To zaskakujące, jak wiele decyzji dotyczących zdrowia niemowląt podejmuje się na podstawie nieprawidłowego ich ważenia. Na facebookowych grupach niejednokrotnie mamy piszą o różnych zaleceniach, które otrzymały od lekarzy – a gdy zaczynam drążyć, jak dziecko zważono, kiedy, z czym porównywano pomiary, okazuje się, że równie wiarygodne byłoby wróżenie z fusów. Nie wszyscy rozumieją też, dlaczego ważenie przed karmieniem i po nim jest bez sensu. Przygotowałam więc miniporadnik dotyczący arcytrudnej (jak się okazuje) sztuki ważenia niemowląt.
Jak prawidłowo ważyć niemowlę?
- na wadze niemowlęcej (nie na kuchennej… nie na łazienkowej – wystarczy przechylić się mocniej w przód i już człowiek jest cięższy o 100 gramów. Ostatni hicior, o jakim czytałam, to teściowa, która przy każdych odwiedzinach wnuka bierze go na ręce i waży się z nim na łazienkowej wadze, by skomentować, że to Twoje mleko takie słabe i trzeba butelką dokarmić);
- ciągle na tej samej wadze – nie ma sensu porównywanie pomiarów z dwóch różnych wag. Różnice mogą wynosić nawet 13%. W przypadku niemowląt to ogromna rozbieżność! Poniżej to samo dziecko, ważone na dwóch różnych wagach w tym samym dniu, w odstępie dwóch minut – na jednej 3510 g, a na drugiej 3110 g. CZTERYSTA gramów różnicy!
- na wadze wytarowanej (wyzerowanej) po położeniu pieluszki, ustawionej na stabilnym podłożu;
- nago, to znaczy bez bodziaka, bez pieluchy, bez „Pani nie rozbiera, odejmiemy 100 gramów za ciuszki”;
- najlepiej o podobnej porze dnia;
- niemowlę powinno być w miarę nieruchome (to akurat najtrudniejsze 😉 ).
Jak często ważyć?
- po powrocie ze szpitala co najmniej dwukrotnie podczas wizyt położnej środowiskowej, aby skontrolować czy proces karmienia piersią przebiega prawidłowo (przyrost masy ciała w pierwszym miesiącu życia powinien wynosić min. 26 g/dobę; noworodek odzyskuje masę urodzeniową w ciągu 2 tygodni życia). Mama powinna sprawdzić przybieranie dziecka również gdy nie karmi piersią. Jeżeli położna w ogóle nie zagląda (a powinna, bo masz prawo do 6 takich wizyt), warto odwiedzić z maluchem przychodnię i poprosić o zważenie: 3 dni po powrocie ze szpitala i powtórnie po tygodniu.
Niestety z nieznanych mi przyczyn położne często jeżdżą na wizyty patronażowe bez wagi noworodkowej. Historia z życia wzięta: Dziecko nie jest ważone podczas patronaży. Masa ciała spada, mama orientuje się dopiero podczas wizyty w przychodni. Maluch waży mniej niż w dniu wypisu z oddziału noworodkowego! A przecież zaraz po porodzie laktacja hulała jak trzeba! Pediatra podnosi alarm, niemowlę niemal ociera się o szpital, zostaje zalecone dokarmianie butelką z mieszanką. Po 3. miesiącu jest już po karmieniu piersią. A gdyby położna przywoziła ze sobą wagę i kontrolowała przyrost masy, można by było w porę wychwycić problem, znaleźć jego przyczynę i uratować karmienie.
- potem nie częściej niż co dwa tygodnie.
Dlaczego nie ważymy niemowląt codziennie?
Porównywanie pomiarów codziennych jest niemiarodajne, dzieci przybierają skokowo (jednego dnia wcale, by za trzy dni nadrobić z nawiązką). Codzienne ważenie powoduje stres i często jest bodźcem do wprowadzenia niepotrzebnego dokarmiania w przypadku karmienia piersią.
Dlaczego nie ważymy przed jedzeniem i po jedzeniu?
A co, jeśli dziecko akurat ssało sobie, żeby zaspokoić potrzebę bliskości i odreagować ciężkie życie niemowlaka, a nie żeby się najeść? Borze szumiący, zjadło tylko 20 ml! Mama wpada w panikę, zaczyna niepotrzebnie kombinować. Różni ludzie każą dokarmiać, zamiast sprawdzić jak dziecko ssie i – jeśli trzeba – nauczyć je robić to dobrze.
Nie istnieje norma pt.„ile dziecko powinno jeść przy jednym posiedzeniu”. Są noworodki, które piją raz a dobrze, są dzieci, które będą ssały częściej w mniejszych porcjach. I to też jest ok! Według badań ilość pobieranego przy jednym karmieniu pokarmu waha się od 54 do 234 ml (z jednej lub dwóch piersi; więcej na stronie Medeli).
Poza tym kaloryczność mleka zmienia się w trakcie doby. Nocne tłuste 50 g mleka tuczy bardziej niż 50 g mleka popołudniowego.
Ciągłe ważenie powoduje stres, a stres utrudnia wypływ pokarmu. Możliwe więc, że niemowlę ważone „przed” i „po” nie zjada tyle, ile by mogło, gdyby mama była spokojna jak kwiat lotosu na tafli jeziora.
(powyższe uwagi nie dotyczą dzieci chorych i przedwcześnie urodzonych, u których monitorowanie ilości mleka przyjętego podczas jednego karmienia jest częstą procedurą).
Zdjęcia dzięki uprzejmości dra Jacka Newmana
[showhide type=”links” more_text=”Kliknij tu, żeby rozwinąć bibliografię” less_text=”Ukryj bibliografię”]
Helwich E. et al., Program wczesnej stymulacji laktacji dla ośrodków neonatologicznych i położniczych III poziomu referencyjnego. Standardy Medyczne Pediatria, 2014, 11; 9-16.
Nehring-Gugulska M., Tempo wzrastania dzieci karmionych piersią. Medycyna Praktyczna
Fanpage dra Jacka Newmana
[/showhide]
Szukasz wsparcia i wiedzy, które zapewnią Ci spokojny start w macierzyństwo? Zamów "Czwarty trymestr"!
„Pani Od Snu”. Psycholożka, terapeutka poznawczo-behawioralna bezsenności (CBT-I), pedagożka, promotorka karmienia piersią i doula. Mówczyni i trenerka (pracowała jako ekspertka od snu m.in. z Google, ING, GlobalLogic, Agorą i Treflem), prelegentka TEDx. Certyfikowana specjalistka medycyny stylu życia – IBLM Diplomate – pierwsza w Polsce psycholożka z tym tytułem. Wspiera dorosłych i dzieci doświadczające problemów ze snem.
Więcej o Magdalenie TUTAJ.
szkoda ze twoj blog nie jest po francusku – wyslalabym ten artykul do szpitala w ktorym hospitalizowana byla moja coreczka (wrocilysmy do szpitala po tygodniu w domu bo okazalo sie ze nadal traci na wadze mimo karmienia „na zadanie”)
Wazenie przed karmieniem i po karmieniu zeby stwierdzic ile wypila i na tej podstawie wyliczyc ile trzeba jej podac mm w sondzie dozoladkowej + wazenie dwa razy na dobe zeby sprawdzic cyz i ile przybrala… Budzenie malej z zegarkiem w reku i proby wmuszenia piersi rozspanemu noworodkowi (malutka jest spiochem, jak jej rodzice i starszy brat: jak spi to spi mocno i trudno ja dobrze wybudzic o ile sama sie nie obudzi wiec w szpitalu slyszalam ze jest „za slaba” ” ze nie ma sily ssac” itp wiec trzeba dokarmic). Mierzenie ilosci mojego pokarmu poprzez sciaganie laktatorem – i na tej podstawie stwierdzano ze mam za malo pokarmu. Przez tydzien z mala w szpitalu stracilam 6kg na wadze i faktycznie prawie stracilam pokarm. (trudno nie stracic jak sie prawie nic nie je bo oddzial neonatologicznyy nie oferuje wyzywienia rodzicom + na terenie oddzialu nie wolno spozywac posilkow i spi w fotelu – podobno zyje w nowoczesnej Francji ale przez ten czas w szpitalu zaczelam sie zastanaiac czy czasem nie jestem w Polsce).
A po powrocie ze szpitala codzienne wazenie w przychodni i wmuszanie w nas kolejnych paczek sztucznego mleka. I zarzucanie mi ze czemu nie wmuszam w mala wiecej mm bo przeciez jesli przybiera 20-30g na dobe to zdecydowanie za malo przybiera na wadze.
Dopiero po paru tygodniach takiego terroru zbuntowalam sie i ucieklam z przychodni do prywatnego pediatry. Nadal dokarmiam mm ale z kazdym dniem coraz mnie i mniej bo sciagam moje mleko laktatorem a mala przybiera na tym moim „zlym mleku”, ktorego podobno nie mam, wiecej niz wtedy gdy dostawala glownie mm i gdy bylam terroryzowana przez personel szpitalny a potem w przychodni, przez pediatrow, neonatologow, pielegniarki i polozne, „doradczynie” laktacyjne itp itd
Najglupsze jest ze pediatra ktory mi w tym pomogl to facet 😛 a grupa bab ze szpitala i przychodni jedyne co umiala to mnie zaszczuc…
Położna, która do nas przychodziła też nie przynosiła wagi. Po 3 tygodniach postanowiłam wybrać się do przychodni, żeby zważyć córkę i okazało się, że nie odzyskała nawet masy urodzeniowej! Byłam przerażona i wyrzucałam sobie jak mogłam do tego dopuścić. Okazało się, że laktacja mi spadła, musiałam dokarmiać małą mm. Walczyłam jeszcze o laktację, konsultowałam z cdl i udało się ją zwiększyć, ale nie na tyle, żeby córka najadała się tylko z piersi. To był dla mnie bardzy trudny okres, bardzo tę sytuację przeżyłam. Do tej pory stosuję karmienie mieszane (córka ma 5,5 miesiąca).
Bardzo dziękuję za ten post. Wszyscy mi w koło powtarzają jaki mój synek jest malutki, aż zaczęłam go ważyć niemal trzy razy dziennie. A tu ciągłe wahania jego wagi nawet o 300g. W poniedziałek zważę synka w przychodni, by uspokoić się i przestać panikować. A przecież może być malutki w wieku 3 miesiący, gdyż malutki się urodził 2950g
Ja tam zawsze wolałem samemu zważyć i zmierzyć swojego maluszka, bo jak był ważony i mierzony w przychodni to strasznie płakał i się mocno poruszał, przez co te pomiary mocno odbiegały od rzeczywistości, Tak naprawdę to dokładnie zważyć się go dawało tylko wtedy kiedy spał, bo inaczej to waga „wychylała się” o 0,5kg w jedną albo w drugą stronę. Przed ważeniem najpierw przygotowywałem zestaw ubranek, w które maluszek był potem ubrany podczas ważenia. Ubranka te razem z suchą pieluszką kładłem na wadze i tarowałem. Następnie na tak przygotowanej (wytarowanej) wadze ważyłem po jakimś czasie już śpiącego i ubranego we wcześniej przygotowane ubranka niemowlaka. Ważne jest też to, aby nie ważyć niemowlaka codziennie, tylko w stosownych odstępach czasu, tak jak pisze autorka bloga. No i ważyć go zawsze przed, albo zawsze po jedzeniu, bo inaczej pomiary będą niemiarodajne. Ja akurat ważyłem swojego maluszka zawsze po kąpieli, kiedy miał pełny brzuszek i suchą pieluszkę.
Dzien dobry,
Juz nie wiem sama co myslec.
Moja 2 miesieczna corka ssie piers ale bardzo krotko po ok. 3- 5 min. Od czasu do czasu tylko zdarza sie jej ssac 10 – 12 min. Bardzo sie denerwuje po tych kilku minutach i odchozi od piersi, probuje ja przystawiac ale nie chce, placze wypluwa piers. Jest bardzo niecierpliwa jak musi czekac az mleko zacznie plynac i gdy piers jest wiotka. Mleko mam, odciagam laktatorem i jest go nawet 180 ml i wiecej. I daje jej odciagniete z butelki. Wtedy wypije porcje dla niej przeznaczona. Czy to moze byc ten typ dziecka ktore pije malo ale czesto? Bo jak na razie z waga jest ok.