Jak umyć dziecku zęby? 15 sprawdzonych sposobów!

kwi 15, 2019 | Dziecko, Maluch, Niemowlę, Przedszkolak, Zdrowie | 28 Komentarze

Wpis powstał we współpracy z producentem suplementu diety Acidolac Dentifix Kids
Czy to jest już ten czas?

Kiedy jest czas na rozpoczęcie higieny jamy ustnej? Im szybciej, tym lepiej. Nie trzeba nawet czekać na wyrznięcie zęba numer jeden.

Od pierwszego dnia po powrocie ze szpitala warto przyzwyczajać maleństwo do higieny jamy ustnej. Brzmi to poważnie, ale chodzi po prostu o to, żeby rodzic rano po wstaniu i wieczorem w rytuale przed snem:

1) umył ręce;

2) owinął palec wskazujący jałowym gazikiem zwilżonym przegotowaną wodą

3) przemył tym wacikiem bezzębne dziąsła i wewnętrzną stronę policzków noworodka. Można też – zamiast wacika – używać silikonowych szczoteczek z wypustkami, nakładanych na palec [1].

Zdrowemu niemowlakowi nie zmywamy delikatnego mlecznego osadu z języka. Maluchy mają dość płytko zlokalizowany odruch wymiotny i dotykanie ich języków może wywołać nieoczekiwany efekt 😉

Kiedy w jamie ustnej pojawia się pierwszy ząb, przechodzimy na szczoteczkę z miękkim włosiem (te silikonowe nakładane na palec nie są w stanie odpowiednio usunąć osadu gromadzącego się w ciągu dnia na ząbkach). Aktualnie zaleca się stosowanie past z fluorem od pierwszego mlecznego zęba – choć na samym początku są to mikroskopijne ilości pasty: ziarenko ryżu (czyli muśnięcie włókien szczoteczki) do 3 roku życia, a potem porcja wielkości ziarenka groszku [2].

Pierwsza wizyta stomatologiczna powinna się odbyć przy okazji wyrżnięcia się pierwszego ząbka i nie później niż do 12 miesiąca życia. Listę polecanych przez Czytelników stomatologów dziecięcych znajdziesz w komentarzach pod grafiką poniżej:

Jak aktualnie wygląda u nas mycie zębów?

Myjemy zęby dwa razy dziennie – według specjalistów nie ma potrzeby robić tego częściej

Pierwszy raz rano, po przebraniu z piżamy, a przed śniadaniem.

Drugi raz wieczorem – w zależności od poziomu zmęczenia albo w łazience, albo już na łóżku. Brak dostępu w sypialni do wody nie jest problemem – bo zębów po umyciu nie powinno się płukać wodą (tak, też nie wiedziałam, też to zawsze robiłam przez ponad 30 lat). Wystarczy tylko wypluć nadmiar pasty. Poza tym przy nakładaniu tej bardzo małej zalecanej ilości pasty, w buzi niespecjalnie się pieni.

Rytuał wieczorny obowiązkowo obejmuje samodzielne wybranie sobie szczoteczki spośród dwóch dostępnych oraz jednej z trzech past. Po wieczornym umyciu zębów Córka dostaje tabletkę do ssania Acidolac Dentifix Kids. Jest to suplement diety dla dzieci powyżej 3 roku życia, będący połączeniem bakterii probiotycznych Lactobacillus salivarius HM6 Paradens z ksylitolem i witaminą D.

Lactobacillus salivarius HM6 Paradens to szczep bakterii probiotycznych, który ma udowodnione naukowo działanie hamujące aktywność patogenów wywołujących próchnicę [3, 4]. Co ciekawe, jest produkowany z mleka kobiecego 🙂

W tabletkach substancją słodzącą jest ksylitol, który wspomaga mineralizację zębów. Dodatkowo Acidolac Dentifix Kids jest suplementem zawierającym witaminę D – więc nie muszę dodatkowo o niej pamiętać. Smakuje delikatnie truskawkami (ma naturalny aromat).

Więcej na temat Aciolacu Dentifix Kids przeczytacie na stronie producenta (klik!).

Czy majstrowanie dziecku od urodzenia gazikiem w jamie ustnej jest niezawodnym sposobem na to, żeby nasze dziecko pokochało szczotkowanie zębów miłością nieprzerwaną? Ależ skąd 😉 Nawet maluch, który od urodzenia miał myte dziąsła, a potem pierwsze zęby, może w którymś momencie zaprotestować. Czasem zdarza się tak przy ząbkowaniu, czasem po siłowym podawaniu leków (wiem, czasem nie mamy pomysłu, jak to zrobić inaczej), a czasem jako normalny etap rozwojowy (“matko i ojcze, mam prawie dwa lata – nie naruszaj mojej autonomii swoimi pomysłami na zabiegi higieniczne”).

Zła wiadomość jest taka, że rodzice powinni myć swoim dzieciom zęby do momentu, w którym nie nabędą odpowiedniej sprawności manualnej czyli… do około 8 roku życia.

Nawet nie chcę liczyć, ile to tysięcy razy jeszcze mnie czeka!

15 sposobów na umycie dziecku zębów

Zebrałam więc zarówno sprawdzone przeze mnie, jak i przetestowane przez rodziców, z którymi miałam kontakt, sposoby na bezprzemocowe umycie dziecku zębów:

1.Daj dziecku wybór – warto kupić ze dwie szczoteczki i dwie pasty. Jeszcze lepiej, jeśli maluch sam sobie je wybierze w sklepie.

2. Szczoteczka soniczna lub elektryczna. Zmiana szczoteczki na taką, która się rusza, buczy lub gra i świeci, sprawdza się u wieeelu dzieci. Szczoteczki sonicznej można używać już od pierwszego zęba. Elektrycznej, z odpowiednio małą główką i na delikatnym programie – również, choć trzeba uważać na technikę czyszczenia zębów. Plusem szczoteczek innych niż manualne jest większa dokładność – jeśli Twoje dziecko nie jest w stanie wytrzymać zbyt długo z otwartą buzią, to każda sekunda jest na wagę złota. Gdyby okazało się, że Twój maluch obawia się dźwięków szczoteczki, możesz go stopniowo z nią oswajać, opowiadając, że jest jak pszczoła. Lata, bzyczy, a potem siada – na dłoni, na czole, na nosie i w końcu na zębach. Powoli, krok po kroku.

3. Wspólne mycie zębów – element porannego i wieczornego rytuału. Wszyscy razem, z muzyką w tle, na wesoło – a potem jeszcze migusiem poprawiamy po dziecku.

4. Wzajemność – Ty myjesz dziecku, dziecko myje Tobie. Grunt, żeby nie pomylić się ze szczoteczkami i nie sprzedać młodzieży swoich bakterii (z tego samego powodu warto powstrzymać się przed oblizywaniem dziecku smoczka, całowaniem w usta i nie używać wspólnych sztućców. A przede wszystkim wyleczyć własne rodzicielskie zęby).

5. Mycie zębów na stojąco, przed lustrem, a najlepiej w dostosowanym do wzrostu i możliwości dziecka kąciku toaletowym. Są dzieci, którym wygodnie jest, gdy rodzic myje im zęby w pozycji półleżącej na kolanach. Niektóre zniechęcają się, gdy nie widzą, co się dzieje, a ślina z pastą spływają im do gardła. W skrócie: warto próbować różnych pozycji i miejsc. Może sypialnia zamiast łazienki? Może podczas kąpieli, w trakcie zabawy pistoletem na wodę?

6. Potęga autorytetu. To może zabrzmieć jak ujma na rodzicielskim honorze, ale na niektóre dzieci autorytet dentysty (albo innego dorosłego; na przykład u mojej siostrzenicy – nauczycielka z przedszkola) jest ważniejszy niż gderanie rodzica. Krótkie przypomnienie: “Pamiętasz, co Pani Ania mówiła o myciu zębów?” potrafi czynić cuda. Są dzieci, które chcą myć zęby po tym, jak zobaczą, że robi to też ich koleżanka / kuzyn / mała sąsiadka. Kiedy w okolicy brak rówieśniczych autorytetów, pomocny może być Youtube 😉

7. Suchościeralne bakterie – patent rodem z Youtube’a:


8. Książki – niekoniecznie o myciu zębów, a już na pewno nie straszące dentystą. U nas sprawdziło się zwyczajne “Dzień malucha”. W komentarzach na IG polecałyście też “Wielkie mycie zębów w zoo” ze zwierzakami z szeroko otwartymi do szczotkowania paszczami oraz “Wszyscy ziewają” – można potem udawać ziewanie, jednocześnie myjąc zęby malucha, a najpierw szczoteczką myć zęby w książce ziewającym zwierzątkom.

9. A jeśli jesteśmy już przy zwierzakach – udawanie różnych postaci (ryczenie jak lew, ziewanie jak kotek, szczerzenie się jak wilk) albo głośne wydawanie z siebie różnych samogłosek ułatwia dostęp do zębów dziecka.

10.Fasolki – nie, nie chodzi o rośliny strączkowe, a o popularną w latach 80. i 90. grupę wokalną. Odświeżamy repertuar dziecięcych piosenek: numerem jeden jest “Szczotka, pasta, kubek, ciepła woda”. Jeśli macie problem z zapamiętaniem słów, to niektórzy mówią, że cokolwiek co pasuje na tę melodię, nie musi się rymować 😉

11. Wyrzucanie robaczków / krasnoludków z buzi, szczoteczka jako śmieciarka zbierająca śmieci, samochód myjący drogi, gilgotanie zębów szczoteczką. Historie o poszukiwaniu resztek jedzenia między ząbkami i oficjalne żegnanie się z kaszą, bananem i sosem z obiadu. Albo komisyjne liczenie mleczaków. Znam mamę, która udaje, że maluje na zębach podobizny zwierzaków. Generalnie tzw. “opowieści dziwnej treści” 😉

12. Presja czasowa – niektórym dzieciom jest łatwiej, jeśli słyszą lub widzą upływający czas. Z tego powodu może się sprawdzić minutnik, klepsydra albo specjalne aplikacje na telefon, zachęcające do mycia zębów (Czyste ząbki z Aquafresh, Disney Magic Timer, Pampiś – zębowa przygoda)

13. Wspólne mycie zębów zabawkom.

14. Tabletki barwiące płytkę nazębną – pozwala dziecku zrozumieć dość abstrakcyjną dla niego ideę bakterii i osadu gromadzącego się na płytce nazębnej.  

15. Filmy na smartfonie – wiecie, że nie jestem fanką elektroniki, zwłaszcza przed snem (a dlaczego? Pisałam tutaj), ale jeśli już kompletnie nic innego nie działa, to ulubiona bajka z Youtube’a jest tym kosztem, który sama byłabym w stanie ponieść 😉

Mam nadzieję, że podsunęłam Ci chociaż kilka nowych pomysłów, o których nie wiedziałaś. Daj znać, czy coś jeszcze pomaga Ci dbać o higienę jamy ustnej twojego dziecka w komentarzu.

28 komentarzy

  1. A u nas nie działa NIC. Prośbą, groźbą, zabawą, wspólnym myciem, myciem pluszakom, youtube też nie działa… nawet siłą ciężko bo silny jest bardzo… jak przychodzi czas mycia to mnie coś trafia. Dziecko 1,5 roku a dwoje dorosłych nie daje z nim rady.

    • U nas to samo 🙁 Próchnica już była leczona i znowu widzę plamki, a walczyny rano i wieczorem – niestety na siłę…

      • Witam,

        Bardzo dobry tekst, lecz jest jeden błąd. Rano należy myć zęby PO SNIADANIU, mycie przed jesli nie ma mycia po jesr absolutnie bezsensowne. Pozdrawiam dentysta:)

  2. Bardzo fajny tekst!
    A jak to jest z fluorem? Spotkałam się z opiniami, że dziecko powinno używać pasty z fluorem, jak tylko nauczy się ją wypluwać. W innych źródłach uważają, że fluor jest na tyle szkodliwy i pełno go np. w wodzie, którą pijemy, że nie należy z nim przesadzać i ograniczyć jego użycie do 2-3 razy w tygodniu.

    • Wg zaleceń pasta z fluorem od pierwszego zęba – w Polsce.

  3. Fajne pomysły ale większość nie sprawdzi się u roczniaka. Moja córka pozwalała sobie myc zabki jak miała 7/8 miesięcy. Teraz ma rok i jest coraz gorzej:-/ robaczki i inne – Hmm nie bardzo rozumie, żegnanie się z resztkami tez nie, na wybieranie past
    I szczoteczek może nie za wczesnie – szczoteczkę sobie wybierze, chwile possie i koniec. Kiedyś smiala się bardzo do siebie w lustrze, otwierała wtedy szeroko buzie – teraz się odwraca ucieka….

    • Dzieci mają różne fazy jeśli chodzi o mycie zębów (jak z resztą we wszystkim). Moja córka w wieku 22m teraz nie pozwala umyć sobie zębów, bo chce to robić sama – i robi, z różnym skutkiem. Realizuje w ten sposób pewnie potrzebę niezależności.
      Miała już różne fazy: od pozwalania na mycie przeze mnie przez mycie na zmianę aż po 100% protest. Myślę, że ważne jest konsekwentne trzymanie się rytuału i tłumaczenie, ale z jednoczesną akceptacją odmowy u dziecka. U nas przeczekanie faz na „nie” daje rezultaty.

  4. Jestem ciekawa jak jest z myciem zębów na noc. Zdarza się, że nasze już prawie roczne córki zasypiają przy butelce mleka i wtedy nie myjemy zębów. A może powinniśmy? I druga kwestia: czy w tym wieku dzieciom można dawać jeszcze mleko w nocy? (czasem budzą się jeszcze z głodu) Czy należy je odzwyczajać właśnie ze względu na zęby?

    • Jeśli w butelce jest mleko modyfikowane / krowie, to dobrze byłoby powoli odstawiać, ale nie zawsze realnie się to udaje.

      • U mojej córki (3lata) mycie ząbków od początku jest bez problemu A od kiedy wprowadziłam elektryczna szczoteczka to sama się upomina. Niestety na młodszego syna (1,5 roku) nie działa nic bierze szczoteczke i zjada pastę. Nie zachęca go nawet wspólne mycie z siostra A próchnica już się u niego pokazuje.

  5. Syn miał mycie zębów od pierwszego zęba i byłam zachwycona jaka łatwizna… do roku. Skończył rok i koniec. Nie będzie mycia zębów. Kupiłam soniczną mrugająca warczącą szczoteczkę w ulubionym zielonym kolorze. Nic.
    Kupiłam kolorowe przyssawki – zwierzaczki do szczoteczek i co wieczór próbowałam. Nic. Nie pomagały „fasolki” ni kompozycje własne. Nie mył zębów przez miesiąc. I któregoś dnia jak gdyby nigdy nic otworzył dzioba i w kapieli umyliśmy zęby. Teraz już ma 17m i myjemy nawet bez piosenek :). Najpierw ja mu myje, potem on poprawia. Śmiejemy się wygłupiamy przed lustrem i działa. Mam wrażenie ze skuteczny był ten okolomiesieczny czas bez przymusu. Powodzenia!

  6. Zamiast fluoru lekarze dają zielone światło dla past z hydroksyapatytem który daje efekt fluoru. Może po konsultacji z dentystą można o tym napisać. Szok że nie trzeba płukać zębów.. co do tabletek, warto zaznaczyć że to nie jest coś co bez przerwy można jeść latami 😉

  7. Czytam, że niektórzy rodzice stają przed dużym wyzwaniem. Nam się sprawdziło sprawdzenie, co naszemu synkowi przeszkadza. Jest dość wrażliwy na bodźce. Znaleźliśmy szczoteczkę elektryczną ze zmianą tempa na wolniejsze Prokudent oraz zorientowaliśmy się, że czasem go to boli i jest nieprzyjemne. Wykombinowaliśmy, jak myć, aby mu nie ocierać dziąseł. Do tego nie oczekujemy, że umyje zęby wtedy, kiedy go o to poprosimy, tylko przynosimy zestaw: szczotka, pasta i spluwaczka – tak, tak, mamy specjalną przez niego wybraną – do salonu wieczorem i czatujemy na koniunkturę. Jak jest dobry moment zagajamy o myciu, czasem nawet po 4-5 podejść.

  8. A jaka pasta myjecie? Z fluorem czy bez?

    • Ja wg zaleceń z fluorem.

  9. U nas właśnie na początku było przecieranie gazikiem,potem szczoteczka silikonowa na palec a potem już zwykła i córka bardzo lubi myć zeby z tym że weszła w okres buntu 2 latki i ostatnio parę razy odmówiła z płaczem że nie i koniec no i. podziałał Bing ktorego uwielbia jak myje zęby,wypluwa pastę i robi „ding” więc go naśladuje,wszystko jest na luzie,oczywiście my z nią też myjemy

  10. My już sprawdzaliśmy wszystkie wymienione sposoby, zawsze pomagało tylko jednorazowo, max 2 dni, a potem nie i basta. Był okres, że chociaż sam sobie trochę te ząbki pomiział szczoteczką z odrobiną pasty z fluorem, a od kilku miesięcy kompletnie nic. Mam nadzieję, że w ok. 3 roku życia (podobno dzieci wtedy chętniej wykonują prośby rodziców i ogólnie są bardziej „grzeczne”) uda się go w końcu przekonać jakimś sposobem do mycia tych zębów. Jedyny plus to, że cukier występujący we wszelkiego rodzaju produktach ma ograniczony do minimum.

  11. Tez mam ten problem że młody nie chce myć zębów. Codziennie są krzyki że pasta nie dobra że szczotka nie taka. Stwierdziłam że może czas zmienić pastę. Teraz kupiłam arbuzową z nature on kids bo wiem ze syn przepada za arbuzem i jest troszkę lepiej.

    • Rewa, gdzie kupiłaś tę pastę? Mój urwis też przepada za arbuzem i szukam właśnie dobrej pasty, która przekona go do mycia zębów, bo jak na razie to wszystkie są fuj 😉

      • ja swojemu synowi kupuje ja w rossmanie.

      • Syn (obecnie lat 3) ma obronność dotykową w obrębie buzi i języka, pomogła terapeutka SI. Dostosowaliśmy sposób mycia zębów do tego co mały człowiek jest w stanie tolerować, a co nie -najmniejsza szczotka, wąska, ulubioną pasta, przy myciu tylnych zębów liczę od 5 do 0 (czasem wolno, czasem szybko, jak się uda). Dodatkowo w stanie kryzysu sprawdził się Sylwester z jedynką (jak ktoś nie widział mem-u to zachęcam do poszukania). Synek lat 2 bardzo chciał oglądać tego pana z 1 zębem… A jak był starszy to obejrzeliśmy „było sobie życie”, i bardzo podobało mu się jak ktoś udawał bakterie krzyczące jękliwym głosem: „nie, nie myj zębów! Zostaw nam cukier, będziemy głodne, nie….”

  12. Kiedyś czytałam artykuł o szkodliwości tych tabletek barwiących zeby

  13. Zeby myje sie PO sniadaniu. Co daje mycie przed skoro zaraz pH w buzi sie zmieni i daje to pozywke dla bakterii? Sniadanie, mycie zebow a pozniej chwila przerwy dla zebow od kwasow, slodyczy, od wszystkiego. Dotyczy to i dzieci i doroslych

    • Tak, zgadzam się
      Jednak w przypadku gdy dziecko jada śniadania w przedszkolu, czy żłobku, ważne jest utrzymanie rytuału i mycie zębów przed wyjściem z domu. Tak doradziła mi nasza dentystka i myślę, że brzmi to sensownie.

  14. U mnie w domu był problem z wyrobieniem u dzieci nawyku codziennego mycia zębów. Testowaliśmy różne pasty, sprawdziła się póki co tylko jedna. Arbuzowa NatureON dla dzieci 0-6lat

  15. U mojego wówczas dwulatka (może trochę mniej) idealnie sprawdzilo się wytłumaczenie, ze jesli nie będzie mył zębów, to będzie miał próchnicę – ząbki zrobią się czarne i będą boleć. Chciał zobaczyć, więc pokazałam mu w telefonie zdjęcia próchnicy – dał sobie umyć bez problemu, a przy tym nie sprawiał wrazenia przestarszonego. Teraz ma 3 lata i jak nie chce myć zebów, to mu tlyko przypominam o próchnicy, często sam prosi, zeby mu pokazać zdjecia 😀

  16. Dziecko warto zachęcic i pokazać że mycie może być zabawne. Syn zaczął sam myć szczoteczką soniczną jak tylko ją zobaczył. Powiedział, że to jak miecz świetlny ale na zęby. I teraz ma swoją wlasną szczoteczkę bo jest mała końcówka w truelife i myje systematycznie. Ogromna różnica!

  17. witam mam bardzo duzy problem ,syn ma31miesiecy nie chce myc zebow w dodatku jeden z przednich jest czarno brazowy kolejny caly brazowy na nstepne wchodzi kamien na dolne tez bialy kamien juz wchodzi za nic nie chce myc pasty sa fuj szczoteczki zmieniane ze pol sklepu mam ze soba w lazience na sile nic nie da sobie zrobic do dentysty tez nie bo boi sie lekarzy czy te zeby beda juz do wyrwania? czy nowe zeby stale tez takie juz beda ? czy poprostu zgubi te brzydkie a stale beda biale i jakis ratunek zeby mial zdrowe zeby poradzcie bo nie wiem juz co robic.

GRUPA DLA SPECJALISTÓW

BEZPŁATNY WYKŁAD

Wykład online „Gdy maluch urodzi się chory”

TEMATY

AKTUALNOŚCI

Kup dostęp do nowego szkolenia o śnie!

Książka, która dostarczy Ci wiedzy i zapewni spokojny start w macierzyństwo.