Zwycięzcy konkursu urodzinowego 🙂

cze 29, 2017 | Moim zdaniem | 1 komentarz

Ogromnie żałuję, że nie mogę nagrodzić wszystkich – przydałoby się tyle nagród, ilu chętnych. Postaram się za rok! Tymczasem bardzo Wam dziękuję za wzięcie udziału w urodzinowym konkursie i ogłaszam zwycięzców: 🙂

Konsultacja indywidualna ze mną:

Małgorzata Pietrykowska:

Paulina Bdra:

(przy zdjęciach z Instragrama kliknięcie w fotkę, pozwala obejrzeć je w całości i przeczytać opis)

Książka: „Księga Wymagającego Dziecka – E-milka: „Wymagajace dziecko czyli mama, ktora: -usmiecha sie lagodnie, sluchajac innej mamy opowiadajacej o j-e-d-n-e-j koszmarnej nocce zabkujacego malucha. Sama nie spala dwoch godzin w kawalku od osmego mies. ciazy i, choc o tym nie wie jeszcze, prawdopodobnie nie przespi do 18 miesiaca dziecka -reaguje zupelnym, nieudawanym niezrozumieniem na insynuacje sasiadki, ze celowo tzn. prowokujaco wlozyla czarne majtki pod jasne spodnie. Zupelnie bowiem nie przypomina sobie aktu ubierania, a dawno nie czula sie jak przeciwienstwo wampa jak teraz -zazdrosci, zazdrosci czasem cholernie zrelaksowanym mamom rozplywajacym sie nad swoimi „kochanymi malenstwami” -nie rozumie zazdrosci innych mam, ze jej dziecko jest np. szybsze w motoryce lub bardziej elokwentne – no do jasnej ciasnej, jakas sprawiedliwosc musi byc, i tak wolalaby przespac cala noc -przypomina ludzi zatykajacych tame podczas powodzi, sprawdza czy: pieluszka sucha, wiatr nie wieje w buzie, slonce nie swieci w oczy, czy nie za jasno, za ciemno, za glosno itp. Wszystko po to, by nie dopuscic do placzu (znowu, znowuuuuu). Wszystko nadaremnie, bo zapomniala wyciac metki z kaftanika -obwinia siebie, za bycie najbardziej nieudolna i nieogarnieta matka swiata, poki, czesto przypadkiem, nie natrafia na pojecie HNB i zaczyna rozumiec lub wbrew rozsadkowi decyduje sie na drugie i dziwi sie, bardzo sie dziwi -nie zamienilaby HNB na inne.” Karmiuszka – poduszka do karmienia – Ania Królczyńska: „Wymagające dziecko, to szczupła mama 😉 Najlepsza dieta, bez efektu jojo ( śniadanie o 15-tej w trakcie 5 minutowej drzemki).To idealny wabik na ciocie „dobra rada”. Wymagające dziecko uczy skakania przez pokój jak gazela, coby nie nadepnąć na TĘ deskę w czasie drzemki. Dzięki niemu zdobywasz umiejętności saperskie, negocjatorskie, a wielozadaniowość to Twoje drugie imię. To morze łez. To również morze miłości. Każdy jego uśmiech topi serce. To radość z dwugodzinnej drzemki większa niż wygrana w totka! To bliskość, którą się przeklina, a za te parę lat za nią tęskni. To frustracja, złość. To czułość odwzajemniana po tysiąckroć.” Milk Shirt od Milk&Love – Małgorzata: Wymagające dziecko to robienie rzeczy uważanych wcześniej za niemożliwe, bo Twoje dziecko nie przyjmuje do wiadomości, że „tak się chyba nie da”. Torba Milk Pitstop od 5razones – Maadzixon: (przy zdjęciach z Instragrama kliknięcie w fotkę, pozwala obejrzeć je w całości i przeczytać opis)  

 

4 miesiące pieluchy, karmienie, usypianie, robie z siebie wariata na milion sposobów i w końcu wielki dzień wyjście do kina, aby moc w towarzystwie zabłysnąć błyskotliwa rozmowa o nowej części piratów z karaibow:) i zapytajcie mnie jak się kończą? Sęk w tym, ze nie mam pojęcia. Mniej więcej w 3/4 filmu dramatyczny sms od babci „placze dawaj”. Zerwalam się na równe nogi i pobiegłam nie wiem ile nie wiem jak szybko (myśle ze usain bold nie powstydził by się wyniki i to na mokrej powierzchni bo padało siarczyście) i zobaczylam mniej więcej taki widok 🙂 płacz szloch ogólne nie zadowolenie z życia 🙂 w tym momencie zapalila mi się lampka i wiem ze wymagające dzieci to takie które potrzebuje mamy cały czas koło siebie przytulanek podczas karmienia (zapewnione!) noszenia przytulania, śpiewania (a kto mnie zna ten wie:)), szukaniu sposobów na płacz (kreatywność razy 500!) ale jak nie teraz to kiedy (jak za kilka lat mi powie mamoooooo wes się!) Julka wisi mi 16 zł za bilet do kina odbiorę jej z kieszonkowego ale wiem ze bycie mama sprawiło ze mogę dużo więcej niż myślałam❤ @wymagajace.pl #wymagajace #karmienaturalnie #julkalove Post udostępniony przez maadzixon (@maaadzixon)

 

Biżuteria MilkyWay Jewelry

– Alice:

„Wymagające dziecko, czyli…
-Najlepszy trener personalny- nikt inny nie byłby w stanie zmusić mnie do biegania przez kilka godzin dziennie i chodzenia wszędzie na pieszo.
-Najlepszy alarm antywłamaniowy- budzi się przez najmniejszy szmer, nawet pies nie ma takiego radaru.
-Najlepszy nauczyciel języka jękowego- „yyyy…” czyli nudzi mi się, „łeee..” chcę jeść, natychmiast!
-Doskonały terapeuta uzależnień- Nie możesz żyć bez ciepłej kawy, tv, telefonu? Przy HNB bardzo szybko zapomnisz o tych rzeczach.
-Konserwator powierzchni płaskich- Wciągnie wszelkie zanieczyszczenia z podłogi do swojego otworu ssąco-odkurzającego.
-Doskonały środek na odchudzanie- wystarczy kilkanaście razy dziennie podłączyć delikwenta do piersi i leżeć, by po niedługim czasie zobaczyć efekty. W dodatku nie trzeba pamiętać o jego stosowaniu, sam się przypomni.
-Najwspanialszy towarzysz na świecie- nikt inny nie śmieje się tak głośno i tak pięknie. Nie przytula tak mocno i nie patrzy tak głęboko. Nikt nie walczy tak dzielnie z przeciwnościami losu i nie ma tak wielkiego, dobrego serca przepełnionego empatią.”

Zestaw kasz i owoców HELPAczka Zosi od HELPA

– Paweł Fabrykiewicz:

(przy zdjęciach z Instragrama kliknięcie w fotkę, pozwala obejrzeć je w całości i przeczytać opis)

 

Wymagające dziecko czyli… zmęczenie daje się we znaki wszystkim ? #wymagajace #mamaidziecko @wymagajace.pl

Post udostępniony przez Paweł Fabryk Fabrykiewicz (@djfabryk)


Konsultacja psychodietetyczna Zuzi Anteckiej Szpinakrobibleee.pl

– Monika Wierzb:

„Na to pytanie, najlepiej odpowie kartka z dziennika.
Dzień z życia mamy małego Hajnida.
„Jejku, błagam… Chociaż do 8 daj pospać moje kochane dzieciątko!”, pomyślała pewna samodzielna mama o poranku, obudzona, wcale nie tak uroczymi, nawoływaniami. „Ok, ok, ok. Wstaję, już wstaję. Mama pójdzie do łazienki, dobrze Synku?”, ale Synek ma swój – lepszy pomysł. Koniecznie musi pójść z mamą, a że sam się nie przemieszcza…
Godzina 08:40. Mały człowiek nakarmiony, przewinięty i przebrany. „No, czas na moje śniadanie. Może dziś zrobię coś zdrowego!”, powiedziała mama w przypływie nadziei (o, nawina!). Brzdąc umieszczony na podłodze, przecież musi się rozwijać. Mama skierowała swoje kroki do kuchni.
Godzina 08:45. Małemu człowiekowi nie podoba się bycie samemu, co głośno oznajmia. Mama wraca z kuchni. Już wie, że dziś znów zje szybką kanapkę i popije wczorajszą, zimną kawą. Ale może chociaż zje sama?… Aj, popełniła błąd! Pokazała, że ma coś do jedzenia. Teraz to małe stworzenie, któremu dopiero co wybiły się dwa dolne kasowniki, nie da jej spokoju. „No, chodź Synku.”, śniadanie zjedli razem.
Godzina 09:30. „Może mama by poszła się ogarnąć trochę? Nie, drzemka? Może pośpisz sam, a mama… No, dobrze. Mama nigdzie nie idzie, zostanie z tobą. To może chociaż położysz się obok mamy? Nie? Koniecznie na mnie i nie wypuścisz piersi ani na sekundę? Dobrze… To może mama prześpi się z tobą… O. Już nie śpisz.”
Godzina 10:00. Wspólne mycie zębów. Czesanie z dzieckiem na rękach. Próby wyszykowania się do wyjścia.
Godzina 11:00. Zawody w gimnastyce przy karmieniu. Nagroda w kategorii najbardziej wymyślna pozycja przy piersi zapewniona.
Godzina 11:30. Mama zjadła banana z prędkością światła, łazienka była dobrym wyborem.
Godzina 12:30. Omójboże, udało się wyjść z domu. „Ale że śpiący? Koniecznie musi być butelka z mlekiem? Woda to nie to samo? Już, już. Mama szykuje.”
Godzina 13:10. Nie chcę już leżeć w wózku. Nie, i koniec. Co z tego, że wieje, albo kropi. Na ręce, już!
Godzina 15:30. Wrócili do domu. „Chyba czas zająć się jakimś obiadem? Nie? Znów drzemka tylko na mnie i przy piersi? Dobrze, Synku.”
Godzina 16:00. Przed powrotem babci niewiele czasu na gotowanie. Przerywane zaglądaniem do pokoju dokładnie co minutę i dwadzieścia sześć sekund. Spóźnienie grozi alarmem na cały dom.
Godzina 17:00 Wspólny posiłek. „Synku, mam na talerzu dokładnie to samo, co Ty. Naprawdę, nie musisz grzebać w moim jedzeniu.”.
Godzina 17:30. O tak! Pół godziny dla mamy! Co by tu zrobić… Aha, pozmywać.
Godzina 18:00. Czas trochę ponosić, pokołysać, pośpiewać.
Godzina 18:30. Kąpiel! Nie, mama się nie będzie kąpać. Tylko mały człowiek.
Godzina 19:00. Czas spać.
Godzina 20:00. Dalej czas spać.
Godzina 20:30. Śpi. „O matko, co tu zrobić?! Tak, wiem. Najpierw samotna wizyta w wc, później jakieś picie i Netflix time! Albo po prostu pójdę spać, może poczytam.”
Godzina 21:00. Coś już średnio śpi…
Godzina 22:00, 22:30, 24:00, 01:00, 02:30, 04:00, 05:00, 06:00, 06:30, 07:00, 07:30. Cycanie time!
Godzina 7:45. „Jejku, błagam… Chociaż do 8 daj pospać moje kochane dzieciątko!”, pomyślała pewna samodzielna mama o poranku, obudzona, wcale nie tak uroczymi, nawoływaniami…”

 

CZEKAM NA WIADOMOŚCI OD NAGRODZONYCH – kontakt@wymagajace.pl

Gratulacje! <3

 

 


Zapisz się na mój newsletter i odbierz e-booka - 50 stron artykułów o rozwoju małych dzieci!

1 komentarz

  1. Bardzo dziekuje za wyroznienie. Jestem bardzo ciekawa, czego dowiem sie jeszcze z ksiazki o moim, teraz juz duzym HNB. Czytam prace innych nagrodzonych i usmiecham sie – mam podobne zdjecie z tata jak djfabryk- moja zasnela (wreszcie, wreszcie) „w zwisie” na ramieniu taty – glowa w dol. Ale droga do tego snu byla baaaardzo dluga. A z tym kolysaniem – przylapalam sie kiedys na podobnym odruchu – kolyszac sie czekajac (sama!) na metro. Ale pocieszam wszystkich rodzicow HNB – bedzie lepiej, a na pewno nigdy sie nie bedziecie nudzic. 😉
    Wyslalam dane z adresu m…d@gmail.com

GRUPA DLA SPECJALISTÓW

BEZPŁATNY WYKŁAD

Wykład online „Gdy maluch urodzi się chory”

TEMATY

AKTUALNOŚCI

Kup dostęp do nowego szkolenia o śnie!

Książka, która dostarczy Ci wiedzy i zapewni spokojny start w macierzyństwo.