Gdy mama karmiąca choruje

paź 15, 2018 | Karmienie, Psychologia, Rodzice, Zdrowie | 1 komentarz

Skarżycie się czasem, że jakiś lekarz lub farmaceuta bezradnie rozkłożył ręce, mówiąc, że podczas karmienia piersią nie można stosować żadnych leków. Że zostają Wam tylko okadzenia, miód, czosnek i modlitwy o zdrowie. A to nieprawda – na szczęście! I ta wiedza coraz bardziej się upowszechnia, a ja zachęcam do upowszechniania jej wśród personelu medycznego jeszcze bardziej (warte polecenia źródła dla Twojego lekarza znajdziesz poniżej).

Kiedy nie można karmić piersią?

Lista stałych przeciwwskazań do karmienia dziecka piersią w Polsce jest bardzo krótka, bo zawiera tylko dwie pozycje [1]:

  • zakażenie matki wirusem HIV;
  • zakażenie matki wirusem HTLV.
(Celowo piszę o Polsce, ponieważ na przykład w niektórych krajach afrykańskich rekomenduje się wyłączne karmienie piersią przez 6 miesięcy matkom zakażonym wirusem HIV i przyjmującym leki, ponieważ ryzyko śmierci niemowlęcia z powodu zanieczyszczenia mieszanki mlecznej jest wyższe niż ryzyko transmisji wirusa przez pokarm).

Czasowo, do momentu wdrożenia leczenia lub poprawy stanu klinicznego matki, nie należy karmić piersią, chorując na:

  • inwazyjną postać zakażenia (bakteriemia, sepsa, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, septyczne zapalenie kości, stawów);
  • brucelozę;
  • kiłę;
  • rzeżączkę;
  • narkomanię oraz alkoholizm.

Jeśli matka jest w bardzo ciężkim stanie klinicznym, np. z powodu sepsy, i niemożliwe jest odciąganie pokarmu, może powrócić do karmienia, gdy tylko jej stan się poprawi.

Nie powinno się czasowo karmić dziecka bezpośrednio z piersi, ale można podawać odciągnięte mleko, jeśli mama choruje na:

  • gruźlicę (dotychczas nieleczoną);
  • ospę wietrzną lub półpasiec (tylko, jeśli objawy pojawiły się u matki 5 dni przed porodem lub do 2 dni po porodzie; w innym przypadku można karmić);
  • odrę;
  • ma zmiany chorobowe na piersi wskutek zakażenia wirusem opryszczki, ospy wietrznej, półpaśca, gruźlicy, liszajca zakaźnego (jeśli druga pierś jest zdrowa, można nią karmić).

Przy powszechnych infekcjach wirusowych i bakteryjnych, w trakcie przeziębienia, przy biegunkach rotawirusowych, zatruciach pokarmowych, w czasie grypy można, a nawet trzeba karmić dziecko piersią.

Jeżeli masz infekcję wirusową, to przekazujesz ją dalej domownikom, zanim zaobserwujesz jej pierwsze objawy. Odstawianie dziecka od piersi, aby ochronić je przed zakażeniem, jest nie tylko spóźnione (dziecko i tak zetknęło się już najprawdopodobniej z tymi samymi patogenami, co Ty).  Tak naprawdę odstawienie dziecka od piersi podczas infekcji u mamy, to jeden z gorszych pomysłów. W mleku produkowanym przez mamę karmiącą znajdują się przeciwciała przeciw patogenom, które spowodowały infekcję. Jeśli więc karmisz nadal dziecko, to zmniejszasz ryzyko, że zarazi się ono od Ciebie, a  jeśli mimo wszystko się zarazi, to przebieg infekcji będzie łagodniejszy niż byłby bez Twojego mleka.

Jeżeli więc mama ma infekcję wirusową czy bakteryjną (spoza powyższej listy przeciwwskazań), a jej stan nie jest na tyle poważny, żeby była nieprzytomna, to może karmić dziecko. Przeciwciała, które znajdują się w pokarmie kobiecym, nie zagrażają zdrowiu malucha – wręcz są dla niego korzystne. 

Gorączka nie sprawia, że mleko mamy się przepala, kwaśnieje albo się psuje (nawet jeśli twierdzi tak Twoja ukochana Babcia 😉 ).  Dopóki gorączka nie powoduje utraty przytomności, można w trakcie niej karmić dziecko.

Czasem wysoka gorączka, biegunka lub wymioty powodują odwodnienie, co może czasowo obniżyć produkcję pokarmu. Dlatego istotne jest odpowiednie nawadnianie się i uzupełnianie elektrolitów według wskazań lekarza.

Warto pamiętać o zachowywaniu zasad higieny: częste mycie rąk, niecałowanie dziecka, nieoblizywanie smoczka, częste wietrzenie pomieszczeń. Zmiany na skórze, na przykład opryszczkowe, należy zakryć / zakleić. Warto stosować maseczkę na twarz, zwłaszcza przy grypie lub krztuścu (tylko często ją zmieniamy!) [2].

Czy można przyjmować leki?

Ogromne nieporozumienie, które narosło przez lata wokół stosowania leków w czasie karmienia piersią, wynika z traktowania okresu ciąży i laktacji jako takich samych zjawisk. Niektórym wydaje się, że jeśli jakiegoś leku nie wolno stosować u ciężarnych, to tak samo będzie przy karmieniu piersią. A to niekoniecznie prawda! Ciąża i laktacja to dwa różne stany fizjologiczne. Transport substancji czynnych przez łożysko do płodu i przez mleko matki do karmionego dziecka to dwa inne mechanizmy.

Zdecydowaną większość leków można stosować w trakcie karmienia piersią, ale…

Po pierwsze: nigdy nie na własną rękę! Matka karmiąca nie powinna przyjmować żadnych leków bez konsultacji z lekarzem, farmaceutą lub doradczynią laktacyjną, nawet tych dostępnych bez recepty. Możliwość przyjmowania leku oraz dawkowanie zależy od wieku, stanu zdrowia i masy ciała dziecka. Im młodsze, mniej dojrzałe i mniejsze dziecko, tym większa ostrożność w stosowaniu leków. Unikamy leków o wzmocnionym lub przedłużonym działaniu. Ogromne znaczenie ma też forma podania leku – jeśli jest wybór, lepsze są preparaty działające miejscowo, maści, środki wziewne, czopki. Znaczenie ma też długość kuracji (kilka dni czy kilka miesięcy) oraz częstotliwość karmienia – inaczej podchodzi się do noworodka karmionego na żądanie, a inaczej do półtoraroczniaka pijącego mleko mamy 3 razy na dobę o stałych porach. Ogólnie za bezpieczne w laktacji uznaje się leki, które są również podawane niemowlętom i małym dzieciom [3].

Przy podejmowaniu decyzji dotyczących podawania leków, nie należy kierować się informacjami z ulotek. Firmy farmaceutyczne zachowawczo zabraniają przyjmowania większości bezpiecznych substancji, tak „na wszelki wypadek”, żeby nie brać odpowiedzialności.

Jest na szczęście kilka rzetelnych źródeł, w których lekarz lub farmaceuta może sprawdzić, czy konkretny lek może być przyjmowany przez kobietę karmiącą:

  • podręcznik dla profesjonalistów „Medications and Mothers’ Milk„autorstwa Hale’a – dostępny u większości doradczyń i konsultantek laktacyjnych, które mogą wydać pisemną informację dotyczącą stosowania danego leku dla lekarza prowadzącego;
  • internetowy Laktacyjny Leksyków Leków (klik!) (oparty o ww. podręcznik);
  • anglo- i hiszpańskojęzyczna internetowa wyszukiwarka E-lactancia (klik!);
  • anglojęzyczna wyszukiwarka z odnośnikami do artykułów naukowych LactMed (klik!);
  • zestawienie chorób wraz z najczęściej proponowanymi substancjami leczniczymi, w oparciu o podręcznik Hale’a, niestety tylko po angielsku (klik!).

W każdym z tych miejsc wyszukujemy leki, wpisując substancję czynną (np. ibuprofen), a nie nazwę handlową leku (czyli Ibum).

Informacje o bezpieczeństwie niektórych substancji czynnych znajdziesz również u dr Magdaleny Stolarczyk (klik!). Opinie o możliwości stosowania leku w trakcie laktacji wydaje także mgr farm. Karolina Morze Laktaceuta.pl, która dodatkowo wolontaryjnie prowadzi dyżur farmaceutyczny w Fundacji Promocji Karmienia Piersią.

Co na przeziębienie, grypę i zakażenie rotawirusami (grypę żołądkową)?
  • Na gorączkę można bezpiecznie stosować paracetamol [4] i ibuprofen [5].
  • Można stosować syropy wykrztuśne (bez kodeiny), inhalacje i krople do nosa.
  • Przyjmowanie elektrolitów i leków przeciwbiegunkowych jest bezpieczne dla matki i dziecka.

Uwaga na wieloskładnikowe tabletki na przeziębienie i grypę oraz na doustne leki na katar i zapalenie zatok – wiele z nich zawiera pseudoefedrynę, która może czasowo zmniejszać produkcję mleka [6].

  • W przypadku infekcji bakteryjnych, większość antybiotyków jest kompatybilna z karmieniem piersią. Konkretną substancję czynną należy sprawdzić w ww. źródłach.

Bardzo rzadko zdarzają się sytuacje, w których mama jest zmuszona odstawić dziecko od piersi z powodu swojej choroby. Piszę ten artykuł w październiku 2018 roku i dotychczas jako promotorka karmienia piersią tylko dwukrotnie wspierałam mamy, które z powodu leczenia musiały zakończyć karmienie piersią. Były to kobiety w terapii nowotworowej – leki wówczas podawane nie są kompatybilne z karmieniem (przy wszystkich lekach, które są oznaczone symbolem L5, przerwanie karmienia jest konieczne).

Skupiłam się w artykule na jesiennych infekcjach, ale ta pora roku sprzyja również zaburzeniom afektywnym – a bez względu na pogodę nawet 15% matek w pierwszym roku po porodzie doświadcza depresji poporodowej [7].

Nie jest prawdą, że mama karmiąca piersią nie może farmakologicznie leczyć zaburzeń nastroju. Pewne leki przeciwdepresyjne są bezpieczne przy karmieniu piersią i aktualnie nie rekomenduje się odstawiania dziecka od piersi od razu przy diagnozie depresji poporodowej. Lekarz psychiatra może dobrać takie leki, przy których mama będzie mogła nadal karmić. Ma to znaczenie, ponieważ udane karmienie piersią  łagodzi objawy depresji poporodowej. Nagłe odstawienie dziecka od piersi prowadzi do gwałtownego obniżenia poziomu prolaktyny i oksytocyny, co negatywnie wpływa na nastrój i aktywność (pisałam o tym więcej tutaj).

Więcej informacji na temat diagnozy i leczenia depresji poporodowej znajdziesz tutaj.  Lista psychiatrów wspierających mamy karmiące piersią umieszczona jest na stronie Mlekiem Mamy (klik!). Możesz też o nich pytać na mojej grupie dla rodziców Wymagajace.pl (klik!).

Film, w którym omawiam bezpieczeństwo badań diagnostycznych w trakcie karmienia piersią, obejrzysz tutaj.

Konsultacja merytoryczna: dr n. med. Kacper Toczyłowski

 

1 komentarz

  1. Pierwszy raz mi się zdarzyła taka sytuacja. W e-lactancia lek jest bezpieczny a w LLL ma kod L3. Na ulotce też nie zaleca się go stosować przy laktacji. Na śmierć zapomniałam powiedzieć lekarzowi, że karmię.

GRUPA DLA SPECJALISTÓW

BEZPŁATNY WYKŁAD

Wykład online „Gdy maluch urodzi się chory”

TEMATY

AKTUALNOŚCI

Kup dostęp do nowego szkolenia o śnie!

Książka, która dostarczy Ci wiedzy i zapewni spokojny start w macierzyństwo.