Czym jest żywność ekologiczna i jak ją rozpoznawać?
Wbrew pozorom do żywności ekologicznej nie można zaliczyć pomidorów i sałaty z domowego ogródka oraz kury z kurnika babci. Dlaczego? Aby odpowiedzieć sobie na to pytanie warto zastanowić się, czym jest żywność ekologiczna.
Żywnością ekologiczną nazywamy produkty nadające się do spożycia przez ludzi, wytwarzane z zachowaniem metod produkcji ekologicznej, która spełnia określone w prawie zasady na wszystkich etapach (produkcji, dystrybucji i przygotowania).
O szeregu zasad, które musi spełniać produkcja ekologiczna, możecie poczytać w regulacjach prawnych, np. w Rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2018/848. Tę lekturę dedykuję osobom, które chcą dokładnie zagłębić się w tematykę. W skrócie natomiast są to zasady dotyczące produkcji żywności z dbałością o środowisko naturalne i dobrostan zwierząt.
Konsument będąc na zakupach może w łatwy sposób ocenić, czy produkt jest ekologiczny – szukając na jego etykiecie certyfikatu w postaci listka utworzonego z gwiazdek, znajdującego się na zielonym tle:
Nie znajdziemy go na każdym produkcie, prawda? A już na pewno nie na surowcach zerwanych prosto z przydomowego ogródka.
Produkty zawierające tę etykietę, zanim trafią na półki sklepu spożywczego, muszą zostać przebadane i przejść przez określone, regulowane prawnie procesy. Wydają się więc idealnym i bezpiecznym wyborem dla niemowląt, po który warto sięgać. Czy rzeczywiście tak jest?
Po części tak. Dobrym wyborem może być np. zakup ekologicznego mięsa czy ryb, ponieważ mamy wówczas pewność, że produkt został przebadany oraz hodowla i ubój przebiegały w sposób humanitarny.
Ale czy tylko i wyłącznie żywność ekologiczna będzie bezpieczna dla dziecka?
Zacznę od tego, że każdy produkt, zanim trafi do sprzedaży, powinien zostać odpowiednio przebadany i spełniać określone warunki. Zgodnie z prawem nie można sprzedawać żywności, która mogłaby w jakiś sposób stanowić zagrożenie dla człowieka. Zatem wniosek z tego taki, że produkty nieekologiczne też będą dla dzieci odpowiednie. Oczywiście nie wszystkie, tak samo jak nie wszystkie produkty ekologiczne będą dobrym wyborem dla niemowląt.
Pamiętajcie, że:
ŻYWNOŚĆ EKOLOGICZNA ≠ ZDROWA ŻYWNOŚĆ
Na rynku istnieją certyfikowane produkty spożywcze, które w składzie także mogą uwzględniać cukier i sól, są produktami przetworzonymi i niewskazanymi w diecie niemowlaka.
Innym powodem, dla którego rodzice mogą chcieć proponować dzieciom wyłącznie żywność ekologiczną jest jej wartość odżywcza. Rodzi się tu kolejne pytanie:
Czy rzeczywiście żywność konwencjonalna ma dużo mniejszą wartość odżywczą niż ekologiczna?
Można mieć takie przekonanie, ponieważ istnieje kilka badań, które stwierdzają, że żywność ekologiczna zawiera więcej niektórych składników odżywczych (np. kwasów tłuszczowych omega 3, polifenoli, witamin i składników mineralnych) niż żywność standardowa. Śledząc dokładnie te badania można zauważyć, że różnice nie są na tyle duże, żeby miały znaczący wpływ na zdrowie. Ponadto badania te odznaczają się niską rzetelnością i można doszukiwać się w nich konfliktu interesów. Warto też wspomnieć, że raport analizujący te publikacje dostarczył wniosku, że brakuje konkretnych dowodów na to, że żywność ekologiczna jest bardziej pożywna od konwencjonalnej.
Pokuszę się więc o stwierdzenie, że prawidłowo zbilansowana i urozmaicona dieta, oparta wyłącznie na żywności standardowej, dostarczy odpowiedniej ilości składników odżywczych. Żywność ekologiczna może być jej wzbogaceniem, ale nie ma żadnych zaleceń ani światowych rekomendacji mówiących o konieczności opierania diety dziecka na produktach ekologicznych. Ponadto trzeba przyznać, że bazowanie tylko na certyfikowanych produktach byłoby nie lada utrudnieniem, chociażby dlatego, że żywność ekologiczna dostępna na polskim rynku jest zwyczajnie droga.
Dlaczego ceny żywności ekologicznej są tak wysokie?
- Rynek żywności ekologicznej w Polsce jest dopiero na etapie rozwoju.
- W naszym państwie istnieją braki surowców do produkcji, co wiąże się z koniecznością ich importu z innych państw.
- Import musi spełniać określone warunki, co wiąże się z wysokimi kosztami transportu.
Kolejnym problemem w bilansowaniu diety dziecka wyłącznie produktami ekologicznymi jest fakt, że asortyment tych produktów na polskim rynku jest ubogi. Dobrze wiemy, jak ogromnie istotne jest, aby dieta dziecka (jak i każdego innego człowieka) uwzględniała rozmaite produkty spożywcze. Maluch w okresie rozszerzania diety powinien mieć okazję do poznawania jedzenia, dlatego warto opierać dietę całej rodziny na różnorodnej żywności, nie zważając na to czy konkretne warzywo lub owoc pochodzi z uprawy ekologicznej. Wyobrażacie sobie jak nudne musi być jedzenie wyłącznie marchewki i pomidorów, ponieważ przykładowo tylko takie warzywa w pobliskim sklepie posiadają certyfikat? Totalnie nie ma to sensu. Nie tylko ograniczamy wtedy dziecku dostęp do składników odżywczych z innych surowców, ale też zabieramy mu okazję do oswojenia się i zapoznania z innymi produktami, o różnych smakach. Bazowanie na produktach wyłącznie z zielonym listkiem może ograniczać różnorodność diety i opóźniać moment uwzględnienia dziecka we wspólnych, rodzinnych posiłkach.
Na sam koniec pozostawiłam kwestię pestycydów. To one głównie budzą postrach i w obawie przed nimi rodzice decydują się proponować dzieciom tylko produkty ekologiczne. Zacznę od tego, że pestycydy to środki ochrony roślin, wykorzystywane do zwalczania podczas uprawy niepożądanych chorób, szkodników oraz chwastów. Dzięki nim otrzymujemy bezpieczną dla konsumentów żywność, ale wiadome jest też, że ich nadmiar jest niekorzystny dla zdrowia. Jednak:
- Pestycydy mogą być też stosowane w rolnictwie ekologicznym
- I co najważniejsze – każda żywność (nieważne czy eko, czy nie) musi przejść test bezpieczeństwa, w tym musi zostać przebadana pod kątem pozostałości pestycydów.
Jednym zdaniem – żadne warzywa i owoce zawierające ilości pestycydów przekraczające normy nie mogą zostać dopuszczone do sprzedaży.
Podsumowując, z jakimi pułapkami żywności ekologicznej możemy się spotkać?
- Traktowanie wszystkich produktów z certyfikatem jako odpowiednich dla dzieci.
- Wysoka cena.
- Przekonanie, że produkty konwencjonalne mogą być niebezpieczne dla dzieci.
- Przekonanie, że tylko produkty ekologiczne są w stanie dostarczyć odpowiednich ilości składników odżywczych dziecku.
- Mały asortyment produktów na polskim rynku, wiążący się z ograniczeniem diety dziecka, odebraniem mu okazji do poznawania nowych produktów i urozmaicenia tego co spożywa.
Autorką artykułu jest dietetyczka Daria Matyjak, współautorka książki: Rozszerzanie diety niemowląt.
„Pani Od Snu”. Psycholożka, terapeutka poznawczo-behawioralna bezsenności (CBT-I), pedagożka, promotorka karmienia piersią i doula. Mówczyni i trenerka (pracowała jako ekspertka od snu m.in. z Google, ING, GlobalLogic, Agorą i Treflem), prelegentka TEDx. Certyfikowana specjalistka medycyny stylu życia – IBLM Diplomate – pierwsza w Polsce psycholożka z tym tytułem. Wspiera dorosłych i dzieci doświadczające problemów ze snem.
Więcej o Magdalenie TUTAJ.
Bardzo dobry tekst 🙂
Bardzo dobry artykuł, zwłaszcza fragment że pestycydy są w jakimś tam stopniu używane też w eko produktach. ?? Pozdrawiam
To zapytam z innej beczki. Czy zywnosc ekologiczna jest gorsza? Jest drozsza i gorzej dostepna. Stac mnie na zywnosc ekologiczna, a jej duzy wybor jest np. w Lidlu. Jesli jakies owoce lub warzywa (a zwlaszcza kasze i platki) sa dostepne eko to takie kupuje. Jesli nie to nie i nie daje sie zwariowac. Zywnosc POWINNA spelniac wszystkie normy. Przebadano w Polsce kasze i wiekszosc miala przekroczone normy. Ekokasze ich nie mialy. https://www.wiadomoscihandlowe.pl/artykul/glifosat-w-kaszy-jaglanej-pularne-produkty-z-norma-przekroczona-ponad-40-krotnie-lista
Dziękuje Ci za ten wpis – jeszcze bardziej wzmocniłam się w przekonaniu, że czasem nie warto przepłacać, z kolei lepiej zainwestować tą różnicę w różnorodność innych produktów. Jak każda matka chce dla swojego jak najlepiej, tak samo chce by było odżywiane jak najlepiej, jak się tylko wgłębić bardziej w żywność w eko – nie ma aż tak wielkiej różnicy – o czym piszesz 🙂