Są takie momenty w życiu małego dziecka, w których wzrasta prawdopodobieństwo, że nasz przesypiające całe noce słodziak się zepsuje. Mówiąc o popsuciu, mam na myśli zwiększenie liczby pobudek lub trudności w wieczornym usypianiu.
Pisałam już o nauce raczkowania (klik!), ale cofnijmy się odrobinę. Jednym z pierwszych takich momentów jest okres między 4 a 5 miesiącem jego życia.
Już witał się z gąską. Już zdążył nacieszyć się, że przesypia pięć, sześć, osiem godzin bez sygnalizowania pobudki. Już nawet pochwalił wszem i wobec, jakim to jest skutecznym rodzicem i jak jego troskliwa opieka rewelacyjnie wpłynęła na sen dziecka (tak, stąd się biorą te mity o wszystkich dzieciach, które przesypiają noc).
A tu klops.
Regres a raczej progres w czwartym/piątym miesiącu
W tzw. czwartym trymestrze dzieci mają dosyć kiepsko jeszcze rozwinięte zmysły, na przykład zmysł wzroku. Odbierają więc stosunkowo niewiele bodźców. Poza tym są skupione na adaptowaniu się do życia na tym świecie i dopiero w 4 lub 5 miesiącu otwierają się na świat.
Oznacza to, że po pierwsze nabywają bardzo dużo umiejętności motorycznych (przekręcanie z pleców na brzuch i z powrotem, sięganie po przedmioty, wkładanie różnych dziwnych części ciała do ust, np. własnych stóp, pełzanie), nowych umiejętności społecznych, bardzo szybko postępuje rozwój mowy (głużenie, piszczenie, zabawa głosem).
Jednocześnie dzień cztero- i pięciomiesięcznego stworzenia jest jedną wielką niekończącą się frustracją. Świetnie przetwarzają bodźce: znacznie lepiej widzą, poznają świat przy pomocy własnych ust, ale ich sprawna głowa zamknięta jest w niesprawnym ciele. Sama sobie wyobraź: chcesz po coś sięgnąć, ale próbując pełzać, odsuwasz się coraz dalej do tyłu. Kiedy w końcu dostaniesz do rąk coś fajnego, nie umiesz potem tego wypuścić z dłoni. Chcesz włożyć do ust, ale koordynacja ręka-oko dopiero się kształtuje, więc uderzasz się zabawką w czoło lub wkładasz niechcący w oko. Bez pomocy nie siadasz, nie raczkujesz i nie wstajesz, więc szybko nudzisz się światem widzianym z pozycji kurzu pod kanapą. Chyba, że ktoś będzie Cię nosił, ale: jak to? Rodzicom odpadają już ręce i plecy? No co Wy! Poza tym, halo halo, nie jest mi już wszystko jedno, kto się mną zajmuje, poznaję swoich i obcych i wolałabym, żebyś to Ty, droga matko / drogi ojcze, był_a tu ze mną, zrozumiano?
Czy widzisz już, jak trudno jest być dzieckiem w tym wieku?! 😉
Taki mózg pięciomiesięczniaka bombardowany jest nowymi umiejętnościami i nowymi bodźcami, które jest w stanie sobie dostarczyć. Może czuć się znacznie mniej bezpiecznie niż wcześniej. A wszystkie te nowości rozkłada na czynniki pierwsze… w nocy. Ustala, co jest ważne, co jest nieważne, co należy zapamiętać, a co można zapomnieć. Ćwiczy i przeżywa to wszystko na nowo. Stąd dzieci 4 czy 5-miesięczne zaczynają znacznie częściej budzić się w nocy.
Kiedy w mózgu duuużo się zmienia, lawinowo przyrastają nowe połączenia między neuronami, organizm potrzebuje paliwa. Mózg, zwłaszcza ten malutki, jest najbardziej energożernym organem w ludzkim ciele! U noworodków zużywa ponad 80% energii [1], u dorosłych „zaledwie” 20%. Zależność jest prosta: dużo się uczę = potrzebuję dużo kalorii. Stąd też częstsze nocne karmienia.
Po drugie, niektóre dzieci zaczynają się budzić w tym momencie częściej dlatego, że przestają być spowijane. To znaczy, że dopóki były spowijane, nie wybudzał je odruch Moro – odruch, który jest wywoływany przez nagły bodziec akustyczny, wizualny lub zmianę położenia ciała. W praktyce: nie klepały się latającymi rączkami po twarzy z przestrachu, bo rączki miały skrępowane pod otulaczem. Natomiast ponieważ większość dzieci w czwartym lub piątym miesiącu zaczyna się przekręcać na brzuch, a wtedy powinny przestać być spowijane, to muszą umiejętność zarządzania własnymi rękami opanować dopiero wtedy. Innymi słowy, niemowlę, które było spowijane, później niż niespowinięci rówieśnicy uczy się różnicowania bodźców bezpiecznych od zagrażających, co może skutkować większą wybudzalnością i wrażliwością sensoryczną.
Niemowlaki potrafią się też zepsuć ze spaniem w okolicach 4-5 miesiąca z powodu rozpraszania się przy karmieniu. Bardzo często są to dzieci, które muszą być karmione podczas chodzenia lub bujania na piłce gimnastycznej, przy zgaszonym świetle, w nudnym miejscu i przy szumie. Dlatego, że w innej sytuacji są tak zaciekawione tym, co dzieje się wokół, że nie chcą tracić czasu na jedzenie, bardzo szybko kończą karmienia (o, mucha poleciała) i… nadrabiają w nocy. Czyli zaczynają się częściej budzić po to, aby zaspokoić swoje potrzeby energetyczne. W końcu w nocy jest ciemno i nudno, i nie ma czego eksplorować – można się wreszcie skupić na jedzeniu.
Czasem zbiega się to z tzw. późnym niedoborem pokarmu u mamy (tutaj więcej na ten temat po angielsku). Zdarza się tak, jeśli technika karmienia nie była wystarczająco dobra, laktacja nie została dostymulowana w odpowiedni sposób (np. mama zawsze karmiła z jednej piersi na jedno karmienie i nie proponowała drugiej; albo karmiła nie dłużej niż 15 minut, bo ktoś jej tak powiedział), jeśli mama stosowała kapturki, nadużywano smoczka uspokajacza, często karmiono dziecko z butelki, rytm karmień został ustalony na „co X godzin” zamiast „na żądanie” albo mama przyjmuje leki, które mogą hamować produkcję pokarmu. Wówczas dziecko zaczyna częściej wybudzać się na karmienia, ponieważ otrzymuje mniej niż dotychczas mleka przy jednym posiłku. Sposobem, by wykluczyć tę ewentualność, jest pilnowanie wskaźników skutecznego karmienia, zwłaszcza przybierania na wadze (które to spowalnia, ale dziecko stale powinno przybierać):
Jeśli dziecko przed ukończeniem pół roku zmienia wzorzec snu, a poza tym pojawia się u niego duży niepokój związany z ruchami nóg przy zasypianiu i przez sen, a jest w grupie ryzyka niedoboru żelaza:
- wcześniaki (ponieważ zapasy żelaza gromadzą się pod koniec ciąży);
- dzieci z niską masą urodzeniową;
- dzieci matek, które w czasie ciąży miały anemię lub cukrzycę;
- dzieci, którym zbyt szybko przecięto pępowinę po urodzeniu [2];
to warto porozmawiać z pediatrą na temat zrobienia badań w tym kierunku. U dzieci spoza grup ryzyka, zapasy żelaza z życia płodowego wystarczają na około 6 miesięcy życia, a potem wprowadzamy pokarmy stałe. Więcej na temat związku snu i niedoborów żelaza napisałam w artykule (klik!).
I na koniec – intuicja wielu rodziców – u niektórych dzieci w okolicach 4 i 5 miesiąca rozpoczyna się ząbkowanie. Choć ślinianki ruszają z produkcją bez względu na to, czy zęby pojawią się za dwa tygodnie czy pół roku. Więc akurat do tego wyjaśnienia przywiązywałabym się najmniej… choć wiem, że niektórzy lubią zrzucać winę na ząbkowanie, bo to tchnie w nas nadzieję. Ząbkowanie się przecież kiedyś kończy!
Podobnie jak skoki rozwojowe 😉 I wszystkie zdrowe dzieci zaczynają przesypiać wreszcie noc, czego Wam, jako matka, która też tam była, z całego serca życzę.
Potrzebujesz sprawdzonych informacji o powodach pobudek Twojego dziecka oraz poznać sposoby na zaopiekowanie się nimi? Sprawdź szkolenie „Dlaczego dzieci się budzą?”.
„Pani Od Snu”. Psycholożka, terapeutka poznawczo-behawioralna bezsenności (CBT-I), pedagożka, promotorka karmienia piersią i doula. Mówczyni i trenerka (pracowała jako ekspertka od snu m.in. z Google, ING, GlobalLogic, Agorą i Treflem), prelegentka TEDx. Certyfikowana specjalistka medycyny stylu życia – IBLM Diplomate – pierwsza w Polsce psycholożka z tym tytułem. Wspiera dorosłych i dzieci doświadczające problemów ze snem.
Więcej o Magdalenie TUTAJ.
Witam, tu fanka Pani bloga! Świetny wpis, pomógł i zrozumieć mojego bobaski:)
Czytalam także wpis o śnie, już nie pamiętam który to był, i w bibliografii była podana książka ze słowem „napping” w tytule, nie mogę tego znaleźć, a bardzo chciałabym ją przeczytać. Bardzo proszę o pomoc! Z góry dziękuję.
Dziękuję za komentarz! Niestety nie kojarzę, o jaką książkę mogło chodzić :/ Może to był artykuł naukowy?
Może „catnapping”? Znajdziesz to zagadnienie w artykule o drzemkach.
Świetny blog. Dlaczego dopiero teraz do niego dotarłam!
P.S. Czy jest mozliwosc wyszykiwania artykulòw w wersji mobilnej?
Nie sprawdzałam, ale pogrzebię w szablonie bloga, czy można włączyć taką opcję 🙂
Dzięki za dobre słowo!
“Healing breastfeeding grief” Hilary Jacobson, Rosalind Press 2016. A możee ta książka to byla☺
DZIĘKUJĘ, nie takie zwykłe dziękuję ale wielkie DZIĘKUJĘ. Na prawdę. Jestem młodą mamą bez kompletnego doświadczenia w opiece nad dziećmi. Wiadomo w rodzinie są dzieci, ale jak przychodzi ci uspokoić własne to jest jakoś o wiele trudniej. Dzięki Pani artykułom zrozumiałam co dzieje się z moim synem, dlaczego tak się zachowuje i dzięki temu mam więcej siły i empatii dla niego. Na prawdę stałam się bardziej cierpliwa i dzięki temu szczęśliwsza. Byłoby idealnie jakby każda młoda mama usłyszała o Pani ( ja polecam każdej mamie, która znam) i mogłaby znaleźć w Pani artykułach wsparcie, ja je znalazłam. Dziękuję raz jeszcze i pozdrawiam serdecznie!
Bardzo dziękuję za ten komentarz. Ściskam!
Świetny tekst, dodał mi otuchy i uspokoil, bo mój 5mcny synek zaczął mocno dokazywać, już wiem dlaczego, mogę go teraz lepiej zrozumieć.
Ja też uwielbiam Pani blog! 🙂
Zrozumienie co się dzieje z maluchem sprawia, że mam więcej cierpliwości i otaczam go czułością i miłością, a nie złością, że nie może zasnąć czy się niecierpliwi. Zdarza mi się mówić „kochanie, wiem, że jest ci niedobrze, rozumiem cię i pomogę ci jak tylko mogę przejść przez ten ciężki okres” 🙂
Moje dziecię właśnie się „zepsuło” – niedługo kończy 5 miesiąc i dotychczas przesypiał całe noce z ewentualnie 1 pobudką, więc wpis trafił do mnie w odpowiednim czasie 🙂 Oczywiście również moją pierwszą myślą było „idą zęby”, ale chyba sama się oszukiwałam 😛 No nic trzeba przeczekać.
PS Artykuł świetnie napisany – daje inne spojrzenie na dziecko, bo w sumie wiele razy zastanawiałam się co zrobiłam źle a to taka kolej rzeczy… Pozdrawiam!
Nie mogę się zgodzić z tą częścią artykułu: „np. mama zawsze karmiła z jednej piersi na jedno karmienie i nie proponowała drugiej; albo karmiła nie dłużej niż 15 minut, bo ktoś jej tak powiedział”. Karmię już moje trzecie dziecko, zawsze tylko jedna pierś na jedno karmienie i trwa to max.10min. Żadne z moich dzieci nie miało problemów z przybieraniem na wadze i prawidłowym rozwojem. Z tego co wiem podawanie dwóch piersi na jedno karmienie jest polecany tylko przy problemach z laktacją (żeby ja pobudzić). Natomiast aktywnie ssące dziecko przy unormowanej laktacji, a taka jest w czwartym/piątym miesiącu, potrzebuje 5-10 min, żeby się najeść.
Po za tym wpis świetny i bardzo pomocny 🙂
Bardzo dziękuję za ten artykuł icalego bloga. Mój Jasio tuż przed 4 miesiącem zepsuł się a przesyłał już nawet 6 godzin. Ten smutny stan trwa już 3 tygodnie. Czy można dziecku (i mamie)jakoś pomoc by przetrwać ten ciezki okres bo już ledwo żyje … dziękuje i pozdrawiam
Dziękuję 🙂 Miłej lektury 🙂
I wszystko jasne ? Teraz wiem, dlaczego młody zaczął gorzej spać ?♀️ Twój artykuł rozwiał moje wątpliwości ?
„Poza tym, halo halo, nie jest mi już wszystko jedno, kto się mną zajmuje, poznaję swoich i obcych i wolałabym, żebyś to Ty, droga matko, była tu ze mną, zrozumiano?” …. I DROGI TATO ?
Słuszna uwaga, poprawione!
Świetny wpis uśmiałam się na całego bo akurat jesteśmy na tym etapie. Pięknie przesypiane noce i ta myśl jak świetnie mi idzie, zmieniło się na pobudki co 3 godz i wieczorne rytuały płaczu. No nic trzeba to przeżyć i pochwalić się i tymi momentami ;))
A co jeśli taki regres pojawia się dopiero przed ukończeniem 7miesiąca? Pobudki w nocy co godzinę, spanie tylko na mnie, w dzień 2 drzemki po pół h… Ratunku.
A dziecko zdrowe? Spoza grupy ryzyka rozwoju anemii? Bez alergii przy rozszerzaniu diety?
https://www.wymagajace.pl/niedobor-zelaza-anemia-a-sen/
Czy to nieprawidłowo podawać jedną pierś na jedno karmienie? Syn ma teraz 4 msc, zawsze sam kończy jedzenie- sam puszcza pierś. Je z jednej piersi 5-15 min I nie chce już więcej.
Moja 6 miesięczna córka spała już w nocy 8h, sama zasypiała na noc. Od jakiegoś miesiąca nie może usnąć na noc i dodatkowo budzi się w nocy na jedzenie – Na szczęście tylko raz i od razu idzie spać. Tak przypuszczałam, że powodem może byc to że w dzień wszystko ją interesuje tylko nie jedzenie, a z zasypianiem to że dużo się działo w całym dniu. Artykuł mnie uspokoił, wierzę że to minie i potwierdził, że mam intuicję ?
A kiedy można spodziewać się, że maluch powróci do spokojniejszych nocy? Oczywiście wiem, że każde dziecko jest inne ale pewnie jakieś standardy i uśrednienia istnieją a moja mała jest akurat dość „książkowa”. Pytam, bo piękne spanie w nocy (nawet do 8h ciągiem!) to bylo duże odciążenie ze względu na to, że ogólnie jest trudna a właśnie wchodzi w fazę regresu i to się robi bardzo ciężkie 🙁 jutro kończy 4 miesiące i z maks jednej pobudki i pięknego zasypiania o 20 nagle zrobiły się 3 pobudki, witanie dnia o 5:30 i zasypianie z trudem o 22:00…
Nie mam takich twardych danych, obserwuję, że czasem poprawia się po pół roczku.
Pani Magdo, czy regres snu może trwać ponad 4 miesiące? Po skończeniu przez synka 3 miesiąca nagle z jednej nocy a drugą dzieć budzący się do tej pory raz zaczął się budzić co półtorej-dwie godziny. Teraz skończył już 7 miesiąc i sytuacja wciąż taka sama. Czy to jeszcze regres snu czy ten typ tak ma i nie ma co czekać aż przejdzie? A może to problem medyczny (anemia i alergia wykluczone)?
Bardzo dobry, fajnie napisany i rzetelny post! Zostaje tu na dłużej 🙂
Dzięki za wyczerpujący wpis. Jeden z lepszych na temat regresu 4tego miesiąca na jaki trafiłem.
Witam , moje dziecko po ukończeniu 3miesiaca życia budzi się w nocy z krzykiem, wierci głową na prawo i lewo, popłakuje.. w ciagu dnia nie ogląda tv, karmię ją w sypialni gdzie jest cisza i spokój, uważam ze nie jest przebodŹcowana, ładnie w ciagu dnia jje, zasypia ok 20 bez problemowo, ale ok 23 budzi sie z krzykiem i placzem, pozniej budzi się już co godzinę i najlepiej jakby miala pierś nonstop w buzi. Ja nie daję juz rady, myslę ze to wzdecia ją w nocy meczą, choc w dzien wyproznia się i bączki tez puszcza. Masuje jej brzuszek codzień.. czy to ten regres snu?
Witam,moj 5 miesieczny synek zawsze miewał problemy z brzuszkiem kiedy był mniejszy. Dodatkowo z jegosnem tez bywało roznie. Niedawno nauczylismy Go usypiac samodzielnie i idzie mu coraz lepiej. problem w tym ze synek ogolnie jest niespokojny przy zasypianiu i w nocy. Czesto jest tak ze wybudza sie z dziennych drzemek ale przy tym popłakuje, bardzo nerwowo ssie kciuka, przymyka oczy tak jak by chciał spac dalej ale nie moze i ostatecznie czesto wybuza sie z płaczem. Podobnie zaczyna sie dziac w nocy. Czesto trzeba go głaskac lub wyciszac by nie rozbudzł sie na dobre. Od jakiejs 5 rano jest tak co chwile. Czy jest to normalne? gdzie szukac przyczyny- układ nerwowy , czy moze problemy z brzuszkiem? Pediatrzy bagatelizuja te sprawe…
Uwielbiam Panią i Pani każdy wpis! I dziękuję!! Dopiero wczoraj stwierdziliśmy z mężem, że nasze dziecko nam się „popsuło ” jeśli chodzi o spanie. Spało Po 6godz bez pobudki a teraz co 3godz się budzi! I strasznie się wierci w nocy. A ma 5 miesięcy właśnie ?
Dziękuję. Dużo siły!
Witam, trafiam na ten artykuł chyba trochę za późno, ale bardzo dziękuję bo zrozumiałam co się dzieje:) Mój Synek ma 21 tyg. i ogólnie do tej pory zawsze mało spał w ciągu dnia max po 40 minut ale budził się zawsze z uśmiechem, w nocy budził się tylko na karmienie. Od urodzenia spał w swoim łóżeczku. Niestety kiedy zaczął się regers w świątecznym okresie dużo wyjeżdżalismy a tam nie zawsze było łóżeczko I Synek spał ze mną. Obecnie regres trwa nadal Synek z trudnością zasypia w dzień i wieczorem plus pobudki w nocy i trafia znów do łóżka rodziców. Czy może Pani mi podpowiedzieć czy na ten okres powinien już tu zostać czy zaczekać do tego okienka 6-8 miesięcy by znów spał u siebie w łóżeczku. Trudno mi podjąć ostateczna decyzję o wspólnym spaniu bo mąż nie czuję tego, a ja nie bardzo wiedzę jego długoterminowa wyprowadzkę do salonu.
a co jesli dziecko sie “popsulo” w 4. miesiacu i nadal sie nie “naprawilo” i nadal czesto sie wybudza w nocy (co godzine, czas czesciej)? czy to jest jakos wytlumaczalne naukowo czy nalezy jednak rozpoczac jakas diagnostyke? jest nadal karmiony piersia ale oczywiscie je juz dawno normalne posilki. dzieki z gory za jakies wskazowki!
To był tekst o moim dynu. Szkoda, że nie przeczytałam go 2 lata temu.
Synek popsuł się w jedną noc, miał wówczas 5,5 miesiąca. Ze śpiącego 8 h w swoim łóżeczku bobasa, zmienił się w budzącego się co 1-1,5 h potwora, który dawał się odłożyć jedynie do naszego łóżka. Jednak wszystko mija. Wprowadziliśmy syna z nazego łóżka jak miał 1,5 roku, a noce zaczął przesypiać dopiero po odstawieniu od piersi (2 lata).
Jednak nawet po fakcie warto znać podłoże tego zjawiska, a nie zrzucać na uroki, jak sugerowały babcie?
4:40 w nocy (oczywiście). Mój 5m syn przestał „przesypiać noce”. Już zaczęłam się zastanawiać co się dzieje, co jest nie tak… I tak trafiłam tu ? Bardzo dziękuję! Jestem już uspokojona. Wszystko jest ok. I jeszcze kiedyś na pewno się wyśpię.
Świetny wpis! Dziekuję! ?
Dzień dobry
I jak się potoczyła Państwa historia? Wypisz, wymaluj u nas obecnie jest to samo. Obydwie z córeczką opadamy z sił 🙁
A czy jest możliwe, że regres wystąpił przed skończeniem 3. miesiąca? Po urodzeniu córeczka szybko przesypiała po 5-6h w nocy a w okolicach 12 tygodnia „popsuła się” i od miesiąca budzi się w nocy co 2-3h przez co matka wygląda jak zombi 😉
Witam, moją córeczka skończyła 5 miesięcy dwa dni temu. Jeśli chodzi o sen nocny, to śpi dobrze. Kładę ją spać ok 19.15 i przesypia bardzo długo, często budzi się dopiero koło 4. No i właśnie często o tej 4 czy 5 nie chce dłużej spać. Czy może to być związane z regresem? Poza tym ma problemy ze spaniem w dzien. Rzadko kiedy śpi dłużej niż godzinę a zazwyczaj jej drzemki kończą się po pół godzinie. Czym to jest spowodowane i czy mogę to jakoś zmienić? Pozdrawiam
https://www.wymagajace.pl/cykl-snu-dziecka-czyli-skad-sie-biora-dwudziestominutowe-drzemki-czeste-pobudki-nieodkladalnosc/
Jak dlugo moze trwac taki regres snu??
Bardzo dziękuję za ten wpis, mała niedługo kończy 4 miesiące, więc razem z żoną przygotowujemy się psychicznie na ten skok..
Mam jedno pytanie, kiedy mija okres takiego regresu snu, zazwyczaj? Jak długi czas jest rozsądny do założenia?
Dziękuję i pozdrawiam.
Według moich obserwacji około 2 miesiące.
Czy można jakoś ograniczyć te nocne pobudki? U nas ten regres trwa już miesiąc, mały ma 5 miesięcy. Nie ma tragedii, bo budzi się średnio co 2 godziny, ale wcześniej budził się już co 4 godziny, więc wiem, że może tyle wytrzymać bez jedzenia. Karmię tylko piersią, przybiera dobrze, więc problemy z karmieniem wykluczam. Może nie brać do piersi, kiedy obudzi się po mniej niż 2 godzinach i pewnie nie jest głodny, tylko spróbować inaczej uśpić znów?
Można próbować, albo włączyć też np. tatę dziecka.
Dobry wieczór ? czy to możliwe, że regres snu pojawił się już w 3. miesìącu życia dziecka? Od kilku dni mamy problem bo córeczka wybudzac się już po godzinie od zaśnięcia ale od razu uspokaja się kiszoną na rękach i śpi spokojnie również u nas na rękach. Wcześniej po kąpieli spała 4-5 godzin i później wybudzala się jedynie na jedzenie. Również za dnia ma bardzo ciężko usunąć i budzi się co 10 minut. Drzemie za dnia tylko na rękach. Czy to regres? Czy może jakieś lęki?
Warto skontaktować się z pediatrą, żeby wykluczyć tło zdrowotne.
Świetny artykuł, właśnie nasza córka zaczyna przechodzić okres „buntowniczy”, kończy 4 miesiące. Myśleliśmy, że to ząbkowanie bo pomaga jej często masowanie dziąseł ale według artykułu to mało prawdopodobne. Poza tym mała jest bardzo pogodna, w nocy nie ma z nią raczej problemów. Budzi się z uśmiechem na twarzy 🙂
Pozdrawiam!
Mój synek też się popsuł, ale ma już 6,5 miesiąca. Z obserwacji wydaje mi się, że to skok rozwojowy (zaczął non stop na mnie włazić, przymierza się do raczkowania, no i płacze jak tylko wychodzę z pokoju) i do tego szósty ząb mu wychodzi…. Przesypiał już 5-7 h i od kilku dni najpierw zszedł do 4 h bloków, a kolejnego dnia już były pobudki co 2 h. Dziś nawet od 2 w nocy co godzinę się budził… Męczące szczególnie, że jestem sama na razie.
Wprowadziliśmy już stałe pokarmy ale na razie owoce i warzywa. Czy to może już być niedobór żelaza?
Modlę się żeby to się jak najszybciej skończyło
I ja dziękuje za ten artykuł. Myślałam, ze to nie możliwe, żeby w ciągu jednej nocy syn tak się „popsuł”. Do tej pory budził się Max 3 razy. Po skończeniu 4 miesiąca zasypia ok 19:00 ale już po 23:00 zaczyna się bonanza:) wybudza się co godzinę a od ok. 3:00 nawet co 20 min…miałam wrażenie, ze to z powodu mniejszej ilości pokarmu (chyba zbiegło się to ze stabilizacja laktacji) ale nawet dokarmianie mm nie pomaga. Nie płacze tylko wymachuje kończynami i wierci się okrutnie. Myślałam, ze to refluks mu uniemożliwia spokojny sen. Chyba Warto go sprawdzić go pod katem żelaza zatem… jeszcze raz dziękuje. Ps. Mam nadzieję, ze to minie wkrótce bo Jestem nieprzytomna rano. O mało mu ostatnio nie nalałam kawy do butelki 🙂
Dzień dobry, bardzo dziękuję za artykuł mam jednak trochę mętlik. Moja córka (21tygodni) ostatnio bardzo często wybudza się w nocy. Od tygodnia nie karmiłam jej bo jak dostaje smoczka zaraz zasypia i kilka razy mleko gotowe czekało i czekało. Niby ulga bo nie karmimy ale te pobudki są i to głównie w drugiej części nocy. W ciągu dnia jest pogodna i ucina sobie zazwyczaj 3 drzemki…mam mętlik czy jednak karmić czy przeczekać czy jakaś alergia i jak to sprawdzić (powoli rozszerzamy dietę) z góry dziękuję!
Dobry wieczór, czytam ten wpis prawie o 4 rano
Po płaczu „dlaczego znowu wstaje”. A po Pani wpisie przytuliłam Małą i myślę, „ucz się Kochanie, Mama da Ci siłę”. Potrzebowałam tego, bardzo! Dziękuję! „