Podczas mojego wywiadu na żywo z mgr Agnieszką Słoniowską, na temat pchaczy, jeździków i rowerków, padło słuszne pytanie: co po rowerku biegowym? Czy kupić po prostu wyższy i większy rowerek? Rowerek z trzema kółkami? Czy może lepszy będzie taki z doczepianymi z tyłu, tak zwanymi bocznymi, kółkami? Przeczytaj, co odpowiedziała ekspertka. Przy okazji drugiego otwarcia klubu dla rodziców Parentflix, zorganizowałam serię wywiadów z nowymi ekspertami klubu. Jeden z nich przeprowadziłam z Agnieszką Słoniowską – fizjoterapeutką z ponaddwudziestoletnim stażem i terapeutką neurorozwojową. Był on zatytułowany „Pchacze, jeździki, rowerki biegowe i z bocznymi kółkami – jakie wybrać?”. Poruszyłyśmy w nim temat wyboru pojazdów dla dzieci. Poniższy tekst jest zapisem wypowiedzi ekspertki.
AGNIESZKA JEST JEDNĄ Z EKSPERTEK, KTÓREJ SZKOLENIA ZNAJDZIESZ
W MOIM KLUBIE ONLINE DLA RODZICÓW PARENTFLIX.
Rowerki z bocznymi kółkami
Uważam, że dziecko powinno z biegowego roweru przesiąść się na zwykły, dwukołowy rower z pedałami. Gdy patrzę, jak jeżdżą dzieci z kółkami bocznymi, to obserwuję, co się dzieje z ich ciałem. Kiedy sami jedziemy na rowerze i skręcamy, siła odśrodkowa wypycha nas na zewnątrz, a nasza reakcja jest taka, że pochylamy się w stronę, w którą będziemy zakręcać, żeby nie wypaść na łuku, żeby nas nie wyrzuciła siła odśrodkowa. Taki jest mechanizm równoważny – przeciwdziałać sile, która na nas działa. Natomiast przy rowerkach, które mają kółka boczne – zwłaszcza jeśli są one podniesione tak, że dziecko balansuje dosyć długo na dwóch kołach i musi się mocno przechylić, żeby boczne kółko dotknęło ziemi – jest zupełnie inaczej. Dziecko jeszcze bardziej przechyla się wraz z siłą odśrodkową, chcąc żeby kółko szybciej dotknęło ziemi, dając poczucie bezpieczeństwa. Przestaje reagować reakcją równoważną, oddaje równowagę na rzecz sprzętu, z którego korzysta. To zdecydowanie działa na niekorzyść dziecka.
Co po biegówce?
Jeśli więc dziecko wyrosło już ze wszystkich rowerków biegowych, a nadal jeszcze nie ogarnęło jazdy na dwóch kołach, to po prostu odczepia się pedały od takiego dwukołowego roweru. Dziecko korzysta z niego jak z biegówki. Wtedy też zachęcam do tego, żeby jednak trochę pobiegać za dzieckiem z tym kijem. Nie łapmy go jednak za każdym razem, żeby jechało dłużej, tylko uczmy go chwytania równowagi, zatrzymywania się i wyciągania nogi do zatrzymywania, bo to jest mechanizm równoważny i podporowy. To właśnie będzie przyspieszało jego naukę jazdy samodzielnej.
Rowerki trójkołowe
Rowerki trójkołowe tak naprawdę pojawiają się już u rocznych dzieci: jedne mają pedały tuż pod siodełkiem, inne – na przednim kole. Powiedziałabym, że to jest fajna zabawka, ale jako wariant. Dziecko w takim rowerku, mając napęd przed sobą, nie obciąża miednicy na guzach kulszowych (z których szłaby informacja o tym, jak przeciwdziałać sile grawitacji i o tym, jak powinno się siedzieć). Zamiast tego siedzą z pochyloną do tyłu miednicą, na kości krzyżowej zapierając się plecami. Jest to niekorzystny wzorzec – zabiera napięcie z mięśni brzucha. Może się okazać, że z takiego rowerka będzie dziecku ciężko się przesiąść na zwykły rower, bo nie nauczyło się przenoszenia środka ciężkości na boki, a jego miednica nie czuje guzów kulszowych, które są źródłem informacji o równowadze.
„Pani Od Snu”. Psycholożka, terapeutka poznawczo-behawioralna bezsenności (CBT-I), pedagożka, promotorka karmienia piersią i doula. Mówczyni i trenerka (pracowała jako ekspertka od snu m.in. z Google, ING, GlobalLogic, Agorą i Treflem), prelegentka TEDx. Certyfikowana specjalistka medycyny stylu życia – IBLM Diplomate – pierwsza w Polsce psycholożka z tym tytułem. Wspiera dorosłych i dzieci doświadczające problemów ze snem.
Więcej o Magdalenie TUTAJ.
Super tekst, Pozdrawiam 🙂
A mnie zastanawia, kiedy dziecko sprawnie zaczyna jeździć na rowerku biegowym. Mój nie jeździ a chodzi. To mnie trochę frustruje pomimo tego, że mówię mu, żeby dupką usiadł na siedzonku, on wciąż stoi. Za miesiąc kończy 3 latka – może to za wcześnie? Już sama nie wiem.
Uważam, że po biegówce tylko dwukołowy rower. Niektóre dzieci ciężko później odzwyczaić od trójkołowca. Prawdą jest, że zapewnia on wygodę – nie przewraca się, ani nie wymaga stabilizacji, więc maluch przemieszcza się bez większego wysiłku. Wydaje mi się, że wystarczy kilka miesięcy jazdy na takim jednośladzie, aby się odzwyczaić od nawyku utrzymywania pionowej postawy. Lepiej odpiąć pedały w dwukołowym rowerku, a w odpowiednim czasie je przykręcić. Nie warto oczywiście zmuszać dziecka do nauki. Myślę, że samo musi poczuć, że chce już przejść na level wyżej.
Bardzo dobre rozwiązanie, aby odczepić pedały od rowerka z dwoma kołami, kiedy dziecko jeszcze nie umie jeździć. Sama chyba nie wpadłabym na taki pomysł. To prawda, że to na pewno będzie bardziej korzystne dla dziecka. Moja siostrzenica z roweka biegowego przesiadła się od razu na dwukołowy, na szczęście nie miała dużych problemów, aby nauczyć się szybko jeździć samodzielnie.