscy starali się go uspokoić. Myślę że to tylko przedłużało atak.
Teraz syn ma 5 lat i problem powrócił po wycięciu migdałów. Po wybudzeniu z narkozy syn płakał przez ponad pół godziny i nie mógł się uspokoić, jakby nadal spał. Po powrocie do domu dwie nocki przespał spokojnie. Ale trzecia,czwarta i piąta (dzisiaj) miał ataki. Podejrzewam że uaktywnily się w związku ze stresem jakim był pobyt w szpitalu, narkoza, ból jaki odczuwa po zabiegu, leki przeciwbólowe które cały czas przymuje. Nie wiem tylko co miało decydujący wpływ…? Teraz już wiem że nie należy go budzić , tylko zachować spokuj i być przy nim, głaskać aż w końcu spokojnie zaśnie, wtedy napady szybciej mijaja. Mam nadzieję, że jak dojdzie do siebie po zabiegu to te lęki się skończą.
Widze ze wiekszosc Pan nie zrozumiala wpisu. Jezeli dziecko pamieta rano co sie dzialo w nocy to nie ma lekow tylko mialo po prostu zly sen. Jezeli dziecko wziete na rece od razu sie uspokaja to nie sa leki tylko mialo zly sen.
Lęki nocne to atak paniki. Dziecko ZAWSZE siedzi na lozku placze badz krzyczy wymachune rekami, kladzie sie wstaje znowu kladzie, wstaje macha rekami i nie jest w stanie wydusic z siebie slowa ( czynnosci sie powtarzaja). W przypadku uspokojenia przytulenia bedzie odpychac matke po czy wola ja jak je przytuli jest odpychana skopana itd. Jezeli dziecko sie obudzi przytuli sie i kladzie zazwyczaj z powrotem spac, zapytane co sie snilo nie ma zielonego pojecia nawet dlaczego zostalo obudzone.
Mialam tak z 4 latkiem i obecnie owy 4 ma dzis 7 lat i wlasnie od 3 nocy mamy powtorke z rozrywki. Wlasnie zasnal po ataki, dzis byl krotki bo od razu wyprowadzilam do kuchni zapalilam swiatlo i wzielam na kolana. Wiec sie obudzil. Cala akcja trwala 5 monut. 7 nas pewnie to reakcja na sterydy- wlasnie jest chory 4 raz od wrzesnia i na sterydach ( jest alergikiem). I to pewnie skutek uboczny sterydow.
My teraz przechodzimy masakre. Od 3 tygodni co kilka dni budzi się w nocy i zaczyna się akcja .na ręce biorę trzepie rekami i nogami i piszczy, krzyczy jakby coś po niej chodzilo i chciałaby to.zrzucic . Ogląda swoje dłonie, nogi ,drapie się …koszmar potrafi obudzić się tak koło 3 i nie spać do rana ,po czym pada koło 7 rano …wieczorem jak ma iść spać to już jest płacz że nie chce nocy .zapytana czego się boi odpowiada – much. Nie mamy w domu much …w lutym skończy 3 lata …Ja już nie mam siły i nie wiem co robić
Witam,ja mam córkę 8 lat i od jakiegoś czasu budzi się w nocy nawet po 2-3razy właśnie taką nieobecna wystraszona,ale nie krzyczy nie płacze czasami tak jakby coś gryzła i za chwilę usypia. Czy ona też ma te lęki nocne?
To możliwe, warto nagrać zdarzenie i porozmawiać z pediatrą.
Mój Syn ma 8,5 roku.. leki zaczęły się równocześnie jak były mąż szykował się do wytoczenia mi sprawy sądowej. 1,5 roku temu zdążały się przeważnie ok 1 w nocy. Za każdym razem budził mnie jego spanikowany szept.. mówił do siebie że bardzo się boi.. jak oni to mogą robić dzieciom.. boję się tego pana.. od tygodnia ma lęki prawie co noc.. co więcej te leki zdarzają się tylko jak Syn jest u mnie, nie u Taty.
Kiedy wchodzę do jego pokoju w nocy cały się trzęsie, jest spocony, ma aż mokra główkę..
Mówili panicznie bez ładu i składu, trzęsie się przy tym strasznie, co jakiś czas mowa przemienia się w pisk.. na przemian mówi że mnie kocha i że bardzo się boi .. raz tak płakał, trzymał się za serce że bałam się że dostanie zawału, bo mówił że serce go boli, aż się wyginał z bólu..
Niestety nie pomaga nawet włączenie mocnego światła, wyjście za rękę do oświetlonej łazienki czy przepytaniu z tabliczki mnożenia lub uszczypnięcie.. to musi samo minąć..
Najtrudniejsze jest to jak widzę że Syn patrzy na mnie szeroko otwartymi oczyma w oświetlonym pomieszczeniu, a atak paniki trwa dalej.
Nie uspokaja go też przytulenie, choć na szczęście podczas ataku nie kopie, nie gryzie, nie krzyczy..
Nie wiem co to jest. Trochę przypomina mi to parasomnie o których pisałaś, ale nie pasuje mi to że Synek pamięta że miał atak, choć nie do końca jest w stanie sprecyzować co go tak wystraszyło.
Spotkałam się też ze stwierdzeniem, że dzieci biorą na siebie odpowiedzialność za nieudany związek rodziców i takie ataki mogą mieć miejsce.
Proszę o pomoc w nazwaniu tego zjawiska z którym się borykam i podpowiedź jak mam pomoc dziecku.
Aniu, nagraj te zachowania, upewnij się z lekarzem pediatrą lub neurologiem, że nie mają podłoża zdrowotnego. Później psycholog dziecięcy.
Moja córka ma 12 lat lat i borykamy sie z tym problemem od ponad roku, zaliczyliśmy już szpital, neurologa, psychologa a nawet laryngologa.
Nic tak naprawde nie pomaga, każda noc jest czekaniem na krzyki.
Zauważyłam jednak ( gdy sama nie zasypiam ), że jakieś 2h po zaśnięcia córka zaczyna się nerwowo poruszac po łóżku, czasami dostrzegam szybki ruch gałek ocznych. Budzę ją wtedy delikatnie, poprawiam koldre, pytam czy nie chce siku, ona sie odzywa i potem zasypia.
Nie wiem czy to metoda, ale u mnie działa. Z tym że trzeba czuwać ci noc nadal nie do końca przespana.
Aniu, daj proszę znać jak się to skończyło. Mamy dokładnie to samo. Syn ma 9 lat. Zastanawiam sie, do jakiego iść lekarza.
Mam takie same zachowania u córki , która niedlugo skończy 7 lat. Stres być może związany z rozwodem ( minęło już ponad 3 lata) 21 stycznia idę do neurologa zbadamy sprawę. A i właśnie dziwi mnie fakt ze u ojca nie ma takich zjawisk bo mała śpi z tatą. Gdy śpi ze mną śpi raczej spokojnie ale zdarza się że mówi przez sen lub siada na łóżku. Nagrałam ją , mam filmik z września , córka biega , jest przerażona, mówi do mnie mamusi boję się, serce jej bije jak oszalałe, źrenice wielkie, po kilku minutach uspokaja się i usypia w pokoju, rano nic nie pamięta … mam nadzieję że dojdę co jest przyczyną
Dużo nad tym myślałam kiedy zdarzało się to synkowi i uważam że uwarunkowania genetyczne mają ogromny wpływ na takie rzeczy ale zastanawiam się czy kiedyś jakąś sytuacja lub przeżycie nie spotegowalo tego wszystkiego, być może syn był świadkiem jakiejś sytuacji w przedszkolu lub gdzieś którą wywarła na nim takie negatywne wrażenie jak Pani, Pani Magdo mogłaby się do tego odnieść?
Oczywiście, stres, jak napisałam, może być czynnikiem wywołującym epizod lęków nocnych.
Moja córka budzi się do godziny po zaśnięciu z krzykiem i płaczem, wymachuje rękoma. Jak się troszeczkę
rozbudzi to mówi, że ma duże dłonie i prosi żeby jej masować. Przeraża mnie to strasznie. Następnego dnia pamięta
sytuację.
Aniu może to dziwne ale jako dziecko miałam takie przeżycia .. budziłam się i wydawało mi się że jestem taka strasznie ciężka i wielka , płakałam nie wiedziałam co mi jest … pamietam to do dziś a mam 34 lata … mój synek ma teraz wszystko o czym pisze Pani Magda … koszmar
Pani Magdo dziękuję za ten tekst, u nas córka 3 lata 8 mc i też od kilku mc takie zachowania w nocy, dokładnie jak te opisane przez Pania ale… W dzień też zdarzają się takie napady histerii/szału nie związane ze snem, z których równie ciężko córkę wyciągnąć. Ma podejrzenie mutyzmu wybiórczego, jest bardzo wrażliwa, inteligentna i od urodzenia hnb. Nie wiemy już z mężem co zrobić i jak jej pomóc. W domu jeszcze syn 2,5 roku (przeciwieństwo siostry), a ja na dniach rodzę drugą dziewczynkę. Szalenie boimy się tych ataków gdy niemowlę będzie już w domu, nie wiemy jak to opanować. W dzień córka potrafi w tym szale wić sie po przedpokoju, krzyczeć, bić, kopać drzwi przez 1,5h, i nic nie działa… Ani tulenie (jest jeszcze gorzej), ani zostawienie (siedzenie obok niej na podłodze), ani próby odwrócenia uwagi… Im więcej ludzi w koło tym gorzej. Dopiero kiedy „wyrzuci z siebie” przechodzi jak ręka odjął i dziecko jest „jak nowe”. Spokojne, kontaktowe, w dobrym nastroju, wyciszone… Tylko po takim krzyczeniu przez godzinę wygląda jakby przebiegła maraton, widać że jest to ogromny wysiłek dla organizmu i boimy się czy to nie będzie miało wpływu na jej zdrowie… Może Pani coś doradzić, jak małej pomoc lub gdzie się udać? Jestem po konsultacji z psychologiem w PPP.
U nas takiego wyburzanie z placzem trwało o ok.6m.z. do około 19m.z. już brakowało mi pomysłów na sposób aby temu zaradzić.. Ale już jest dobrze zupełnie inne życie odkad dziecko przestało wybudzac się z każdej drzemki z placzem. Oczywiście były badania był neurolog. I nic. Musiało minąć sporo czasu..
Mam 16 lat i zazwyczaj po przeżyciu lub obejrzeniu czegoś strasznego płaczę w nocy. Nie wiem ile to trwa i czy wyglądam jak napisał/napisała pan/pani w artykule, ponieważ mama mi tylko rano mówi, że znowu płakałam, a sama tego osobiście nie pamiętam. Chcę też dodać, że w mojej rodzinie nie zdarzały się takie rzeczy jedyne co to mówienie przez sen.
Moja córka 6,5 lat generalnie nigdy nie dała przespać nocy, ale to co się dzieje od trzech miesięcy to jakiś koszmar. Budzenie się nawet co godzinę i nawet tak do rana. Krzyk niemiłosierny, nie odpowiada na pytania, jak się nieco ocknie to mówi że jej bardzo smutno. Zastanawiam się czy to może trwać nawet przez całą noc, bo tak się zdarza.
U nas dokładnie tak to wyglada jak w opisie , synek się budzi ma obłąkane oczy , krzyczy , bije nic nie pomaga , przytula się po czym odpycha i woła siooo mama … wszystko w jednym worku
Mam 15 lat i ostatni taki atak miałam z 3 miesiące temu. Pani pisze, że występuje to u małych dzieci, wiec nie wiem czy to normalne. U mnie wszystko zgadza się z opisem, oprócz tego, że następnego dnia to pamiętam. Czy to jeszcze są lęki nocne czy już coś innego?
U mnie był spokój jakiś czas syn w tym roku kończy 5 lat wczoraj znów zaczęły się leki zaczą się budzic płakać trząść się odpychać mnie i krzyczeć wcześniej zdarzało się to częściej przez długi czas był spokój nie wiem czym jest to spowodowane ale poprostu przerażające nie wiem jak mu pomóc ☹️?
Mój synek ma 10 miesiący. Pierwszy raz stało się to miesiąc temu, nie wiedziałam co się dzieje, po ok. godz. snu syn zaczął przeraźliwie płakać wręcz krzyczeć, wzięłam na ręce tuliłam, mówiłam do niego ale nie reagował tylko płacz i krzyk, oczy otwarte, ciałko jakby niewładne, chwile przerwy i ponownie krzyk z płaczem, trwało to ok
15 minut, zasnął przy piersi bardzo niespokojny. Myslałam że się przestraszył jak spał sam w pokoiku albo coś go bolało w tamtym momencie stąd płacz. Po miesiącu atak sie powtórzył, krzyk i płacz był dużo gorszy niż przy pierwszym razie, taki jakiego nigdy jeszcze nie słyszałam u swojego dziecka, oczy otwarte wzrok nieobecny wbity w jeden punkt. Trwało ok. 5 – 10 minut . Zasnął również przy piersi. Mało brakowało a również pojechalabym na pogotowie. Wpis który przeczytałam dodał mi otuchy, tak bardzo się martwiłam co to może być. Jednak wszystko pasuje do lęków nocnych. Mój mąż swego czasu również miał niepokojące zdarzenia w trakcie snu: ściagał mnie z łóżka ciągnąc przez pół sypialni i mówiąc do mnie uciekamy po chwili sie budzil nie wiedział co sie działo, nie potrafił tego wyjaśnjć. Od kilku lat nieszczęście nie było takich niespodzianek, ograniczył się tylko do siadania w łóżku i mówienia przez sen bez ładu i składu. Czynnik genetyczny jednak w naszej sytuacji odegrał kluczową rolę. Mam nadzieję że synek z tego wyrośnie i lęki nie będą się powtarzały.
Od miesiąca córka „budzi się” z krzykiem, wygina się w łuk leżąc na plecach, wymachuje kopiąc nas nogami, oczy ma zamknięte. Pojawiło się to jak skończyła roczek. Aktualnie dzieje się to w każdą noc, nawet po 2/3 razy. Budzenie nie pomaga, bo potem jest problem z zasypianiem. Ataki trwają po 10/15 minut. Im bardziej tulimy tym efekt gorszy. Jedyna rzeczą którą pomaga to cycus, a akurat planowałam odstawiać nocne *ciumkania”. Wprowadziliśmy suplementację dha. Jemy więcej ryb.
Czy tak częste ataki są dalej w normie?
Moja córka po drzemce która trwa około 2 godz budzi się z okrojonym płaczem i krzyczy mamo gdzie jest mamo A jestem przy niej mija kilka minut zanim dojdzie do tego że to ja ją chce przytulić i jestem przy niej. Co może być tego przyczyna ? Co to za zaburzenia bo zaczynam się martwić ma 2 i Pol roku.
Pozdrawiam
Jestem na tym etapie. Syn ma 2 i pół roku. Krzyczy i nie da się go obudzić. Ale jak do niego mówimy to odpowiada, pytamy czy chce się napić to mowi ze tak. Cały czas ma zamknięte oczy jest zaplakany. Nie kontaktuje. Dzisiaj mamy 1 przypadek kiedy te leki sa drugi raz podczas jednej nocy. 1 byl około 1:30 drugi teraz kiedy pisze komentarz około 2:30. Wcześniej to się nie zdarzyło. Nie występuje to często pewnie średnio raz w tygodniu. Ale zaczynamy się martwić….
Ja mam syna 7 lat i tyeż pojawiają sie dwa razy w nocy nie wiem co robić. Syn boi sie zasypiać nawet w iagu dnia. Rano niby nie pamięta ale pamięta ze coś sie działo ze się bał nie wiem od czego zacząć diagnozę czy pediatra czy psycholog co jest nie tak? bajki na wieczór ogląda od dawna nic sie wcześniej nie działo jejku nie wiem co robić?
Moja córka skończyła 4 latka w grudniu. Opis, jaki przeczytałam w tym wpisie to jota w jotę moje dziecko. Budzi się codziennie (od 2-3 miesięcy) między 22-23, krzyczy, kopie. odpycha. Raz chce mamę raz tatę, uspokajanie nie pomaga, tłumaczenie nie pomaga….oboje z mężem mamy dość. Wiem, że potrzeba cierpliwości, której nam już brakuje – albo zabrakło. Zastanawiam się nad konsultacją z pediatrą bo nie dajemy rady. I wypróbujemy metodę wybudzania jej przed 22, może faktycznie przyniesie dobry efekt. Wcześniej nie mieliśmy z córką żadnych problemów. Spokojnie przesypiała noce bez problemu. Ale to co się teraz dzieje….nawet nie wiem jak jest powód lub przyczyna. 🙁
Witam serdecznie u mnie problem zaczął sie kilka nocy temu przy okazji wysokiej gorączki. w Jakim wieku są wasze dzieci bo mój syn ma 7 lat, a czytam ze to po 6 sie uspokaja wiec może nie sa to leki?
Moja Zuzia 6lat id zeszlego roku co hakis czas ma tak ze półtorej godziny po zaśnięciu zaczyna gadać przez sen czasem krzyczy ale nie tak glosno. Wsraje. I ma odruch wymiotny. Kaszle czasem uda mi się ją wybudzić i przestaje a czasem zwymiotuje. Jestem wykonczona Psychicznie. Każdy wieczór wygląda tak samo cała jestem w nerwach. Wakacje są takue same. Czy ma ktoś podobnie z tymi wymiotami?
Tak, my tak mamy. Emanuel ma 5,5 roku. Budzi się po 2-3 godzinach, przychodzi, trzęsie się ze strachu, czasami lekko popłakuje, ma odruch wymiotny, ostatnio wymiotował. Serce mnie boli jak na to patrzę. Terapeutka powiedziała, że to typowe lęki. Trzeba dziecko wzmacniać (ważna rola taty jako silnego obrońcy, ćwiczenia polegające na np. rysowaniu tego co się boję a potem niszczenie kartki – pokonałem zło i lęk).
Mój syn za 3 miesiące skończy 5 lat.Pierwszy epizod był tydzień temu płacz,zero reakcji,naciąganie na wymioty aż zwymiotował, myślałam że może się przejadł i to jest powód, trwało to do 10 mi.Byłam przerażona.Kilka nocy był spokój po czym dziś 3 noc z rzędu pobudka mniej więcej o tej samej porze płacz,mówienie jak by przez sen”nie pójdę tam”przytulam, głaszczę i po kilku minutach kładzie się i zasypia.Starszy syn jak był w takim podobnym wieku to lunatykował,ja z resztą też i mówiłam przez sen.Ale ten płacz u synka jest najgorszy bo człowiek jest bezsilny w tym momencie.Mam nadzieję, że to szybko minie.
Bardzo dziękuję za ten wpis. Właśnie przeżywamy lęki nocne u córki niespełna 4 letniej. Ja jakoś od razu zrozumiałam w czym rzecz ( jako dziecko intensywnie lunatykowałam), mąż wpada w złość. Teraz na pewno zrozumie, dziękuję